Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka jest absurdalnie nierealna. Opowiada o 19-letniej dziewczynie, która ma:
- siostrę z zespołem downa, która ulega wypadkowi i umiera,
- mamę, która jest ćpunką z depresją i umiera,
- faceta, którego ex-narzeczona miała komplikacje przy porodzie i umiera.
A, no i sama ma raka złośliwego i - zaskoczenie - umiera.

Jaka jest szansa, że to wszystko przydarzy się jednej osobie?

Książka jest absurdalnie nierealna. Opowiada o 19-letniej dziewczynie, która ma:
- siostrę z zespołem downa, która ulega wypadkowi i umiera,
- mamę, która jest ćpunką z depresją i umiera,
- faceta, którego ex-narzeczona miała komplikacje przy porodzie i umiera.
A, no i sama ma raka złośliwego i - zaskoczenie - umiera.

Jaka jest szansa, że to wszystko przydarzy się jednej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Płytkie dialogi, banalnie prosty język i do bólu przewidywalna fabuła sprawia, że nie mogę pozytywnie wypowiedzieć się o tej książce. Jej jedyną zaletą jest to, że jest krotka.

Płytkie dialogi, banalnie prosty język i do bólu przewidywalna fabuła sprawia, że nie mogę pozytywnie wypowiedzieć się o tej książce. Jej jedyną zaletą jest to, że jest krotka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam tę książkę za fragment, w którym Wiśniewski wyjątkowo celnie przedstawia obraz polskiego społeczeństwa:
"Lubił Polskę. Od pierwszego dnia pierwszej wizyty czuł się tutaj dobrze. Mimo zewnętrznej siermiężności, a niekiedy wręcz biedy, mimo polskiego „jakoś to będzie”, polskiego niezorganizowania, polskich politycznych absurdów, polskich dróg, polskich kierowców, polskiego ortodoksyjnego katolicyzmu na granicy zacofania i dewocji, mimo polskiego antysemityzmu, mimo narodowego zarozumialstwa prowadzącego często do ksenofobii czy wręcz rasizmu, mimo polskiej homofobii, mimo sarmackiej czupurności, wrodzonego pesymizmu, niezdyscyplinowania bliskiego anarchii, szytego grubymi nićmi cwaniactwa na żenującym poziomie żuli spod budki z piwem, polskiej Polaka do Polaka nienawiści, polskiej kąśliwej, mściwej, plującej jadem, ślepej i głuchej kłótliwości, aby na końcu i tak „na moim proszem szanownego pana kurwa jego mać stanęło, no nie?” – pomimo tego wszystkiego Polskę lubił i od jakiegoś czasu był jej częścią."

Uwielbiam tę książkę za fragment, w którym Wiśniewski wyjątkowo celnie przedstawia obraz polskiego społeczeństwa:
"Lubił Polskę. Od pierwszego dnia pierwszej wizyty czuł się tutaj dobrze. Mimo zewnętrznej siermiężności, a niekiedy wręcz biedy, mimo polskiego „jakoś to będzie”, polskiego niezorganizowania, polskich politycznych absurdów, polskich dróg, polskich kierowców,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to