rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytam tę książkę co wieczór, bo moje dzieci ją uwielbiają. Teraz już cały tekst mówią z pamięci i wystarczy tylko pokazywać im obrazki :)

Czytam tę książkę co wieczór, bo moje dzieci ją uwielbiają. Teraz już cały tekst mówią z pamięci i wystarczy tylko pokazywać im obrazki :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakaś taka dziwna kopia Zmierzchu. Przynajmniej pierwsze 80 stron zastanawiałam się, kiedy koleś wyciągnie kły. Nie ważne.
Główna bohaterka infantylna boleśnie. Główny bohater w typie macho, który szybko okazuje się misiaczkiem-pisiaczkem. Para wymienia spojrzenia, kilka słów przy różnych okazjach... a przy kolejnym spotkaniu już się całują i wymieniają zapewnieniami o ponadczasowej, niezwykłej i przepotężnej miłości. Nikogo ta miłość nie dziwi. Nikogo nie martwi, że się nie znają. Spoczko.
No błagam.
Czytając, czułam jak obumierają moje szare komórki, a umówmy się - moje standardy co do tego, co nazywam "fajną książką" są bardzo niskie. To było nawet poniżej nich.

Jakaś taka dziwna kopia Zmierzchu. Przynajmniej pierwsze 80 stron zastanawiałam się, kiedy koleś wyciągnie kły. Nie ważne.
Główna bohaterka infantylna boleśnie. Główny bohater w typie macho, który szybko okazuje się misiaczkiem-pisiaczkem. Para wymienia spojrzenia, kilka słów przy różnych okazjach... a przy kolejnym spotkaniu już się całują i wymieniają zapewnieniami o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Makabra. Książka okrzyczana. Wszystkie moje znajome robiły sobie z nią zdjęcia i podniecały się, jaka to wspaniała i cudowna książka. Teraz zastanawiam się, czy ją czytały, czy tylko kupiły i robiły zdjęcia, bo "to modne". Nie mnie oceniać, czy to dobra książka, czy zła. Dla mnie była niezjadliwa. Nie mogłam przetrawić tego patetycznego stylu, który nie wydaje mi się nawet uzasadniony w tym wypadku. Poza tym rażą mnie zbędne feminatywy i na wyrazy takie, jak "Duchini" reaguję wysypką i odruchem wymiotnym. Nie rozumiem fenomenu.

Makabra. Książka okrzyczana. Wszystkie moje znajome robiły sobie z nią zdjęcia i podniecały się, jaka to wspaniała i cudowna książka. Teraz zastanawiam się, czy ją czytały, czy tylko kupiły i robiły zdjęcia, bo "to modne". Nie mnie oceniać, czy to dobra książka, czy zła. Dla mnie była niezjadliwa. Nie mogłam przetrawić tego patetycznego stylu, który nie wydaje mi się nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka lekka i bardzo płytka... ale momentami zabawna. Drugi raz nie przeczytam, ale jak na Novae Res może być. Ogólnie uważam że gdyby autorka trafiła na dobrego redaktora, to ta powieść miała szansę być prawdziwą perełką. Mnie brakowało uzupełnienia niektórych wątków. Akcja za mocno skakała, a przez to bywała nielogiczna. To właśnie mógłby załatwić redaktor. No i tak na marginesie - Polska to nie Las Vegas. Tutaj nie można wziąć ślubu - nawet kościelnego - ot tak z miejsca i pieniądze tej sprawy nie załatwią :)

Książka lekka i bardzo płytka... ale momentami zabawna. Drugi raz nie przeczytam, ale jak na Novae Res może być. Ogólnie uważam że gdyby autorka trafiła na dobrego redaktora, to ta powieść miała szansę być prawdziwą perełką. Mnie brakowało uzupełnienia niektórych wątków. Akcja za mocno skakała, a przez to bywała nielogiczna. To właśnie mógłby załatwić redaktor. No i tak na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nienawiedzę sytucji, w której kupuję książkę, a potem okazuje się, że tylko zapis wykładów i prelekcji, które można za darmo obejrzeć na youtube. Tak się nie robi. Albo chociaż umieszcza się na okładce informację o tym, że to właściwie bardziej transkrypcja niż książka. Dla mnie to rozczarowanie.

Nienawiedzę sytucji, w której kupuję książkę, a potem okazuje się, że tylko zapis wykładów i prelekcji, które można za darmo obejrzeć na youtube. Tak się nie robi. Albo chociaż umieszcza się na okładce informację o tym, że to właściwie bardziej transkrypcja niż książka. Dla mnie to rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zapłaciłam za książkę 5 zł i i tak przepłaciłam.
Z książki wyskakuje nam obraz pana Osmana jako przedsiębiorcy, który równocześnie jest strasznym bucem i podlizywaczem. Nie wiem, dlaczego wykreował coś takiego. Może jak dotąd nikt nie powiedział mu, że to nie fajne. Nie wiem, czy ten obraz ma coś wspólnego z rzeczywistością i na ten moment wcale nie chcę wiedzieć. Coś okropnego.

Zapłaciłam za książkę 5 zł i i tak przepłaciłam.
Z książki wyskakuje nam obraz pana Osmana jako przedsiębiorcy, który równocześnie jest strasznym bucem i podlizywaczem. Nie wiem, dlaczego wykreował coś takiego. Może jak dotąd nikt nie powiedział mu, że to nie fajne. Nie wiem, czy ten obraz ma coś wspólnego z rzeczywistością i na ten moment wcale nie chcę wiedzieć. Coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki nie czytałam i nie przeczytam. A "smakoszowi" powiem, że NIE TAK robi się marketing szeptany książki wydanej w vanity.

Książki nie czytałam i nie przeczytam. A "smakoszowi" powiem, że NIE TAK robi się marketing szeptany książki wydanej w vanity.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepraszam, ale tak złej książki nie czytałam już dawno. Nie mogę znaleźć w niej ani jednego pozytywnego aspektu. Jestem w szoku, że jakiekolwiek wydawnictwo zdecydowało się na publikację - bo po pierwszych 50 stronach zaczęłam podejrzewać, że to vanity.

Przepraszam, ale tak złej książki nie czytałam już dawno. Nie mogę znaleźć w niej ani jednego pozytywnego aspektu. Jestem w szoku, że jakiekolwiek wydawnictwo zdecydowało się na publikację - bo po pierwszych 50 stronach zaczęłam podejrzewać, że to vanity.

Pokaż mimo to