-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
Fajny tom, rzuca trochę światła na wojskową przeszłość Reachera i jego dawne przyjaźnie.
Fajny tom, rzuca trochę światła na wojskową przeszłość Reachera i jego dawne przyjaźnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoja pierwsza książka Childa i już pierwsze kilka stron wbiło mnie w fotel (a raczej kanapę, bo siedziałam wtedy na kanapie;) Uwielbiam zdystansowany sposób opisywania zdarzeń przez autora, szeroką skalę jego wiedzy na temat wojska, policji, przestępstw, broni, polityki, itp. oraz idealnie wyważone poczucie humoru. A także, co tu dużo mówić, jego flagowego bohatera - Jacka Reachera. Pomijam oczywiście średnio fajny dla mnie fakt, że kobiety praktycznie same wskakują Jackowi do łóżka (przy czym nie posiadanie własnego łóżka nie jest dla Jacka żadną przeszkodą;) - nie ma chyba tomu, w którym by się to nie działo. Ale poza trudnym dla mnie do wytłumaczenia, zwierzęcym magnetyzmem Jack potrafi zaimponować: jest inteligentnym, zimnym, wyrachowanym gościem, którego nic nie trzyma w jednym miejscu. Kompletny cynik, który potrafi jednak zadbać o bliskich, choć nie ma ich wielu (i dobrze, bo jak wiemy bliscy to najlepszy sposób na krzywdzenie, szczególnie gościa, który samym swoim wyglądem ściąga na siebie masę kłopotów). Mam nadzieję, że Lee zostanie przy Reacherze i napisze jeszcze dużo równie dobrych książek.
Moja pierwsza książka Childa i już pierwsze kilka stron wbiło mnie w fotel (a raczej kanapę, bo siedziałam wtedy na kanapie;) Uwielbiam zdystansowany sposób opisywania zdarzeń przez autora, szeroką skalę jego wiedzy na temat wojska, policji, przestępstw, broni, polityki, itp. oraz idealnie wyważone poczucie humoru. A także, co tu dużo mówić, jego flagowego bohatera - Jacka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ktoś, kto zafiksował się na tym, że autorka idolizuje prawopółkulowców, a lewopółkulowców szkaluje najwyraźniej nie przeczytał całej książki. Taki ktoś zdaje się opiniować całość na podstawie góra trzech "porównań" wydanych trochę bardziej na korzyść nadwydajnych. Choć ja (a jestem prawopółkulowcem) tę część, jak i drugą "Jak lepiej myśleć" odebrałam właśnie zupełnie odwrotnie: byłeś tępiony już za dzieciaka, więc wyhodowałeś sobie społecznie akceptowalne self, a teraz, jako dorosły i namawiany do wyjścia zza tego self, i tak musisz przepraszać za bycie sobą, bo swoimi wątpliwościami, hiperestezją i analizatorstwem ranisz 75-80% społeczeństwa, czyli lewopółkulowców, którzy mają przecież prawo być sobą i strofować Cię w formie "dawania dobrych rad". Poradnik jest w sumie tylko wytłumaczeniem, dlaczego jesteś inny i kolejną zachętą do tego, byś się jednak zmienił. To nadwydajni muszą, normalnie myślący nic nie muszą, jak zwykle. Gdzie tu chwalenie nadwydajnych?
Ktoś, kto zafiksował się na tym, że autorka idolizuje prawopółkulowców, a lewopółkulowców szkaluje najwyraźniej nie przeczytał całej książki. Taki ktoś zdaje się opiniować całość na podstawie góra trzech "porównań" wydanych trochę bardziej na korzyść nadwydajnych. Choć ja (a jestem prawopółkulowcem) tę część, jak i drugą "Jak lepiej myśleć" odebrałam właśnie zupełnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to