Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2014-06-18
2014-06-18
Średnia ocen:
6,6 / 10
13 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (5 plusów)
Czytelnicy: 30
Opinie: 10
Zobacz opinię (5 plusów)
Popieram
5
beefer
Na "Za nic" trafiłam absolutnie przypadkowo. Totalnie przypadkowo. I ugrzęzłam.
Dawno nie miałam do czynienia z polskimi powieściami kryminalnymi. Pozostawałam w czasach Edigeya i Zeydlera-Zborowskiego. Tymczasem, jak się okazało, świat powieści sensacyjnych dawno wyszedł już z "arszeniku i starych koronek" oraz "07 zgłoś się".
"Za nic" właściwie powieścią kryminalną nie jest. To znaczy ma wszelkie jej atrybuty (jest śledztwo, jest policjant, jest zbrodniarz), ale autor (debiutant - dajcie takich więcej) dryfuje w stronę filozoficznego traktatu o śmierci. Tej śmierci jest w powieści dużo: zadawanej w różny sposób i w różnych okolicznościach. Obaj bohaterowie - i ten "dobry", i ten "zły" - są nią skażeni. W dodatku są wzajemnie sobą zafascynowani.
Nie ma ludzi dobrych i złych - są jedynie ludzie wątpliwi - chce powiedzieć autor,tworząc postaci "szare", lecz jednak intrygujące. Policjant nie jest ideałem, zbrodniarz ma swój "kodeks".
"Za nic" to także powieść o wyborach - tych życiowych, codziennych, dokonywanych ad hoc, wymuszonych sytuacją, i tych dokonywanych na całe życie (a przynajmniej jego większą część). I wreszcie jest to opowieść o tym, że wszystko ma swój koniec. Bo ze śmiercią wygrać nie można.
"Za nic" nie tchnie optymizmem, nie ma tu szczęśliwych rozwiązań. Ale może tak jest w życiu? Rodzimy się i żyjemy w cieniu rozwiązań ostatecznych. Wie o tym i policjant i wie o tym zabójca.
Ale mnie i tak interesuje, co będzie dalej z Maziarzem...
beefer
więcej Pokaż mimo toNa "Za nic" trafiłam absolutnie przypadkowo. Totalnie przypadkowo. I ugrzęzłam.
Dawno nie miałam do czynienia z polskimi powieściami kryminalnymi. Pozostawałam w czasach Edigeya i Zeydlera-Zborowskiego. Tymczasem, jak się okazało, świat powieści sensacyjnych dawno wyszedł już z "arszeniku i starych koronek" oraz "07 zgłoś się".
"Za nic" właściwie powieścią kryminalną...