Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka Felicjańskiej jest... zaskoczeniem. No kobieta wykazała się wyobraźnią, jakimś zmysłem pisarskim. Coś w tej książce na pewno jest interesującego. Ma swoje minusy, wiadomo, m. in. : za dużo scen seksu, które czasami po prostu były przesadzone, czasami odnosiłam wrażenie jakby niektóre fragmenty pisała niezbyt rozgnięta nastolatka, niektóre wątki nie zdążyły się dobrze rozkręcić a już się kończyły. Co do plusów... naprawdę dobry język (pomijając te nieszczęsne fragmenty), Pani F. jak chce to językiem umie dobrze operować. Największym plusem jest historia, no i nastrój. Może nie od początku wpadłam w ciąg czytania ale gdzieś tak od połowy książki nie mogłam się doczekać co będzie dalej. co z Julią? Trevor faktycznie ich sprzedał? O co do cholery chodzi z tym lekiem?! I tak dalej i tak dalej... Muszę Panią F. pochwalić za kawał dobrego opowiadania i w miarę zaskakującego finału (Paweł z Elka? Serio? PAWEŁ?). Moja ocena to 6/10, no dobra 7/10. Gratulacje nie stworzenia kopii. książki pt. "50 twarzy Graya". :)

Książka Felicjańskiej jest... zaskoczeniem. No kobieta wykazała się wyobraźnią, jakimś zmysłem pisarskim. Coś w tej książce na pewno jest interesującego. Ma swoje minusy, wiadomo, m. in. : za dużo scen seksu, które czasami po prostu były przesadzone, czasami odnosiłam wrażenie jakby niektóre fragmenty pisała niezbyt rozgnięta nastolatka, niektóre wątki nie zdążyły się...