Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Swego czasu obiecałem szczerą opinię. I oto jesteśmy, dziś w pociągu przeczytałem Katharsis.

Powiem tak: pomysł jest dobry, bo nawiązuje do czegoś, co wiele osób przeżywa codziennie - do przypadkowych wybuchów gniewu połączonych z bezsilnością, do zagubienia odczuwanego podczas wchodzenia w dorosłość, do trudności w zwykłych, pozornie nieskomplikowanych relacjach. Widzę też trochę recyklingu z innych dzieł (na szybko: książka Fight Club lub jej ekranizacja, film Prawdziwy romans, film Upadek, ten z Douglasem), może niekoniecznie świadomego, tylko zwyczajnie wynikającego z zakorzenienia w kulturze masowej.

Nie jest jednak kolorowo. Redakcja została wykonana niechlujnie (wielokrotne literówki, powtórzenia), a styl pozostawia wiele do życzenia - niektóre zdania nie łączą się ze sobą w spójną całość w obrębie jednego akapitu, momentami na przestrzeni zaledwie dwóch wypowiedzi. Bohater wyłącznie irytuje, nie jestem w stanie mu współczuć ani nawet z nim współodczuwać. Część dialogów i sytuacji opartych na codziennym życiu nie pozwala poczuć prawdziwości świata przedstawionego, bo są albo zbyt absurdalne, albo zbyt sztuczne. Myślę, że urywane dialogi miały nadać efekt naturalizmu, ale moim zdaniem wyszło wręcz przeciwnie - na siłę w taki sposób, jak dorosły piszący rozmowy młodzieży.

Rozumiem, że miało to być przerysowanie, pewna groteska, studium upadku następującego w ciągu jednego dnia z życia z powodu spiętrzenia się przeciwności nie zawsze zależnych od bohatera. Problem jest taki, że niemal zupełnie tego nie kupuję w tej wersji.

Do plusów zaliczyłbym zdawkowe komentarze bohatera niewyrażane na głos - to chyba jedyna jego cecha, którą mogę przyjąć bez zniechęcenia, jakie powoduje całe praktykowane przez niego bierne nie-życie i (nad)przemyśliwanie przyziemnych czynności, na przykład podróży autobusem. I mówię to jako sympatyk choćby stylu flâneur.

Będę dalej przyglądać się autorowi, bo życzę mu rozwoju, wyrobienia się. Mam świadomość, że ta wersja już i tak jest lepsza od pierwotnej, że przeszła pewną korektę i zmiany. Nie jest to dobry pierwszy strzał, ale kiedyś będzie lepiej, bo Piotr Kotula posiada potencjał kreatywny, brakuje mu przede wszystkim warsztatu.

Swego czasu obiecałem szczerą opinię. I oto jesteśmy, dziś w pociągu przeczytałem Katharsis.

Powiem tak: pomysł jest dobry, bo nawiązuje do czegoś, co wiele osób przeżywa codziennie - do przypadkowych wybuchów gniewu połączonych z bezsilnością, do zagubienia odczuwanego podczas wchodzenia w dorosłość, do trudności w zwykłych, pozornie nieskomplikowanych relacjach. Widzę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to