rozwiń zwiń
qla

Profil użytkownika: qla

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 29 tygodni temu
4
Przeczytanych
książek
4
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
4
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubianowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, Rafał Grzegorz Sawicki, Łukasz Śmigiel, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka
Ocena 8,3
Nocne mary. Op... Sylwia Błach, Rafał...

Na półkach:

Wszystkie teksty prezentują niezwykle równy i wysoki poziom. Widać, że opowiadania do antologii wybierał prawdziwy fan i miłośnik grozy, bo choć są bardzo różne to za każdym razem zaskakują i coś po sobie w czytelniku zostawiają. Udał się nieczęsty wyczyn w przypadku antologii, że całość jest bardzo dobra, żeby nie powiedzieć górnolotne wyśmienita. Polecam oddać się lekturze i dawkować sobie powoli, żeby nie przedawkować.

Wszystkie teksty prezentują niezwykle równy i wysoki poziom. Widać, że opowiadania do antologii wybierał prawdziwy fan i miłośnik grozy, bo choć są bardzo różne to za każdym razem zaskakują i coś po sobie w czytelniku zostawiają. Udał się nieczęsty wyczyn w przypadku antologii, że całość jest bardzo dobra, żeby nie powiedzieć górnolotne wyśmienita. Polecam oddać się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę Głos Morza Jarosława Klonowskiego przeczytałem już jakiś czas temu. Niestety z racji braku czasu nie mogłem się zabrać za napisanie recenzji, nad czym wielce ubolewam, bo mamy do czynienia z pozycją co najmniej niebanalną.
Sięgając po książkę spodziewałem się klasycznej Lovecraftowskiej historii o wielkim przedwiecznym Cthulhu czekającym na dnie morza na swój czas. Sądziłem, że niczym w opowiadaniu mistrza z 1926 roku pod tytułem "Dziwny dom wysoko we mgle" ujrzę wielką posępną budowlę stojącą na klifie, gdzie będzie rozgrywać się oniryczna pełna magii akcja powieści.
Jakże się myliłem, co bynajmniej nie umniejsza Głosowi Morza. Od razu ostrzegam, że będę nieco spojlerował, zatem dla osób pragnących zagłębić się w misterium tajemnicy i przygody nie pozostaje mi nic innego jak polecić pozycję i odesłać do lektury powieści Jarka Klonowskiego.
Na samym początku czytamy listy napisane przez Clarisse do brata. Kobieta, pragnąca uciec od zgiełku cywilizacji i zregenerować siły osiedla się wraz z bratem Thomasem w domu na Kalmarowym wzgórzu.
Niestety mężczyzna wkrótce musi wyjechać, aby dopilnować interesów, zostawiając siostrę wraz z opiekunką. Od tego momentu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Z otoczenia Clarissy na początek znika jej opiekunka, potem pojawiają się dziwne sny i oniryczne wizje. Dodatkowo poznajemy tajemniczego pana Husley'a, pojawiają się również maorysi, czyli autochtoniczna grupa etniczna Nowej Zelandii, gdzie dzieje się początkowo akcja powieści.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną wszystkich niecodziennych wydarzeń, które mają miejsce w domu nad Kalmarowym Wzgórzem jest właśnie pan Husley, do którego Clarissa początkowo żywi pewne uczucia, które z czasem zamieniają się w niechęć, a nawet wrogość.
Wydarzenia rozgrywające się w tajemniczym domu ostatecznie kończą się tragicznie, bo kobieta tonie w morzu.
Thomas brat Clarissy, za wszelką cenę pragnie rozwiązać zagadkę śmierci siostry, obwiniając o wszystkie wydarzenia pana Husley-a.

W tym momencie rozpoczynamy egzotyczną podróż poprzez pustynię Karru, trafimy również do pociągu na trasie Aleksandria-Kair, gdzie będziemy światkami niespotykanych zdarzeń. Odwiedzimy również kilka innych miejsc Egiptu pełnych egzotycznych ludów oraz będziemy świadkami tajemniczych wydarzeń.
Mamy w fabule sporo motywów i wątków pochodzących z mitologi Lovecrafta, jak choćby oddziaływanie słynnego Cthulhu na sny istot inteligentnych, nad którymi siły ciemności pragną przejąć kontrolę i zmusić ich do posłuszeństwa. Jednak te wszystkie drobne smaczki zaczerpięte od mistrza grozy to tylko dodatek do wspaniałego dania, jakie zaserwował nam autor. I myliby się ten, kto chciałby poczuć się syty po tej jakże wspaniałej uczcie. Niestety zamykając powieść, chciałoby się więcej a głód tylko się wzmaga.
Jarosław Klonowski zastosował w Głosie Morza ciekawy zabieg narracyjny. Akcję powieści obserwujemy z pozycji kilku osób, które relacjonują swoją podróż w formie dziennika lub listu. Pozwala to zyskać szerszą perspektywę historii przedstawionej oraz poczuć jej wielowymiarowość. I choć nigdy nie czytałem powieści, która w całości oparta byłaby o ten sposób narracji, to w tym przypadku wyszło to znakomicie.
Nie czytałem poprzedniego wydania Głosu Morza, ale to obecne pod względem warsztatu językowego, znajomości historii, czy szczegółów związanych z opisywaniem miejsc i kultur sprawia, że wszystkimi zmysłami poczujemy klimat dziewiętnastowiecznej Afryki. W zasadzie całkiem niedawno dowiedziałem się, że autor jest z wykształcenia historykiem, co bynajmniej wcale nie sprawiło, że spojrzałem na tekst bardziej surowym okiem, zrozumiałem jednak skąd ta dociekliwość i wnikliwość opisu.
Podróżujemy przez dziewiętnastowieczną Afrykę statkiem, potem pociągiem dotykając egzotyki i historii Egiptu, pełnej magii, nieznanych kultur i tajemniczych wydarzeń, obserwując jednocześnie zmagania bohaterów z siłami, których nie są w stanie pojąć umysłem. Akcja stopniowo się zagęszcza aż do finału, który może być dla czytelnika sporym zaskoczeniem.
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić lekturę Głosu Morza jako horror skrojony na miarę. I to bynajmniej nie tylko dla fanów prozy Lovecrafta, ale również dla zwykłego czytelnika złaknionego egzotyki, przygody, akcji i tajemnicy.
Czekam na "Głos oceanu"!

Książkę Głos Morza Jarosława Klonowskiego przeczytałem już jakiś czas temu. Niestety z racji braku czasu nie mogłem się zabrać za napisanie recenzji, nad czym wielce ubolewam, bo mamy do czynienia z pozycją co najmniej niebanalną.
Sięgając po książkę spodziewałem się klasycznej Lovecraftowskiej historii o wielkim przedwiecznym Cthulhu czekającym na dnie morza na swój czas....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Andrzej Konefał to autor powieści Nimfa wydanej w 2020 roku przez Wydawnictwo Oficynka.
Andrzeja poznałem, kiedy zgłosił się do zrecenzowania jednej z moich powieści. Dość szybko złapaliśmy wspólny język, jednak dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że Andrzej jest również autorem. Krótka rozmowa z kolegą po piórze utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest takim samym maniakiem słowa pisanego, jak ja. To był jeden z argumentów, który sprawił, że sięgnąłem po jego debiutancką powieść. Oczekiwałem męskiej rozrywki i się nie zawiodłem. Mam zresztą wrażenie, że w wydawniczym świecie zdominowanym przez kobiety brakuje lektur dla mężczyzn, z wartką akcją, strzelaninami, pościgami i nieustannym poczuciem zagrożenia.
Taka właśnie jest Nimfa, po dość spokojnym początku, po którym oczekiwałem wyważonego thrillera psychologicznego z rodzinną tajemnicą w tle, rozpoczęła się istna nawałnica. Ilość akcji, jaka zgromadzona jest w tej książce, przyprawia o zawrót głowy. Wraz z odkrywaniem tajemnicy życia głównej bohaterki Katarzyny Mariańskiej, która próbuje odnaleźć syna Kubusia, jesteśmy raczeni strzelaninami, pościgami i scenami akcji rodem z Matrixa. Czasami musiałem celowo spowalniać czytanie, aby mój mózg mógł nadążyć za tym, co dzieje się na kartach powieści. Sama zagadka jest ciekawa i zaskakująca, chyba że komuś przeszkadzają wątki science-fiction, które stanowią przewodni motyw powieści. Nie powiem więcej, aby nie zdradzić głównego wątku.
Bohaterowie wykreowani są bardzo dobrze a dzięki narracji pierwszoosobowej można bardziej poczuć się w ich skórze. Choć uprzedzę, że z czasem zaczyna być coraz trudniej. 😉
Podsumowując, uważam debiut Andrzeja Konefała za bardzo udany, chciałbym więcej tego typu powieści na rynku zdominowanym przez powieści obyczajowe i romanse. I z utęsknieniem wyczekuję na dalszy ciąg Nimfy, lub inną powieść Andrzeja, która wgniecie mnie w fotel.

Andrzej Konefał to autor powieści Nimfa wydanej w 2020 roku przez Wydawnictwo Oficynka.
Andrzeja poznałem, kiedy zgłosił się do zrecenzowania jednej z moich powieści. Dość szybko złapaliśmy wspólny język, jednak dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że Andrzej jest również autorem. Krótka rozmowa z kolegą po piórze utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest takim samym...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika qla

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
4
książki
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
4
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 10,0

Spędzone
na czytaniu
16
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]