Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wyrywanie flaków i sypanie soli na ranę. Czy książka powinna budzić, aż takie emocje?
Emocje oczywiście, taki jest cel pisania literatury. Ale czy to ma być taki ładunek emocjonalny, gdzie nie jesteś w stanie czytać i opuszczasz strony bo brak ci tchu?
Jeśli coś jest tak mocne, że nie możesz czytać to po co tak pisać? Trudny temat sam w sobie niesie chmurę wyładowań i elektrowstrząsów, a podany w formie analizy wręcz składu chemicznego tych uczuć i emocji jest nie do strawienia. Jednym słowem za dużo goryczy w gorczycy i to bardzo przytłacza i psuje cudowny klimat książki.
Po za tym, fantastycznie pokazane relacje, wręcz namalowane portrety psychologiczne, miłość i przyjaźń w wydaniu jakiego jeszcze nie widziałam ani w filmie, ani w książce.
Przemyślenia bohaterów są tak dojrzałe i mądre, że można je traktować jak życiowe motta. Książka rodzi wiele pytań i dociera do ciemnych zakamarków naszego ja, zmusza do zatrzymania się i przemyśleń. Jak głębokie są nasze relacje z bliskimi? Do jakich poświęceń jesteśmy zdolni? Ile ograniczeń jest w nas samych?
Polecam ale i ostrzegam, że to ciężki kaliber.

Wyrywanie flaków i sypanie soli na ranę. Czy książka powinna budzić, aż takie emocje?
Emocje oczywiście, taki jest cel pisania literatury. Ale czy to ma być taki ładunek emocjonalny, gdzie nie jesteś w stanie czytać i opuszczasz strony bo brak ci tchu?
Jeśli coś jest tak mocne, że nie możesz czytać to po co tak pisać? Trudny temat sam w sobie niesie chmurę wyładowań i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje drugie spotkanie z Karpowiczem. Po Ościach oczekiwałam kolejnego precyzyjnego studium osobowości, jakież było moje zdziwienie kiedy zastałam lekturę lekką i niekonwencjonalną z wielką dozą absurdu w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Karpowicz okazał się wirtuozem słowa, byłam pełna podziwu dla językowych „esów floresów”, w których gmatwaninie można było dopatrzeć się logiki. Może zabrzmi to dziwnie ale dla mnie fabuła ( zresztą niepowalająca) miała mniejsze znaczenie, delektowałam się i czytałam innym całe fragmenty pikantnych, szyderczych i ironistycznych narracji. Cudowna zabawa, mega inteligentny dowcip. O czym książka? Chyba o trupie i lawinie absurdów, ale to nie ważne ważna uczta słowa i przednia zabawa:) Polecam !

To moje drugie spotkanie z Karpowiczem. Po Ościach oczekiwałam kolejnego precyzyjnego studium osobowości, jakież było moje zdziwienie kiedy zastałam lekturę lekką i niekonwencjonalną z wielką dozą absurdu w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Karpowicz okazał się wirtuozem słowa, byłam pełna podziwu dla językowych „esów floresów”, w których gmatwaninie można było dopatrzeć się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to