rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Taylor Jenkins Reid to KRÓLOWA! Przepiękna, wspaniała powieść, znakomity debiut. Nie mogę się doczekać, aż dorwę w swoje ręce jej pozostałe książki.

Taylor Jenkins Reid to KRÓLOWA! Przepiękna, wspaniała powieść, znakomity debiut. Nie mogę się doczekać, aż dorwę w swoje ręce jej pozostałe książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wow, wow, wow, wow! Ale emocje! W trakcie czytania non stop obgryzałem paznokcie, szybko tupałem nogą - wszystko właśnie przez to, jak emocjonująca jest to powieść. Polecam totalnie, polecam absolutnie.

Wow, wow, wow, wow! Ale emocje! W trakcie czytania non stop obgryzałem paznokcie, szybko tupałem nogą - wszystko właśnie przez to, jak emocjonująca jest to powieść. Polecam totalnie, polecam absolutnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ufff, strasznie dobra rzecz! Intryga tak zakręcona, że momentami aż boli głowa podczas czytania — in a good way. Najlepsza rzecz w tej powieści? Chyba dialogi. Mistrzostwo.

Ufff, strasznie dobra rzecz! Intryga tak zakręcona, że momentami aż boli głowa podczas czytania — in a good way. Najlepsza rzecz w tej powieści? Chyba dialogi. Mistrzostwo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie dość, że powieść słabiutka, to na dodatek polskie wydanie jest żenująco złe. Liczba błędów językowych poraża, szczególnie tych interpunkcyjnych. Czy pracował przy tym jakiś korektor/redaktor? Niebywałe, że wypuszczono coś takiego… Serio, nie ma strony, na której język polski nie byłby gwałcony.

Nie dość, że powieść słabiutka, to na dodatek polskie wydanie jest żenująco złe. Liczba błędów językowych poraża, szczególnie tych interpunkcyjnych. Czy pracował przy tym jakiś korektor/redaktor? Niebywałe, że wypuszczono coś takiego… Serio, nie ma strony, na której język polski nie byłby gwałcony.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako thriller — świetna książka. Szkoda tylko że prezentuje takie poglądy…

Jako thriller — świetna książka. Szkoda tylko że prezentuje takie poglądy…

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to "Jądro ciemności", którego akcja ma miejsce w postapokaliptycznej Ameryce. Dobrze to brzmi, prawda? Dobrze brzmi również ogólny zarys fabuły "Witaj, Ameryko": kryzys energetyczny, Ameryka zmieniona w pustynię i wyludniona oraz wyprawa badawcza, która ma zbadać tajemnicze ślady radioaktywności w dawnych USA. Marlowem jest tu młodziutki Wayne, który do wyprawy przyłącza się na gapę, Kurzem zaś samozwańczy prezydent USA Manson. Problemem tej książki jest to, że jest ona zlepkiem świetnych pomysłów, które łączą się ze sobą w powieść tak nudną i męczącą, że przebrnięcie przez nią to wielka sztuka. Choć może ten ciężar językowy "Witaj, Ameryko" to kolejny ukłon w stronę "Jądra ciemności"? Na podstawie tej powieści mógłby powstać doskonały film. Szczerze mówiąc dziwię się, dlaczego jeszcze nikt "Witaj, Ameryko" nie zekranizował. To naprawdę zlepek doskonałych pomysłów. Potrzebuje on jednak kogoś, kto będzie potrafił lepiej posklejać je w opowieść. Ballard niestety swym dziełem zmęczył mnie potwornie.

Ta książka to "Jądro ciemności", którego akcja ma miejsce w postapokaliptycznej Ameryce. Dobrze to brzmi, prawda? Dobrze brzmi również ogólny zarys fabuły "Witaj, Ameryko": kryzys energetyczny, Ameryka zmieniona w pustynię i wyludniona oraz wyprawa badawcza, która ma zbadać tajemnicze ślady radioaktywności w dawnych USA. Marlowem jest tu młodziutki Wayne, który do wyprawy...

więcej Pokaż mimo to