Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Tyle dobrego, że to koniec i w sumie jego pomysł w tym cyklu jest najlepszy. Nie sam finał i to jak przebiegał, a samo zakończenie, w sumie to chyba jedyna rzecz też w tych książkach, która nie jest "inspiracją" (trochę łagodne słowo) z różnych dzieł popkultury.

Bo tego jest uwierzcie sporo, może nie wszystkie są zamierzone, ale nie wierzę, w żadne zapewnienia, że w cale autor się nie posiłkował innymi pomysłami niż własne. Najgorsze jednak dla mnie, była wręcz kalka głównego antagonisty, który ciągnie się przez całą serię - po prostu jakby ktoś przeniósł historię z Mass Effect na książkę.

Przez to miałem naprawdę spore problemy z jakimkolwiek zaciekawieniem się fabułą. Bo jaki ma to sens, jak wiedziałem trzy tomy wcześniej jak to wszystko będzie wyglądać? Jednak nie lubię zostawiać cyklów niedokończonych to postanowiłem się przemóc i dać szansę, może chociaż historie bohaterów czy poboczne są jakoś dobrze napisane?

Tutaj również się potężnie zawiodłem. Nawet z bohaterami, których poznałem w pierwszym tomie nie nawiązałem żadnej więzi. Powiedzmy, że cykl się rozwija i znajduje się w nim kilku głównych bohaterów. Zabieg całkiem ciekawy, przeplatanie tego co się działo z widoku jednych oczu a potem pokazanie tego samego od strony kogoś innego. Autor do tego, bardziej niż na opisie postaci i ich rozbudowie, poświęca zdecydowanie za dużo miejsca, na opisywanie co gdzie się znajduje.

Fajnie gdy mogę sobie uzmysłowić, gdzie główna akcja się dzieje i co robią "główni', ale nie muszę już wiedzieć, że w jakiejś odległej galaktyce x21321 położonej obok c123 w słońcem karłem xyz, który ma jakiś dziwny kolor, albo znajduje się obok dziury, ktoś coś robi - szczególnie, że zaraz zakończy się jego żywot i tyle z tego rozbudowywania historii będzie.

Może warto by było jednak nie wrzucać wszystkich zapisków do jednej książki, które napisało się na przysłowiowym kiblu? Bo można by te informacje, przekazywane za ich pomocą zdecydowanie bardziej ciekawie umiejscowić. Serio, te dwie trzy strony opisu gdzie co i jak, a potem prawie pewna śmierć kogoś, kogo imię zapomniałem w dziesięć sekund nie jest w jakikolwiek sposób interesująca.

Do tego dochodzi okropny chaos w ostatnich dwóch tomach, tak potężny, jak potężne są opisy przyrody w nad niemnem - nie idzie nad tym zapanować jakoś sobie w głowie tego wszystkiego ułożyć. Co chwilę mamy główną fabułę przerywaną treściami jak powyżej, do tego skakanie pomiędzy głównymi bohaterami występuję zbyt często, zdecydowanie przyjemniej by się to czytało jakby treści były niekoniecznie dłuższe, a bardziej rozwinięte w czasie. Naprawdę się nie zgubię, jak zostanę z bohaterką trochę dłużej i przeczytam bez przerywania jej część historii.

Wracając do charakterów z jakimi obcujemy i jak zostały słabo opisane. Podejmują kompletnie nielogiczne decyzje, niezgodne z tym co do tej pory narrator nam o nich przedstawił, co chwilę zaskakując niemiło jakimiś dziwnymi akcjami.

Całkowicie została zmarnowana okazja na porządnie ich przedstawienie, tego jakie są i jak się zmieniają - tego ostatniego najbardziej zabrakło, lub jak jest to zostało potraktowane po macoszemu. Nie idzie tutaj zauważyć jakiegokolwiek rozwoju postaci, w zasadzie nie skłamię, że takie jak były na początku takie są pod sam koniec - a przecież tyle rzeczy się przez ten czas działo, tyle mieli przygód, tyle niepowodzeń, powinni się uczyć, zmieniać - a na pewno już dyskutować o tym w bogatszy sposób niż "no słuchajcie, coś się stało, było niemiło i tyle odmaszerować"...

Już nie wspomnę o redemption arc, przy których się czułem, jakbym czytał jakiegoś fanfica napisanego przez nastoletnią osobę, a nie autora, który ma przecież kilka tytułów za sobą. Połączę to z moim niezadowoleniem opisanym wyżej, jak i z tym, że po prostu styl pisania autora o bohaterach nie jest jakkolwiek rozbudowany. Cyk myk i już, po sprawie, po wszystkim, po co się przejmować.

Ocena taka, głównie przez zakończenie i dlatego, że seria została napisana do końca, jednak szczególnie ostatni tom nie był super przyjemny do czytania. Jestem zdania, że nie powinien zostać tak złożony i dopuszczony do druku, zdecydowanie powinni go przeredagować. Całość czyta się na poziomie, na którym nic nie przeszkadza tak by przerwać czytanie, ale też nic nie robi efektu wow - gdzie to pierwsze założenie, to tylko tak minimalnie ponad poziom porzucenia tego w cholerę.

Zdecydowanie zaprzepaszczona szansa.

Tyle dobrego, że to koniec i w sumie jego pomysł w tym cyklu jest najlepszy. Nie sam finał i to jak przebiegał, a samo zakończenie, w sumie to chyba jedyna rzecz też w tych książkach, która nie jest "inspiracją" (trochę łagodne słowo) z różnych dzieł popkultury.

Bo tego jest uwierzcie sporo, może nie wszystkie są zamierzone, ale nie wierzę, w żadne zapewnienia, że w cale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to