Cytaty
Nie jestem przestępcą - zaprotestował Wylan. Kaz rzucił mu niemalże współczujące spojrzenie. - Nie, jesteś flecistą, który wpadł w złe towarzystwo.
- Co on robi? - zapytał Matthias. - Wykonuje starożytny nowoziemski rytuał - odparł Kaz. - Serio? - Nie.
- A dlaczego właściwie wyniosłeś się z domu ojca? - zapytał Jasper. - Nadszedł czas - odparł powściągliwie Wylan. - Idealista? Romantyk? Rewolucjonista? - Idiota? - zasugerowała Nina.
- Jeśli zobaczę na nich choćby jedną ryskę albo karb, to wypiszę ci kulami na piersi słowa "pszepraszam najmocniej". - Nie zmarnowowałbyś tyle amunicji. - Padłby trupem w połowie "przepraszam"(...) - Chodzi o przesłanie. Jaki sens ma trup z napisanym na piersi "przepra" ? - Proponuję kompromis - odezwał się Kaz. - "Wybacz" też się sprawdzi, a wymaga mniejszej liczby kul.
- (...) Za swojej kadencji podwoił pan zarobki punktu. Jest pan szantażystą... - Posredniczę w handlu informacjami. - ...oszustem... - Tworzę okazję. - ...rajtufem i mordercą... - Nie zajmuję się dziwkami, a zabijam tylko dla sprawy. - A jaka to sprwa? - Taka sama jak twoja, kupcze: zyski. - Jak zdobywa pan informacje, panie Brekker? - Możesz uznać, że jestem włamywaczem. - Mu...
RozwińWłaśnie udało nam się doprowadzić do tego, że zamknięto nas w najlepiej strzeżonym więzieniu na świecie. Albo jesteśmy geniuszami, albo najgłupszymi sukinsynami, jacy chodzili po ziemi.
Kaz sięgnął do kieszeni płaszcza. - Proszę - powiedział i wręczył Jesperowi cienką książkę z ozdobną okładką. - Będziemy sobie czytać na głos? - Otwórz na końcu. Jesper otworzył książkę i zerknął zdumiony na ostatnią stronę. - No i? - Podnieś ją, żebym nie musiał patrzeć na twój paskudny pysk.
-Jestem biznesmenem - powiedział jej kiedyś. - Ni mniej, ni więcej. -Jesteś złodziejem. -Przecież to właśnie powiedziałem, prawda?
- Żadnych żałobników - powiedział Jesper, rzucając karabin Rotty'emu. - Żadnych pogrzebów - mruknęły w odpowiedzi pozostałe Szumowiny. Pośród nich te słowa znaczyły ,,powodzenia".
Może chciwość kłania się przed tobą, ale śmierć nie zna pana.
- Ale skuteczny. Wściekanie się na Kaza, bo jest bezwzględny, to jak wściekanie się na piec, bo jest gorący. Wiesz, czym jest.
- Nawet tego nie próbuj. - Czego? - Zgadzać się ze mną. To prosta droga do samozagłady.
Kiedy wszyscy wiedzą, że jesteś potworem, nie musisz marnować czasu na popełnianie każdej potworności.
- Przygotowałeś dla nas jeszcze jakieś niewykonalne zadania? Usta Kaza musnął ledwie cień uśmiechu. - Zrobię wam listę.