Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dwudziestosiedmioletnia Catherine jest pełną optymizmu kobietą zaczytaną w poezji pewnej młodej poetki. Ma męża, prace, własny dom i plany na życie. Wszystko jednak zmienia się pewnego dnia, gdy zostaje uprowadzona z parkingu przed restauracją w której pracuje. Jej najbliżsi nie mogą poradzić sobie z tą stratą. Mijają miesiące a po dziewczynie nie ma śladu. Kiedy w końcu udaje jej się uciec- nie jest już sobą. Nie może poradzić sobie z powrotem do normalności po tym co ją spotkało.

Jest to bardzo nietypowy thriller i za to wielki plus. Książka skupia się bardziej na uczuciach Catherine i bliskich jej osób, a nie na samym porwaniu i śledztwie. Pokazuje jak wpływa na innych brak ukochanej osoby. Jak nie mogą poradzić sobie z pustką, lękiem i rozpaczą. Dodatkowo narracja wielowątkowa pozwala poznać historie z rożnej strony.

„Tyle miłości” to bardzo trudna i smutna książka. Zmusza do refleksji. Pokazuje jak wielkie cierpienie może zadać człowiek drugiemu człowiekowi.

Dwudziestosiedmioletnia Catherine jest pełną optymizmu kobietą zaczytaną w poezji pewnej młodej poetki. Ma męża, prace, własny dom i plany na życie. Wszystko jednak zmienia się pewnego dnia, gdy zostaje uprowadzona z parkingu przed restauracją w której pracuje. Jej najbliżsi nie mogą poradzić sobie z tą stratą. Mijają miesiące a po dziewczynie nie ma śladu. Kiedy w końcu...

Wyobraź sobie że żyjesz w kraju odciętym od reszty świata. Nie latają tu samoloty. Do brzegu nie dobijają statki. Nie ma internetu. Telefonu. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest Wezwanie. Czeka ono każdego. Od tego nie da się uciec. W pewnym momencie to dla ciebie zegar zacznie odmierzać 3 minuty, a ty będziesz walczył o swoje życie.
Irlandia, gdzie żyje Nessa od lat jest odcięta od świata. Skazani ze grzechy przodków, którzy tysiące lat temu wygnali magiczny lud Sidhe. Teraz w ramach zemsty Sidhe wzywa nastolatków do swojego świata, gdzie przez cały dzień muszą walczyć o życie. Budzą się nadzy, w nieznanym świecie gdzie polują na nich magiczne i zarazem straszne istoty które chcą ich w okrutny sposób zabić. Muszą uciekać, walczyć, albo się schować i spróbować przeżyć cały dzień, do momentu aż Sidhe odeślą ich z powrotem. Podczas kiedy oni walczą o życie, na ziemi upływają dokładnie 3 minuty i 4 sekundy zanim wrócą- żywi lub martwi.

Nessa wraz z przyjaciółmi trenuje w specjalnej szkole przetrwania, gdzie uczą się jak walczyć, jak uciekać i gdzie się kryć. Wszystko to ma ich przygotować do Wezwania. Jednak mimo to Wezwanie przeżywa jedynie co dziesiąta osoba. Czy Nessa- dziewczyna która z powodu niepełnosprawności ledwo chodzi, da radę ujść z życiem kiedy przyjdzie jej czas?

Bardzo spodobał mi się sam zamysł fabuły. Historia jest bardzo ciekawa, mroczna i intrygująca. Kiedy zacznie się czytać, nie da się przerwać, to trzeba doczytać do końca. Bardzo dużym plusem jest przestawienie Wezwań z perspektywy różnych osób, dzięki temu możemy dowiedzieć się jak dokładnie to wyglada i jak straszne jest to przeżycie. (a może dokładniej nieprzeżycie, bo większość osób niestety ale nie wraca stamtąd żywa) Dodatkowo wszystko dzieje się bardzo szybkim tempie, nie ma przydługawych opisów, co dla mnie jest kolejnym plusem. Warto tez wspomnieć o okładce. Bo pomimo że po niej książek się nie ocenia, tak tutaj trzeba to przyznać- okładka jest niesamowita!
Podsumowując książkę zdecydowanie wam polecam, a ja koniecznie muszę przeczytać kolejną cześć by poznać dalsze losy Nessy i jej przyjaciół.

Wyobraź sobie że żyjesz w kraju odciętym od reszty świata. Nie latają tu samoloty. Do brzegu nie dobijają statki. Nie ma internetu. Telefonu. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest Wezwanie. Czeka ono każdego. Od tego nie da się uciec. W pewnym momencie to dla ciebie zegar zacznie odmierzać 3 minuty, a ty będziesz walczył o swoje życie.
Irlandia, gdzie żyje Nessa od lat...

„Without Merit” to zabawna i wzruszająca historia, ktora zmusza nas do przemyśleń. Opowiada historie 17 letniej dziewczyny Merit, która mówiąc krótko- nie ma lekkiego życia. Zwłaszcza w domu, gdzie jej chora psychicznie matka mieszka w piwnicy, a góre zamieszkuje ojciec ze swoją nową żoną. Ma siostrę bliźniaczkę która we wszystkim jest od niej lepsza, i równie idealnego starszego brata. Ale przede wszystkim skrywa wiele rodzinnych tajemnic, które powoli zaczynają ją przytłaczać. Dodatkowo Merit zaczyna darzyć uczuciem chlopaka swojej siostry, którego poznała przypadkowo, kiedy on pomylił ją z jej bliźniaczką.
Cytat z książki który absolutnie mnie zachwycił to: „Nie podkreślaj swojej obecności. Spraw, by czuło się twoją nieobecność.” Idelnie opisuje on przez co przechodziła bohaterka. Kiedy nie mogła poradzić sobie z rodzinnymi tajemnicami, chłopakiem siostry w którym się zakochała, zaczęła powoli znikać z własnego życia...
Książka różni się od innych tej autorki, co dla mnie jest zdecydowanym plusem. Porusza poważne tematy, a nie jedynie romans bohaterów (który tutaj jest zdecydowanie wątkiem pobocznym). Colleen Hoover skupiła się na problemach rodzinnych i psychice bohaterki. Mamy tu poruszone tematy depresji czy agorafobii. Gdybym miała podsumować tą książkę jednym słowem to najprawdopodobniej byłoby to słowo: DZIWNA. Mam też świadomość że nie każdemu ona się spodoba, i rozumiem skąd biorą się negatywne opinie na jej temat. Mimo wszystko dla mnie była naprawde super i uważam ją za jedną z lepszych książek tej autorki.

„Without Merit” to zabawna i wzruszająca historia, ktora zmusza nas do przemyśleń. Opowiada historie 17 letniej dziewczyny Merit, która mówiąc krótko- nie ma lekkiego życia. Zwłaszcza w domu, gdzie jej chora psychicznie matka mieszka w piwnicy, a góre zamieszkuje ojciec ze swoją nową żoną. Ma siostrę bliźniaczkę która we wszystkim jest od niej lepsza, i równie idealnego...