rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po książkę Igora Frendera „Człowiek jatka” sięgnęłam podyktowana ciekawością. Od pewnego czasu wiedziałam, że Igor pisze powieść, ale nikt nie znał żadnych szczegółów dotyczących pracy nad nią. Nie mogłam się doczekać lektury i gdy tylko pojawiła się, natychmiast odłożyłam wszystkie inne pozycje i zaczęłam czytać.

Klimat „kryminału” utrzymany jest w stylu tych, które czytaliśmy ponad 30 lat temu, mimo to od czasu do czasu na stronach powieści pojawia się współczesny język. Użycie specyficznych nazwisk postaci wskazuje, że nie do końca wszystko jest tu normalne... Tak się zaczyna, potem akcja wartko się rozwija, aż docieramy do lekko abstrakcyjnego rozwiązania... Po czym akceptując takie rozwiązanie w oparach dziwności zgrabnie przechodzimy do zakończenia, które gładko zamyka całość. Akcja zawiera po trochę groteski, absurdu, codzienności – wszystko to jest ostro zmiksowane do tego stopnia, że na koniec można spodziewać się wszystkiego...

Po książkę Igora Frendera „Człowiek jatka” sięgnęłam podyktowana ciekawością. Od pewnego czasu wiedziałam, że Igor pisze powieść, ale nikt nie znał żadnych szczegółów dotyczących pracy nad nią. Nie mogłam się doczekać lektury i gdy tylko pojawiła się, natychmiast odłożyłam wszystkie inne pozycje i zaczęłam czytać.

Klimat „kryminału” utrzymany jest w stylu tych, które...

więcej Pokaż mimo to