-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-06-03
Bardzo się na niej zawiodłam. To nie jest próba odtworzenia tamtych wydarzeń, tylko zapiski dziennika autorki. Jest opis dzień po dniu jak zbierała materiały, gdzie jeździła z kim rozmawiała. Wplatane są też wydarzenia z życia prywatnego. Tak na prawdę można pominąć około 300 pierwszych stron - one prawie nic nie wnoszą. Najwartościowsze fragmenty książki to wywiad z prokuratorem oraz tłumaczenia fragmentów Żydówki, która przeżyła tamte dni. Dodatkowo książka odkrywa nieudolność autorki jeśli chodzi o rozmowę z ludźmi - bardzo szybko zniechęciła do siebie ludzi. Wiem, że to trudny temat ale ona od razu przechodziła do sedna. Opisuje nawet (i się zachwyca) Panem, z którym przez pewien czas z nią jeździ, który potrafił najpierw rozmawiać "o pogodzie" i płynnie przechodzić do tematu dopiero gdy człowiek się otworzy - ona zupełnie nie ma tej cechy i zraża szybko do siebie ludzi.
Dodatkowo autorka jest bardzo stronnicza. Sprawia wrażenie, że po prostu szuka (od początku) osób i danych, które by potwierdziły jej początkową tezę. Denerwuje się, gdy ktoś mówi "nie jej" wersję. Bardzo szybko to się wyczuwa i myślę, że jej rozmówcy również dlatego zamykali się przed nią. Z resztą najlepiej odzwierciedla to wypowiedź prokuratora, na pytanie jak reagował na kłamstwa, który były opowiadane przez świadków:
"Ja nigdy nie zakładam, że świadkowie kpią i podają świadomie fałszywe świadectwa".
Natomiast autorka zakładała to z góry.
Dodatkowo bardzo mnie zraziła końcówka książki, gdzie autorka książki wpada niemalże w samozachwyt. Jak to pisze, że książka jest na wysokim poziomie, ale prawie nikt nie będzie chciał jej czytać bo pokazuje trudną prawdę - niestety ta książka nie wniosła prawie nic. Jest wiele innych lepszych publikacji. Tutaj jest tylko rozwinięta myśl autorki.
Nie mogę przemilczeć, że książka ma około 600 stron, format niewiele mniejszy niż A4, czcionka bardzo mała. Tak na prawdę cały istotny sens z tej książki znajduję się na około 200 stronach...
Bardzo się na niej zawiodłam. To nie jest próba odtworzenia tamtych wydarzeń, tylko zapiski dziennika autorki. Jest opis dzień po dniu jak zbierała materiały, gdzie jeździła z kim rozmawiała. Wplatane są też wydarzenia z życia prywatnego. Tak na prawdę można pominąć około 300 pierwszych stron - one prawie nic nie wnoszą. Najwartościowsze fragmenty książki to wywiad z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka rewelacyjna, mam nadzieję, że będzie kontynuacja. Bardzo dobrym językiem napisana. Zdania mega rozbudowane, te porównania, odnośnie. Bardzo dobrze mi się czytało. A historia ciekawa
Książka rewelacyjna, mam nadzieję, że będzie kontynuacja. Bardzo dobrym językiem napisana. Zdania mega rozbudowane, te porównania, odnośnie. Bardzo dobrze mi się czytało. A historia ciekawa
Pokaż mimo to