Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Lena żyje w świecie, w którym [miłość]
uznano za niebezpieczną chorobę.
Ludzie poddawani są zabiegowi, po którym
już nigdy nie będą kochać.
Tuz przed operacją dziewczyna zakochuje
się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy
się tragicznie... Wśród dymu i płomieni
Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.

Z utraconej [miłości] i bólu rodzi się nowa
Lena Morgan Jones - członkini ruchu oporu.
Podejmuje się najbardziej niebezpiecznej misji.
Na jej drodze staje tajemniczy Julian "


Nie mogłam się doczekać aż przeczytam "Pandemonium" aż w końcu nadszedł ten dzień i zagłębiłam się w lekturze.
Bardzo dobrym zabiegiem było podzielenie na dwie przeplatane ze sobą części "wtedy" - opisującą dzieje Leny podczas pobytu w Głuszy - i "teraz" - kiedy akcja dzieje się w Nowym Jorku.

Czytając książkę miałam mieszane uczucia. Jedna część mnie była bardzo niecierpliwa i chciała jak najszybciej wchłaniać treść, ale druga podpowiadała, że nie mogę szybko zakończyć czytać, że muszę się "delektować" słowami na stronach, żeby czytać jak najdłużej, żeby cieszyć się tymi chwilami.

Książka robi ogromne wrażenie. Tak jak "Delirium", "Pandemonium" ujęło mnie wspaniałymi złotymi myślami. Akcja jest wartka i szybka przez co nie ma szans na nudę podczas czytania. Przez te 373 strony cały świat się dla mnie nie liczył. Byłam tylko ja i Pandemonium.
Były to wspaniałe chwile.

Ale potem doszłam do zakończenia, które jest tak niespodziewane i zaskakujące, że po skończeniu byłam w szoku. Nie mogłam wrócić do naszego świata. Byłam (a może i nadal jestem) oszołomiona i otępiona.
W środku mnie czuję ogromny ból (a książkę zakończyłam czytać tydzień temu). W każdy następny dzień po skończeniu książki musiałam ponowie przeczytać zakończenie. Dzisiaj też to zrobiłam. To tak jakby pomagało mi funkcjonować. Może to i dziwne, a może nie. Uspokajało mnie to, a zarazem na nowo pobudzało myśli związane z książką. Teraz każda rzecz, piosenka, film, słowa kojarzą mi się z Pandemonium. Ze (może nie całkowicie) wszystkim potrafię powiązać jakiś fragment z książki tej jak i poprzedniej części. Nie wiem czy to minie czy nie. Bynajmniej nie musi. Z wielką niecierpliwością wyczekuję ukazania się "Requiem".

"Delirium" i "Pandemonium" zmieniły moje spojrzenie na świat. Zrozumiałam jak bardzo musimy cenić to co mamy.
Te dwie książki także zmieniły sposób w jaki oceniam inne książki. Po prostu podniosły poprzeczkę na wysokość nieosiągalną przez większość tytułów. Na przykład po przeczytaniu "Pandemonium", przeczytałam książkę, która jeszcze ok. 2 miesięcy temu, przed tym jak poznałam książki Lauren Oliver, okazałaby mi się bardzo dobrą pozycją wartą przeczytania, za to teraz jest ona po prostu miłą książką na wolny czas.

Nie wiem czy mnie zrozumieliście, bo przecież "nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować, szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią.", ale musiałam wylać swoje uczucia i myśli właśnie tu.

Komu polecam książkę? Wszystkim. Wszystkim, którzy chcą przeżyć wspaniałą przygodę z Leną, którzy chcą zmienić postrzeganie na nasz świat, gdzie mamy możliwość wyboru, gdzie możemy k o c h a ć i nie musimy się z tym ukrywać, aby przeżyć.

"Lena żyje w świecie, w którym [miłość]
uznano za niebezpieczną chorobę.
Ludzie poddawani są zabiegowi, po którym
już nigdy nie będą kochać.
Tuz przed operacją dziewczyna zakochuje
się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy
się tragicznie... Wśród dymu i płomieni
Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.

Z utraconej [miłości] i bólu rodzi się nowa
Lena Morgan Jones -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?"

Na książkę trafiłam przypadkowo. Moja koleżanka dostała "Pandemonium" na urodziny i z ciekawości przeczytałam tylną okładkę. Opis zachęcił mnie, więc postanowiłam przeczytać pierwszą część.

Zaczęłam czytać i od razu pochłonął mnie świat przedstawiony przez autorkę. Powoli zaczęłam zakochiwać się w tej książce.

Poznajemy 17-letnią Lenę żyjącą w świecie bez miłości. Dziewczyna dobrowolnie poddaje się temu co ją uczą i święcie w to wierzy. Odlicza z niecierpliwością dni do zabiegu, w którym otrzyma remedium. Lecz na jej drodze staje tajemniczy Alex pochodzący z Głuszy, z miejsca, w którym mieszkają ludzie i wcale nie uznają miłości za chorobę. Ich drogi splatają się i Alex odwraca życie Leny do góry nogami.

Książkę czyta się szybko, jednym tchem. Nie da się od niej odciągnąć, bo ciągle jest się ciekawym co za chwilę się stanie. Nie ukrywam, wiedziałam jak się skończy książka, bo przeczytałam opis na okładce "Pandemonium", ale i tak zakończenie wywarło na mnie wielkie wrażenie. Czytałam i płakałam. Czułam pustkę i ból w środku. Byłam otępiała i cały czas nie mogłam uwierzyć, że ta część się tak skończyła.

"Delirium" to pierwsza część trylogii opowiadająca historię Leny, mająca w sobie elementy antyutopii, romansu, ale i także niebanalnej historii zmieniania się, buntowania i podejmowania trudnych decyzji, które wpływają na dalsze życie. W książce zachwyciły mnie wspaniałe złote myśli, które są moimi ulubionymi cytatami. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Polecam!!

"Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?"

Na książkę trafiłam przypadkowo. Moja koleżanka dostała "Pandemonium" na urodziny i z ciekawości przeczytałam tylną okładkę. Opis zachęcił mnie, więc postanowiłam przeczytać pierwszą część.

Zaczęłam czytać i od razu pochłonął mnie świat przedstawiony przez autorkę. Powoli zaczęłam zakochiwać się w tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to