rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świeżo wydana książka Piotra Wilanda jest swoistego rodzaju melanżem zawodowej wiedzy medycznej i podróżniczej pasji autora. Książka ta warta jest polecenia, a czyta się ją jednym tchem pochłaniając rozdział za rozdziałem. Składa się z dziesięciu zwięzłych rozdziałów, które opowiadają o historii, ciekawych miejscach i ważnych postaciach w krajach, które wybrał autor jako cel swoich peregrynacji. Opowiadania okraszone są często humorem, ciekawymi danymi statystycznymi i wciągają czytelnika, który może wędrować śladami podróżnika. Książka ta nie znalazłaby się w mojej afrykańskiej biblioteczce, gdyby nie ósmy i dziewiąty rozdział, gdzie nasz przewodnik zaprasza nas do Gabonu i Etiopii. Tam najpierw śladami noblisty, doktora Alberta Schweizera, podążymy do Lambarene, nad wielką rzekę Ogowe, gdzie powstał jego szpital, jego dom i jego grób. Spędziłem jakiś czas temu noc w tym szpitalu, a teraz czytając ten rozdział wracałem myślami do brzegów rzeki Ogowe, do sal operacyjnych, i do pelikana, będącego pewnie potomkiem ptaka, którego doktor Schweitzer trzymał przy szpitalu. W Etiopii zajrzymy do rozmodlonej Lalibeli i rosnącej w siłę Addis Abbeby, zmieniającej się z dużej afrykańskiej wsi w potężną metropolię.

Świeżo wydana książka Piotra Wilanda jest swoistego rodzaju melanżem zawodowej wiedzy medycznej i podróżniczej pasji autora. Książka ta warta jest polecenia, a czyta się ją jednym tchem pochłaniając rozdział za rozdziałem. Składa się z dziesięciu zwięzłych rozdziałów, które opowiadają o historii, ciekawych miejscach i ważnych postaciach w krajach, które wybrał autor jako...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to