Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pomysł na książkę, był można, by rzec, że dobry, ale jej wykonanie. Eh... Jako iż znam to uczucie, gdy ma się dobry pomysł, a wykonanie beznadziejne, będę bardziej wyrozumiała.

Cóż, od czego, by tu zacząć ?
A, no tak. Główny bohater był nawet ciekawy, jego stryjeczna ciotka, jak dobrze kojarzę, również, ale inni to, to już oddzielna sprawa.
Piszę to około rok po przeczytaniu, dlatego nie będę pisać, o jakichś szczegółach, które mi się nie spodobały, jak, np. Miś był źle opisany, bo autorka napisała, że miał guzik przyszyty na prawe oko, a okazało, się że na lewe i to nie na oku, tylko nad okiem.
Cała historia, jak już zdążyłam napomknąć była, całkiem interesująca, nie mogę zaprzeczyć. Anioły z jednym skrzydłem ? Pewnie, świetny i oryginalny pomysł. Chłopak, który je widzi ? Trochę oklepane, ale a nóż będzie ciekawie poprowadzone. Zdarza się i mówi się trudno. Cała książka okazała się inna od tego, co sobie wyobrażałam, lecz muszę zaznaczyć, że wątek z panem Edwardem i panią Zofią był naprawdę dobry. W pewien sposób polubiłam Anielę, ale z kolei dziewczynę Karola Paolę, już nieee.

Tak, więc za ładną okładkę i dobrą pierwszą połowę książki dam 5 gwiazdek, ale stwierdziłam, że za końcówkę odejmę 1.

Także ten, no dziękuję i żegnam ozięble.

Pomysł na książkę, był można, by rzec, że dobry, ale jej wykonanie. Eh... Jako iż znam to uczucie, gdy ma się dobry pomysł, a wykonanie beznadziejne, będę bardziej wyrozumiała.

Cóż, od czego, by tu zacząć ?
A, no tak. Główny bohater był nawet ciekawy, jego stryjeczna ciotka, jak dobrze kojarzę, również, ale inni to, to już oddzielna sprawa.
Piszę to około rok po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część bardzo mnie zaskoczyła, w każdym tego słowa znaczeniu. Przy, tym tomie śmiałam się, wściekałam się, oraz nie dowierzałam w to, co czytam. Według mnie, zakończenie było satysfakcjonujące, ale muszę zaznaczyć, że z chęcią dowiedziałabym się, pobieżnie o przyszłości Eadlyn z Eikko.
Na końcu chciałabym podsumować pierwszą połowę serii "Selekcja". Przy wydarzeniach z Americą i Maxonem, byłam tak pochłonięta całą historią, że po skończeniu 2 tomu, który miałam, od razu szukałam jakiegoś sposobu, by przeczytać następny, czyli "Jedyna". O następną część, zwróciłam się do mojej przyjaciółki z prośbą, o pożyczenie mi go (Julcia, bardzo Ci za to dziękuję♥). Tak więc, po przeczytaniu tego, co się wydarzyło, byłam trochę zszokowana jak i również ogromnie szczęśliwa ze ślubu naszej bohaterki.
A teraz czas na krytykę z mojej strony.
Zacznę od Ami, które w pewien sposób mnie irytowała. Raz chciała Maxona i nie chciała go oddać, a potem mówi, że nie jest gotowa i wgl. najlepiej jak wyjdzie za kogoś innego. Drugi raz, chce przestać "być" z Aspenem, a później się namiętnie całują, przy pierwszej, lepszej okazji. Naprawdę tej dziewczyny nie rozumiem, ale mówi się trudno, w końcu jeśli sam się nie potrafisz zrozumieć, to jak masz to zrobić z innymi ?
Teraz sprawa Maxona.
Jak można powiedzieć dziewczynie, (no, nie wprost, ale dał jej to do zrozumienia) że się ją kocha, a później obściskiwać się z pół nagą kobietą ?!
Jego niezdecydowanie było gorsze, niż kobiety w ciąży z trojaczkami, która ma do wyboru dostać cały pokój czekolady, czy 500+.
Tak, więc to był mój wnerw, który przelałam na recenzje.
Dziękuję bardzo i żegnam ozięble.

Ta część bardzo mnie zaskoczyła, w każdym tego słowa znaczeniu. Przy, tym tomie śmiałam się, wściekałam się, oraz nie dowierzałam w to, co czytam. Według mnie, zakończenie było satysfakcjonujące, ale muszę zaznaczyć, że z chęcią dowiedziałabym się, pobieżnie o przyszłości Eadlyn z Eikko.
Na końcu chciałabym podsumować pierwszą połowę serii "Selekcja". Przy wydarzeniach z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to