Rubin

Profil użytkownika: Rubin

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
46
Przeczytanych
książek
54
Książek
w biblioteczce
9
Opinii
47
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Książek Harlana Cobena czytałem wiele, niemal wsystkie. Teraz zabrałem się za nie ponownie, w losowej kolejności, i dla odmiany w formie audiobooków. 'Nie Mów Nikomu' jest zdecydowanie jednym z najlepszych i niezależnych (czyt. nie powiązanych z seriami Myron/Micky Bolitar) thrillerów akcji, jakie Coben napisał. Czytało się bardzo dobrze, szybko i płynnie. Wręcz nieustannie jeśli tylko czas pozwalał. Akcja jest wartka, a przedstawiona histria wciąga nas jak odkurzacz. Nie mamy wyjścia - poddajemy się i wpadamy w nią. Brak tutaj nadmiernych bądź przydługich opisów otoczenia. Nie doświadczymy też zbędnego rozwodzenia się głównych bohaterów nad sytuacjami w jakich się znajdują, bo zwyczajnie nie ma na to czasu. Akcja rwie do przodu, a niespodziewane zwroty niemal wyrzucają nas z fotela, ale trzymamy się twardo i jedziemy dalej, bo książka jest tego warta. Jak zwykle Coben nie zawiódł, ponieważ historia Elizabeth i Becka jest dużo bardziej słożona niż to na początku wygląda. Najlepsze jest jednak to, że kiedy już nam się wydaje, że domyślamy się prawdy i mamy rozwiązanie, to dostajemy kijem bejsbolowym w potylicę - zupełnie jak Beck - i nagle pojawiają się nowe fakty, które zupełnie zmieniają postać rzeczy. Fakty i dowody dostarczone przez ludzi, którzy byli w zasięgu wzroku, a jednak w jakiś sposób nie potrafiliśmy sobie tego wyobrazić, że to oni mogą być kluczowi. Ale czy na pewno?

Zakończenie jest znakomite, satysfakcjonujące. Wprowadza nas w odpowiedni nastrój. Jesteśmy nasyceni. Mimo wszystko przyznajemy, że po raz kolejny nie udało nam się pokonać geniuszu Harlana Cobena i rozwiązać zagadki zanim on nam dostarczył pełnych odpowiedzi. No cóż, przynajmniej tak było w moim przypadku.

Polecam też audiobooka, którego czyta pan Jan Peszek. Słucha się znakomicie.

Książek Harlana Cobena czytałem wiele, niemal wsystkie. Teraz zabrałem się za nie ponownie, w losowej kolejności, i dla odmiany w formie audiobooków. 'Nie Mów Nikomu' jest zdecydowanie jednym z najlepszych i niezależnych (czyt. nie powiązanych z seriami Myron/Micky Bolitar) thrillerów akcji, jakie Coben napisał. Czytało się bardzo dobrze, szybko i płynnie. Wręcz nieustannie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tom II to niemal 100 stron więcej przygód naszych głównych bohaterów - Drakkainena, który choć został przemieniony w (tutaj nie będę zdradzał w co), to drzemiąca w nim siła woli wciąż jest na tyle ogromna, że nie pozwala mu zapomnieć o celu jego misji - poskromieniu złego Pieśniarza Van Dykena, który najwyraźniej wziął sobie za cel wyeliminowanie wszystkich żyjących, którzy potrafią władać magią Pieśni oraz opanowanie świata za pomocą Ludzi Węży. Jednak nasz przybysz, Vuko Drakkainen, znalazł towarzyszy broni, z którymi splotły się jego losy, Ludzi Ziemi Ognia, którzy wraz z rozwojem fabuły stają się jego prawdziwymi przyjaciółmi; Grunaldi Ostatnie Słowo, Atleif, Warfnir, Spalle, jak i wielu innych. Dzięki nim powieść staje się naprawdę ciekawa.

Równolegle z przygodami Drakkainena zabłębiamy się w równie interesującą, nabierającą rozpędu i zdecydowanie bardziej rozbudowaną w drugim tomie historię Filara, syna Oszczepnika, młodego i muszącego szybko stać się mężem odpowiedzialnym i wojownikiem na miarę władcy, księcia upadłego już Tygrysiego Tronu, obalonego przez wyniszczający świat kult Podziemnej Matki. Tohimon, cesarz, uciekający w krainy nieznane wraz ze swoim przybocznym Brusem, sługą oraz obrońcą, musi odnaleźć swój los, aby kiedyś być może móc odzyskać swój kraj - Kirenen. Ukrywając się pod przybranymi nazwiskami i zmyślonymi postaciami naszych bohaterów czeka wiele niebezpiecznych przygód. Naturalnie dla wyrównania szans przeżycia poznają też oni wielu interesujących sprzymierzeńców, dzięki czemu książka nabiera smaku i koloru.

O ile w pierwszym tomie hostoria Drakkainena zdecydowanie dominowała nad, wydawałoby się, nieco pobocznym wątkiem o młodym tohimonie i historii jego kraju, o tyle będziecie zaskoczeni jej rozwojem w drugiej części. Powoli można też zacząć dostrzegać wspólne elementy obydwu rzeczywistości nie omiekszkając przy tym wyobrazić sobie w jaki sposób się połączą.

Warto również wspomnieć, że tom drugi również delikatnie naprowadza nas na odpowiedź na pytanie, które na pewno nie raz przeszło nam przez myśl - 'kim jest Pan Lodowego Ogrodu?'

Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do dalszych części sagi Pana Lodowego Ogrodu i niezwłocznie po napisaniu ten recenzji zabieram się za czytanie trzeciego tomu. Bywajcie.

Tom II to niemal 100 stron więcej przygód naszych głównych bohaterów - Drakkainena, który choć został przemieniony w (tutaj nie będę zdradzał w co), to drzemiąca w nim siła woli wciąż jest na tyle ogromna, że nie pozwala mu zapomnieć o celu jego misji - poskromieniu złego Pieśniarza Van Dykena, który najwyraźniej wziął sobie za cel wyeliminowanie wszystkich żyjących, którzy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

»Kiedy coś nie ma prawa istnieć, a jednak istnieje, przyjmuję to do wiadomości i nie zadręczam się pytaniami „jak” i „dlaczego”. Tak zostałem wyszkolony.«
- powiedział Vuko Drakkainen, w ich mowie nazwany Ulf Nitj'sefni, czyli Nocny Wędrowiec.

Naszego Wędrowca, choć ja wolę się do niego odnosić po prostu Drakkainen, nie sposób nie polubić. Znalazł się na obcej planecie, w której podobno występuje magia, w którą on zdecydowanie nie chce uwierzyć, a każde jej pojawienie się zdecydowanie wypiera i nie ma zamiaru nazwać niczego magią dopóki nie dowie się o co tu chodzi. Chociaż celem nadrzędnym jest znalezienie i ewakuacja ludzi, którzy tu wcześniej przybyli. A w jakim celu? Kim są? No cóż, dowiecie się czytając Pana Lodowego Ogrodu.

Jest to pierwsza książka Jarosława Grzędowicza, po którą sięgnąłem, kupując od razu wszystkie cztery tomy, i po przeczytaniu pierwszego już mam pewność, że trafiła mi się saga fantastyki pełną gębą. Jestem podekscytowany. Polubiłem głównego bohatera oraz kompanów, których spotyka po drodze, nawet jego konia i kruka, a ich losy nie są mi obojętne. Czyż nie o to chodzi w dobrze napisanej książce?

Midgaard. Planeta. Brzmi jak z Władcy Pierścieni. Nieustannie kojarzy mi się z Mordorem. Nie pytajcie dlaczego. Nie wiem. Pierwsza cywilizacja w zbadanym kosmosie. Nie mogą się dowiedzieć, że nie są sami we wszechświecie. Nie chcemy ingerować w rozwój ich świata, kultury, bo jakie niby mamy do tego prawo? A mimo wszystko łamiemy zasady, naginamy przepisy i mieszamy się w ich sprawy skoro już przybyliśmy, a konkretnie nasz nielegalny, sekretny wysłannik - Drakkainen. Za główne zadanie ma zebranie informacji i ewakuację przebywających tu ludzi. Jednak chyba nie po to przechodził dwa lata szkolenia, aby nabyć umiejętności potrzebnych do przetrwania w nowym nieznanym świecie, żeby nie zrobić z nich żadnego użytku?

Zmodyfikowany bionicznie, ćwiczony w szkole komandosów, zyskał umiejętności, które w nowym świecie nabywa każde dziecko, które posiada każdy dorosły. Jednak Drakkainen ma dodatkową przewagę. Posiada nadludzkie możliwości dzięki wstrzykniętemu Cyfralowi, pasożytowi, który go wspomaga tłocząc w żyłach hiperadrenalinę w chwilach zagrożenia, przyspieszając ruchy i reakcje. I nie tylko.

Pozostaje tylko zatopić się w przygotowany dla nas świat nieokiełznanej magii i przygotować się na moment, w którym Drakkainen spotka równego sobie przeciwnika. A może przyjdzie mu zmierzyć się z kimś, komu w pojedynkę nie podoła? Cóż, pierwszy tom stawia sporo znaków zapytania, pobudza wyobraźnię, nie dostarcza pełnych odpowiedzi oraz zachęca zakończeniem do poznania dalszych losów Nocnego Wędrowca.

»Kiedy coś nie ma prawa istnieć, a jednak istnieje, przyjmuję to do wiadomości i nie zadręczam się pytaniami „jak” i „dlaczego”. Tak zostałem wyszkolony.«
- powiedział Vuko Drakkainen, w ich mowie nazwany Ulf Nitj'sefni, czyli Nocny Wędrowiec.

Naszego Wędrowca, choć ja wolę się do niego odnosić po prostu Drakkainen, nie sposób nie polubić. Znalazł się na obcej planecie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Rubin

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
46
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
47
razy
W sumie
wystawione
47
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
357
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]