Życie dziadka Urbaina

jusola jusola
26.11.2015
Okładka książki Wojna i terpentyna Stefan Hertmans Logo Patronat
Średnia ocen:
7,3 / 10
343 ocen
Czytelnicy: 1198 Opinie: 70

I nagle dociera do mnie bolesna myśl, że oni się nigdy nie poznają: mój przodek i mój potomek.

Kim są „oni”? Ci, o których niemożliwe poznanie martwi się, stojąc w 2012r. u stóp kościoła Saint Martin-in-the-Fields w Londynie, Stefan Hertmans, jeden z najbardziej uznanych pisarzy niderlandzkiego obszaru kulturowego. Potomek to jego 15-letni syn, z którym spędza właśnie kilka dni w tym angielskim mieście pubów i muzeów. Od niego w National Gallery usłyszy: Idziesz? To trochę żenujące, taki stary facet gapiący się na nagą kobietę. Przodek zaś to jego dziadek Urbain, zmarły w latach 80. XX wieku, postać bardzo dla pisarza ważna. To z myślą o nim tak uparcie przygląda się pięknej i nagiej „Wenus z lustrem” Velázqueza. Syn pisarza na kartach tej osobistej książki pojawia się sporadycznie, dziadek zaś jest jej głównym bohaterem. Może przywołana wyżej myśl sprowokowała powstanie "Wojny i terpentyny"? By prawnuk miał szansę poznać pradziada?

Głównym powodem jest jednak zobowiązanie. Urbain Martien przed śmiercią powierzył swojemu wnukowi, Stefanowi, własne wspomnienia notowane od 72 roku życia najpierw niezrównanym przedwojennym, a potem chwiejnym i płynnym pismem w dwu zeszytach. Pierwszy z nich zawiera w sobie głównie opowieść o dzieciństwie i dorastaniu w epoce sprzed I wojny światowej. Drugi to dziennik o wojnie 1914-1918, który rozpoczyna zakwestionowanie ważności pierwszego. Dziadek pisarza, mając już lat ponad 80, czas dzieciństwa i dorastania (na planecie wsi, polnych dróg, powozów konnych, latarni gazowych, balii, świętych obrazków, starych szaf wnękowych (...) wszechobecnych proboszczów, (...) krnąbrnych dziewcząt z dobrych domów w żeńskich klasztorach, (...) zarządzeń biskupów i cesarzy) uznał za nudny i nieważny, nobilitując tym samym tom o okropnościach wojny, prawdziwy i szczery. I wojna światowa rozbiła w drobny mak piękną iluzję starej Europy, zawładnęła na zawsze życiem Urbaina.

Czym jest powieść „Wojna i terpentyna”? Pełnym głosem dziadka dochodzącym z zeszytów? Nie, choć w niektórych rozdziałach tak jest. Zbeletryzowaną jego biografią? Niezupełnie. A może raczej opowieścią wnuka o zmaganiu się ze światem dziadka, jego prawdą?, jego rzeczywistością, dla której wnuk próbuje znaleźć właściwą perspektywę?

Stefan Hertmans wprowadza czytelnika zarówno w świat własnego przepracowywania legendy czy mitu dziadka (bardzo interesująca warstwa powieści), jak i snuje opowieść o tym, co tegoż dziadka ukształtowało, z czego wyrósł, czego doświadczył, co przeżył. Próbuje pokazać, kim on był, kim się stawał, zrozumieć go i odkryć fascynujące tajemnice jego życia duchowego, emocjonalnego, jakby „drugiego”, nadbudowanego nad tym realnym.

Czytelnik poznaje rodzinę Urbaina. Astmatycznego, wcześnie zmarłego ojca- malarza odnawiającego freski kościelne i dumną, silną i dumną matkę, wkrótce młodą wdowę. Obserwuje chłopca, towarzyszącego ojcu przy kościelnych pracach malarskich, a później borykającego się z koniecznością terminowania u różnych rzemieślników i doświadczania różnych mniej lub bardziej dziecięcych traum. Młodzieńca, który wyruszyć musiał na wielką wojnę i przeżyć w jej czasie okropności, choć jednocześnie -paradoksalnie - miał szansę doświadczyć utraconej obecności ojca i siebie samego. Młodego człowieka, który kochał i którego los obarczył związkiem nie na miarę wcześniejszej miłości. Dojrzałego człowieka rozdartego między „wojną” a „terpentyną”.

Bogaty jest świat tej opowieści. Nie tylko w wymiarze historii politycznej, społecznej, jednostkowej, bardzo osobistej, ale także kulturowej. Przodkowie pisarza to ludzie wrażliwi na sztukę, tę cechę odziedziczyli on sam i jego syn. W powieści więc sztuka ma swoje poczesne miejsce. Nie tylko się o niej mówi, można także się jej przyglądać. Reprodukowane są dzieła w jakiś sposób ważne dla narracji. Pojawiają się zdjęcia osób, przedmiotów, budynków, obrazów z rodzinnego archiwum autora. I tylko narzekać, że nie w kolorze.

Polakom temat wojny kojarzy się przede wszystkim z obrazem II wojny światowej. Belgom przede wszystkim z I wojną. Stefan Hertmans tak mówi: Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale w pewnym sensie druga wojna światowa była «prostsza», prostsza do zrozumienia i wytłumaczenia. Był jeden bad guy, wiadomo kto jest zły, walczyliśmy z diabłem, z Hitlerem. A pierwsza wojna światowa to była grupka eleganckich panów z wielkimi kapeluszami, cygarami i sumiastymi wąsami, którzy posłali na śmierć miliony młodych ludzi. Zupełnie bez sensu, nikt nie wiedział właściwie dlaczego.

Przyglądając się losom młodego, wrażliwego człowieka, jakim był Urbain Martien, również nie odpowiemy na pytanie o jej sens. Z pewnością jednak będziemy wiedzieli, dlaczego żadna powtórzyć się nie powinna.

Justyna Radomińska

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja