Nigdy nie jest za późno na szczęśliwe zakończenie. Tomasz Betcher i tajemniczy „Szeptun”

LubimyCzytać LubimyCzytać
04.05.2021

O najnowszej książce Tomasza Betchera można napisać wiele, jednak najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że już po pierwszych stronach chce się rzucić wszystko i wyjechać w Beskidy, by po śladach bohaterów trafić do tego wyjątkowego miejsca. Opowieść urzeka magią górskich zakątków, dodaje otuchy i udowadnia, że ludzie pochodzący z dwóch różnych światów mogą znaleźć wspólny język. To niezwykła podróż zarówno dla bohaterów jak i czytelników „Szeptuna”.

Nigdy nie jest za późno na szczęśliwe zakończenie. Tomasz Betcher i tajemniczy „Szeptun”

Obcy wśród swoich

Autor „Szeptuna” zwykł mówić, że najlepsze historie pisze samo życie. Nie dziwi zatem fakt, że tak chętnie wzbogaca treść książki o prawdziwe wydarzenia. W najnowszej powieści pisarz umiejętnie łączy autentyczne miejsca i fakty z fikcyjnymi postaciami, by oddać czytelnikom wielowątkową fabułę osnutą wokół barwnej, acz mało znanej kultury romskiej.

Pretekstem do rozważań jest jedna z głównych postaci – tytułowy szeptun, mający powiązania ze społecznością Cyganów. Dzięki niemu poznajemy romskie zwyczaje, hierarchię obowiązującą w społeczności, a nawet odwiedzamy cygańską osadę. O tym, dlaczego to właśnie Romowie pojawiają się na kartach powieści, opowiada nam autor:

Pierwsze doświadczenia z kulturą romską miałem jeszcze na studiach, kiedy jako wolontariusz pracowałem w szkole, w której uczyło się dużo dzieci narodowości romskiej. Wiele lat później nadeszła podróż do Beskidu, gdzie w przygranicznych sklepach znów natknąłem się na Romów. Wróciła dawna fascynacja ich językiem, ubiorem, zwyczajami i to wtedy zakiełkował pomysł na „Szeptuna” oraz głównego bohatera pół-Roma. To bardzo ciekawa kultura, mało poznana, ale z bogatymi tradycjami i wielowiekową historią. Niestety to również hermetyczne środowisko, do którego komuś spoza kręgu trudno wniknąć. Wiele zwyczajów może dla nas wydać się niezrozumiałych, czasami szokujących, ale przez to szalenie interesujących. Kilka z nich wplotłem w fabułę „Szeptuna”, a to tylko wierzchołek tego, co można zobaczyć, zagłębiając się w kulturę Romów.

Waldemar, główny bohater książki, to bohater wykluczony społecznie – ani Polacy, ani Romowie nie uważają go za jednego ze „swoich”, przez co zostaje wyrzucony poza nawias obu społeczności. Stroniąc od ludzi i mieszkając z dala od pozostałych mieszkańców Bukowego Młyna, ściąga na siebie podejrzliwe spojrzenia sąsiadów, którzy z czasem uwierzyli, że na wioskowym szeptunie ciąży cygańska klątwa, mogąca przynieść nieszczęście.

Waldek to silny charakter, zahartowany przez niełatwe dzieciństwo i burzliwy okres dorastania – opowiada Tomasz Betcher. – Ponieważ niesprawiedliwe osądy i stereotypizacja dotykały go z każdej strony, najłatwiej było mu odizolować się od społeczeństwa. Znalazł w tym wszystkim sposób na dosyć beztroskie, niefrasobliwe życie, którego pewnie niejedna osoba może mu pozazdrościć. Nie znaczy to, że Waldek jest szczęśliwy. Pod szorstką i pozornie niedostępną fasadą, kryje się wrażliwy człowiek, spragniony ciepła i miłości. Będąc trochę w jednej społeczności i trochę w drugiej, nie jest w stanie zapuścić korzeni i zidentyfikować się z żadną z nich. Do tego dochodzi wszystko to, co niepokoi okolicznych mieszkańców: czym Waldek się zajmuje, trudna historia młodego pół-Roma oraz fatum, które rzekomo sprowadziła na niego cygańska klątwa. Wyobcowanie Waldka jest im na rękę – podkreśla autor „Szeptuna”.

Waldemar to postać owiana tajemnicą, żyje na własnych zasadach. Oderwany od współczesnego świata nastawionego na konsumpcję, przez niektórych postrzegany jest jako niegroźny dziwak. Wśród bohaterów znajdą się jednak również tacy, którzy wolni od uprzedzeń, potrafią dostrzec w nim po prostu człowieka.

„(…) wiedziała jednak, że pomimo dobrych chęci z obu stron nigdy nie dojdzie do pełnego zrozumienia. Po prostu pochodzili z innych światów, choć w tym przypadku przepaść kulturowa była tak duża, że należało raczej powiedzieć: z różnych galaktyk. Jedyne, co im pozostało, to zaakceptować swoją odmienność, a może nawet z niej czerpać, poszerzając swoje horyzonty. I to dotyczyło ich obojga”.

Cytat z książki „Szeptun”

Waldemar w swojej okolicy znany jest z magicznych zdolności uzdrawiania, jednak nie brakuje też i sceptyków, którzy poddają w wątpliwość jego umiejętności. Ile jest w tym prawdy już wkrótce przekonają się Julia i jej dzieci, którzy zwabieni sławą miejscowego uzdrowiciela, zawitają pewnej burzliwej nocy w jego skromne progi.

Cierpiące dusze

Julia, jej dorastająca córka i syn to typowe mieszczuchy. Wakacyjny wyjazd w Beskidy nie jest spełnieniem ich marzeń, jednak troska o zdrowie syna Julii, który od lat zmaga się z problemami skórnymi, nakazuje jej poszukać pomocy u górskiego szeptuna. Wyjątkowe miejsce i właściwości okolicznych wód termalnych niespodziewanie przynoszą Jakubowi ulgę, a dni spędzane na swobodnej zabawie mają dobry wpływ również na jego kondycję psychiczną. Julia z radością odnotowuje, że dobry nastrój udziela się również jej córce Marysi. Goście szeptuna z każdym dniem zaczynają się czuć coraz swobodniej, a wnikliwi czytelnicy zorientują się, że nie tylko chłopiec potrzebuje terapii. Wakacyjna atmosfera będzie sprzyjać szczerym rozmowom, na jaw wyjdą rodzinne tajemnice i głęboko skrywane sekrety trapiące bohaterów.

Szczególnie delikatny jest wątek zbuntowanej Marysi, która z dnia na dzień odsunęła się od ludzi. Córka Julii w przeszłości doświadczyła osobistej tragedii, która zostawiła ślad w jej psychice. Nie znalazła w sobie sił, by opowiedzieć najbliższym o tym, co ją spotkało, zamiast tego dusi w sobie tajemnicę, która nocą nie pozwala spokojnie spać. Traumatyczne wydarzenia powodują, że nastolatka założyła na twarz gniewną maskę. Ciemny ubiór, mocny makijaż i czarne włosy stanowią barierę nawet dla jej najbliższych. Niegdyś ciepła i serdeczna relacja jaka łączyła ją z matką, została zastąpiona przez niekończące się awantury. Jednak pobyt w Bukowym Młynie zmieni Marysię, a swój wpływ na dziewczynę wywrą również tajemnicze zdolności Waldemara.

„Spojrzała z troską na córkę. Pomimo starań nie udało jej się przekonać dziewczyny do podjęcia jakiejkolwiek psychoterapii. Marysia nie chciała pójść nawet na zwykłą konsultację do psychologa, nie wspominając już o wizycie u psychiatry. I choć śniła koszmary co noc przywołujące wydarzenia sprzed roku, w żaden sposób nie dawała sobie pomóc. Przenikliwy krzyk córki jeszcze długo wibrował w uszach matki, nie pozwalając zasnąć”.

Cytat z książki „Szeptun”

Tomasz Betcher

Letni wyjazd odmieni także życie Julii, żyjącej od lat w małżeństwie na odległość. Przytłoczona codziennością, nie dostrzega, że telefony Krzysztofa są coraz rzadsze, a do domu przyjeżdża jakby obcy człowiek. Emigracja małżonka, który miał wesprzeć finansowo rodzinę, przerodziła się w ucieczkę, której ona sama nie chciała zauważyć. Prawda jest jednak brutalna i wkrótce wychodzi na jaw, a Julia i dzieciaki będą musiały stawić czoła nowej rzeczywistości. Obcowanie z naturą, obecność Waldemara i atmosfera letniego luzu pomogą ukoić żal i stworzą przestrzeń na coś nowego. Czy nić porozumienia, jaka niespodziewanie pojawi się pomiędzy Julią a szeptunem, rozwinie się w coś poważniejszego?

„Szeptun” to nie jest prosta i banalna historia o miłości. Tomasz Betcher, zabierając czytelników w okolice Beskidu Niskiego, pozwala im snuć fantazję, że są jeszcze miejsca nietknięte przez cywilizację, gdzie człowiek szanuje prawa natury, a ta w podziękowaniu pozwala mu czerpać ze swoich dóbr. Jak podkreśla sam autor, zawarł on w swej książce ważne przesłanie.

W „Szeptunie” można wyczuć moje pedagogiczne zacięcie, ale sam również cenię książki, które poza fabułą przekazują pewne wartości. W tej chciałem pokazać, że stereotyp najczęściej jest krzywdzący, a przesądy i gusła bywają szkodliwe. Oceniając człowieka po jego pochodzeniu albo tym, czym się zajmuje, możemy wyrządzić mu wielką krzywdę. Za wieloma ocenami kryje się strach przed zetknięciem z nieznanym – mówi Tomasz Betcher.

Podążając za bohaterami przemierzamy górskie szlaki odkrywając unikalne walory natury i sekretną moc okolicznych ziół. Wprowadzeni w przyjemny, sielankowy nastrój wchodzimy na kręte ścieżki życia głównych bohaterów. Spotkanie tytułowego Szeptuna i zachowawczej nauczycielki z wielkiego miasta to nie tylko zapowiedź letniego romansu, ale i pięknej historii o potrzebie ucieczki i powrotu do życiowej równowagi.

Współczesna cywilizacja odwróciła się od natury, która może nie tylko cieszyć nasze oczy, ale także leczyć – podkreśla autor książki. - Choć w ostatnich latach widać zwrot w myśleniu, to mam wrażenie, że w wielu wypadkach wciąż to, co naturalne, bywa uważane za mniej skuteczne, podejrzane, zaś to, co wiejskie i swojskie, za zacofane. W „Szeptunie” zderzam miejską sterylność, wszechobecną chemię, pośpiech i stres z beskidzkim slow life, medycyną naturalną i ekologiczną żywnością. I mam nadzieję, że będzie to zachęta dla niektórych czytelników, by spróbować nieco „szeptuńskiego” życia.

Autor „Szeptuna” pozostawia czytelnika z refleksją, że życiowe zmiany niemal zawsze niosą ze sobą trudne decyzje, jednak nie warto za wszelką cenę tkwić w przeszłości. Tomasz Bechter znany z tego, że lubi wodzić swoich czytelników za nos, również tym razem niemal do samego końca będzie trzymał w napięciu swoich czytelników, by zamknąć powieść mocnym finałem.

Książka „Szeptun” jest już dostępna w księgarniach online

Przeczytaj fragment powieści „Szeptun”

Szeptun

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Artykuł na podstawie książki „Szeptun” we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

[db]


komentarze [5]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
domekzkart  - awatar
domekzkart 22.04.2024 21:32
Czytelniczka

Nie znam zupełnie twórczości autora, ale książka brzmi całkiem ciekawie. Oby tylko taka rzeczywiście była

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
mru  - awatar
mru 12.05.2021 12:48
Czytelnik

Dużo nonsensów, niespójności, błędów. Gdyby ktoś rzetelnie pochylił się nad redakcją książki, pomógł autorowi uniknąć ewidentnych bzdur, książka mogłaby być naprawdę dobra. Niestety - nie jest.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ela_Monia  - awatar
Ela_Monia 04.05.2021 19:00
Czytelniczka

Tomasz Betcher na co dzień pracuje jako pedagog i socjoterapeuta młodzieży, stąd też w jego książkach, bohater zawsze zostaje obdarzony dużą empatią, wyrozumiałością i otwartością. Jego książki można traktować jak przesłanie, autor pokazuje nam piękno relacji między ludzkich, nawet z najtrudniejszej sytuacji jest wyjście, zawsze trzeba mieć nadzieje i wierzyć w dobroć...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dorotea72  - awatar
Dorotea72 04.05.2021 17:05
Czytelniczka

Przeczytam, żeby sprawdzić czy pozostanie pierwsze dobre wrażenie na podstawie opisu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 04.05.2021 14:20
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post