To coś w śniegu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Thing in the Snow
- Wydawnictwo:
- HarperCollins Polska
- Data wydania:
- 2024-01-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-24
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327692030
- Tłumacz:
- Piotr Cieślak
Położony na krańcu świata Instytut Północny jest otoczony rozległym obszarem wiecznego śniegu i lodu. Niegdyś był dobrze prosperującym ośrodkiem badawczym, lecz wskutek bliżej nieokreślonego incydentu jego działalność została nagle zawieszona, a zespoły naukowe ewakuowano. Teraz stanowi dom dla trojga nadzorców i jedynego pozostałego na miejscu badacza, który stara się zgłębić uczucie zimna. Misja jest prosta: doglądać wnętrz, wykonywać codzienne zadania i utrzymywać gmach w dobrym stanie na wypadek wznowienia badań. Nie wolno im tylko dotykać termostatu ani pod żadnym pozorem wychodzić na zewnątrz. Pewnego dnia dostrzegają tajemniczy obiekt, który pojawił się w śniegu. Są nim wręcz zahipnotyzowani. Nie umieją dokładnie określić jego kształtu ani koloru, ani nawet tego, czy się porusza, czy tkwi nieruchomo. Wiedzą jedynie, że tam jest. Chyba. Skonsternowani walczą o zapanowanie nad własną psychiką, podczas gdy to coś w śniegu igra z nimi, torpeduje ich pracę i każe podać w wątpliwość wszelkie wyobrażenia o tym, co dotąd uważali za normalne. Ironicznie zabawna powieść prowokująca do myślenia, pełna absurdalnego humoru rodem z Monty Pythona.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
To coś w śniegu
Instytut Północny, położony w odległej części świata i otoczony lodem i śniegiem, był niegdyś ośrodkiem badawczym. Jednak po pewnym niejasnym incydencie, personel został zredukowany do trzech osób: Gibbsa, Cline’a i ich przełożonego Harta. Jest jeszcze czwarta osoba – Gilroy, samotny badacz który zajmuje się badaniem uczucia zimna i wszystkiego co jest z tym związane. Obowiązki naszej grupy są dość proste. Muszą utrzymać działalność Instytutu na wypadek, gdyby badania miały zostać w nim kiedykolwiek wznowione. Co tydzień otrzymują helikopterem zestaw zadań od Kay, liderki Instytutu. Co tydzień Hart musi składać raporty z postępów w realizacji zadań. A co tak naprawdę badają? W jednym tygodniu zajmują się testowaniem drzwi, w innym okien, rolet, stołów czy paneli. Nie wolno im wychodzić na zewnątrz, bo mogą zachorować na tajemniczą chorobę śnieżną. Pewnego dnia dostrzegają za oknem coś w śniegu. Nie mają pojęcia co to, ale nie mogą wyjść, żeby się temu przyjrzeć. Prowadzą więc obserwacje z Instytutu. Snują różne teorie i zastanawiają się, która jest najbardziej prawdopodobna. „To coś w śniegu” Seana Adamsa to niezwykła książka. Lubię takie klimaty, gdzie autor prowokuje nas do myślenia. To opowieść o absurdzie pracy. Dla niektórych może się wydawać śmieszna, ale dla tych ludzi to sens życia, bo myślą że robią coś ważnego. Jeśli szukacie „dziwnej” książki to zdecydowanie się do takich zalicza. Mnie zachwyciła.
Książka na półkach
- 189
- 71
- 9
- 8
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Daleko mi do osoby, która ma w pupie kijek. Mam ogromny dystans do siebie i całego otoczenia, dlatego zaintrygowała mnie informacja, że ta książka jest pełna absurdalnego humoru rodem z Monty Phytona. Co prawda z tym absurdalnym humorem różnie bywa, bo to w końcu kwestia subiektywna, ale postanowiłam zaryzykować i przekonać się, co autor będzie miał mi do powiedzenia.
Mamy sobie małą grupkę osób, która nadzoruje niegdyś dobrze prosperujący ośrodek badawczy, Instytut Północny, położony na końcu świata na lodowym pustkowiu. Ci ludzie mają doglądać budynku i utrzymywać go w znośnym stanie, bo być może kiedyś badania zostaną wznowione. Pewnego dnia dostrzegają coś w śniegu. Nie wiedzą, co to jest, nie mogą go zbadać, bowiem nie wolno wychodzić im z budynku. To tajemnicze coś jednak nie pozwala im się skupić na wykonywaniu zadań.
Trudno mi powiedzieć, co właściwie czuję po lekturze. Wzbudzała we mnie bardzo mieszane uczucia. Czasem zaśmiałam się pod nosem (na przykład gdy była mowa o czytaniu książek i o tym, dlaczego się akurat na nie pewna osoba zdecydowała i co w nich jest), a czasem zastanawiałam się, co ja czytam (choćby wątek sprawdzania krzeseł).
To jest książka, która może mocno podzielić czytelników. Ja chyba nie do końca załapałam, o co w niej chodziło. Czy dała mi do myślenia? Tak średnio. Owszem, gdzieś mi przeszło przez myśl to, co działoby się ze mną, gdybym znalazła się jakimś cudem w takim miejscu, gdzie miałabym robić bezsensowne zadania i tkwić w zamknięciu, ale nie powiem, żebym jakoś specjalnie o tym potem rozmyślała.
Pierwsza połowa książki nieco mi się dłużyła, potem zaczęło dziać się coś więcej, ale ja raczej nie byłam odbiorcą docelowym tej historii. Nie do końca siadł mi absurdalny humor. Trudno, miałam z tyłu głowy myśl, że tak może się to skończyć.
Daleko mi do osoby, która ma w pupie kijek. Mam ogromny dystans do siebie i całego otoczenia, dlatego zaintrygowała mnie informacja, że ta książka jest pełna absurdalnego humoru rodem z Monty Phytona. Co prawda z tym absurdalnym humorem różnie bywa, bo to w końcu kwestia subiektywna, ale postanowiłam zaryzykować i przekonać się, co autor będzie miał mi do powiedzenia.
więcej Pokaż mimo toMamy...