Wspaniała książka. Biografia postaci historycznej jakiej ze świecą szukać. Przyznam, że objętość tej pozycji trochę mnie przerażała i pewnie dlatego tak długo zwlekałem z lekturą. Tym bardziej że pierwsza pozycja poświęcona Marii Antoninie, jaką przeczytałem, ta Stefana Zweiga, raczej mnie wymęczyła archaizmem swojego języka. Książka Antonii Fraser jest długa, gruba, a i czcionka została dziwnie zmniejszona, tak by chyba zmieściło się na stronach więcej tekstu. Na początku mnie to irytowało i męczyło wzrok, ale po chwili się przyzwyczaiłem. Jest to jedna z tych książek, których nie można odłożyć, ale trzeba ją sobie dozować by starczyło lektury na dłużej. Łapałem się na tym, że liczyłem ile stron mi jeszcze zostało i na ile dni to rozłożyć bo najchętniej to bym przeczytał wszystko na raz ale potem bym żałował, że tak szybko to dobre się skończyło. Jest to książka dużo lepsza niż trylogia o naszej bohaterce z gatunku fikcji historycznej autorstwa Juliet Grey; tutaj Antonina jest postacią z krwi i kości a przy tym jest tak szalenie interesująca i po prostu sympatyczna. Autorka lubi swoją bohaterkę i to widać, ale przyznaję, że obok Marii Antoniny nie można przejść obojętnie. Coś w tej kobiecie musiało być, prócz wymyślnych fryzur i fatałaszków i oczywiście tragicznej śmierci, że do dziś nas ciekawi i interesuje. Polecam każdemu wielbicielowi bajek jak z dzieciństwa, ale niekoniecznie z happy endem.

Wspaniała książka. Biografia postaci historycznej jakiej ze świecą szukać. Przyznam, że objętość tej pozycji trochę mnie przerażała i pewnie dlatego tak długo zwlekałem z lekturą. Tym bardziej że pierwsza pozycja poświęcona Marii Antoninie, jaką przeczytałem, ta Stefana Zweiga, raczej mnie wymęczyła archaizmem swojego języka. Książka Antonii Fraser jest długa, gruba, a i...