A Court of Frost and Starlight

Książkę czyta się lekko, jest ona niezobowiązująca. Wydarzenia w książce nie dodają nic nowego do samej serii Dworów, lecz to nie przeszkadza. Miło jest zobaczyć ulubionych bohaterów w normalnych okolicznościach bez rozlewu krwi i walki o życie.

Książkę czyta się lekko, jest ona niezobowiązująca. Wydarzenia w książce nie dodają nic nowego do samej serii Dworów, lecz to nie przeszkadza. Miło jest zobaczyć ulubionych bohaterów w normalnych okolicznościach bez rozlewu krwi i walki o życie.

Pokaż mimo to

Pod stopami chrzęści skrzący się śnieg. Mróz szczypie w nosy i dłonie, które momentalnie robią się czerwone na zimnie, kiedy zapomni się o grubych rękawicach. Gorące kakao smakuje jakoś lepiej, a wszystkich pochłania ozdabianie domów i kupowanie prezentów dla najbliższych. Czy to przygotowania do Bożego Narodzenia? Nieee, to Velaris szykujące się do Święta Przesilenia Zimowego.

Wojna z królem Hybernii dobiegła końca, ale niepokoje na granicy świata fae i ludzi pozostały. Teraz, kiedy mur zniknął, niektórzy planują zagarnąć dla siebie ziemie należące do ludzi. Problem pogłębia się, bo złamany Tamlin – książę Dworu Wiosny, graniczącego z terytorium należącym do śmiertelników – zdaje się nie być zainteresowany ani tym, co dzieje się na jego ziemiach, ani nawet samym sobą.

Velaris powoli podnosi się po atakach armii Hybernii. Feyra, obok wspierania swojego ludu, ma jednak liczne zmartwienia, a największe z nich nosi miano Nesta. Jej siostra zdaje się kompletnie pogubiona, oddając się nocnym eskapadom do tawern i poznawaniu mężczyzn, których imion i tak nie pamięta następnego dnia. Ukojeniem dla nerwów Feyry okazuje się, tak jak i kiedyś, jej zamiłowanie do sztuki i powrót do malarstwa.

„Dwór szronu i blasku” to bardziej nowelka z uniwersum dworów aniżeli samodzielny tom tej serii i tak też został opisany w cyklu przez wydawców – nosi numer 4.5 a nie 5. Dziwi mnie zatem tak ogromna krytyka tej książki zarzucająca jej, że wprowadza niewiele do fabuły. Moim zdaniem, jako krótka opowiastka przybliżająca nam obchody Święta Przesilenia Zimowego (fenomenalnie czyta się ją, gdy za oknem prószy śnieg!) wprowadza do treści całego cyklu sporo i otwiera nam wątki, które autorka na pewno rozwinie w kolejnych częściach tego cyklu. Co knuje Eris? Co targa Nestą, co takiego wydarła Kotłowi? Jak rozwinie się jej relacja z Kasjanem? Czy wybuchnie nowa wojna? Co dalej z Tamlinem? I co u licha napotkała na swojej drodze Mor w lesie, kiedy wybrała się na konną przejażdżkę?

Jeżeli chodzi o zapoczątkowane wątki fabularne, to ja jestem bardzo na tak. Gorzej ma się jednak kwestia bohaterów, choć nie wszystkich. Ponownie t o t a l n i e kupuję postać Nesty. Ta bohaterka powoli zaczyna grać pierwsze skrzypce i z tego co wiem, to właśnie na jej i Kasjana losach skupi się kolejny tom. I bardzo dobrze, bo nie jestem już w stanie czytać rozdziałów z perspektywy Feyry i Ryśka. Ci bohaterowie są takimi ciepłymi kluskami, że jeśli jeszcze raz przeczytam o rozpadającej się na kawałki Feyrze podczas stosunku z jej towarzyszem to chyba sama rozetnę się na pół. Co więcej, rozdziały opisujące perypetie pozostałych postaci mamy przedstawione w narracji trzecioosobowej i moim zdaniem to właśnie ta lepiej Mass wychodzi i mam nadzieję, że będzie się jej już trzymać.

Kawałek treści następnego tomu, który zaserwowano nam na końcu – awrrrr! Czuję, że będzie się działo, czuję, że Nesta stanie się jeszcze bardziej pełnokrwistą bohaterką i w ogóle ja chcę już, teraz, natychmiast tę powieść w swoich rękach!

Książkę Wam polecam, ale pamiętajcie – to nowelka, nie pełnoprawny tom. I tak właśnie ją traktujcie.

Pod stopami chrzęści skrzący się śnieg. Mróz szczypie w nosy i dłonie, które momentalnie robią się czerwone na zimnie, kiedy zapomni się o grubych rękawicach. Gorące kakao smakuje jakoś lepiej, a wszystkich pochłania ozdabianie domów i kupowanie prezentów dla najbliższych. Czy to przygotowania do Bożego Narodzenia? Nieee, to Velaris szykujące się do Święta Przesilenia...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

6,5

6,5

Pokaż mimo to

Luźna "odskocznia" od wartkiej fabuły poprzedni 3 książek. Być może dałbym ocenę wyżej, gdybym czytał ją w chwili wydania następnej książki (miejmy nadzieję, że wyjdzie jak najszybciej!) i byłaby to książka na "odpoczęcie" przed kolejną szybką i rozmaitą fabułą kolejnej książki serii.

Luźna "odskocznia" od wartkiej fabuły poprzedni 3 książek. Być może dałbym ocenę wyżej, gdybym czytał ją w chwili wydania następnej książki (miejmy nadzieję, że wyjdzie jak najszybciej!) i byłaby to książka na "odpoczęcie" przed kolejną szybką i rozmaitą fabułą kolejnej książki serii.

Pokaż mimo to

Książka, a raczej kolejna część "Dworów" nie wnosząca absolutnie nic do całej serii. Myślę, że ten zbiór jest po prostu pomostem, który ma połączyć trylogię (losy Rhysanda i Feyre ) z przygodami Kasjana i Nesty. Notabene już nie mogę się doczekać jak się splatają / splotą ich losy.

Książka, a raczej kolejna część "Dworów" nie wnosząca absolutnie nic do całej serii. Myślę, że ten zbiór jest po prostu pomostem, który ma połączyć trylogię (losy Rhysanda i Feyre ) z przygodami Kasjana i Nesty. Notabene już nie mogę się doczekać jak się splatają / splotą ich losy.

Pokaż mimo to

Święta, to czas rodziny, prezentów, ale też zadbania o swoich podwładnych.
W teorii nowelka, w praktyce bezsensowne lanie woda. Tak naprawdę ta książka jest zbędna, gdyż aby kontynuować serial wystarczy jedna scena którą możemy czytać w internecie.
.
Według mnie to tylko dowodzi, że większość dodatków do popularnych serii są ewidentnym skokiem na kasę, niczym więcej. Na początku fajnie się czytało, bo Maas to Maas, ma dobry styl i potrafi zaciekawić, lecz im dalej tym gorzej. Wszytko tak naprawdę się posypało, gdy pojawił się wątek prezentu "idealnego", który zawładną całym "czasem antenowym". Nie polecam i nadal jestem mega zła, że coś takiego zostało wydane oraz że zmarnowałam na nią czas. (2/10⭐)
.
Podsumowując, nie jestem wielką fanką Dworów, osobiście o wiele bardziej wolę Trony.

Święta, to czas rodziny, prezentów, ale też zadbania o swoich podwładnych.
W teorii nowelka, w praktyce bezsensowne lanie woda. Tak naprawdę ta książka jest zbędna, gdyż aby kontynuować serial wystarczy jedna scena którą możemy czytać w internecie.
.
Według mnie to tylko dowodzi, że większość dodatków do popularnych serii są ewidentnym skokiem na kasę, niczym więcej. Na...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Traktuję tę część jako lekki epilog do trzeciej części serii o fantastycznych dworach. Nie wyobrażam sobie aby historia moich ulubionych bohaterów była kontynuowana inaczej. Podoba mi się charakter wszystkich bohaterów oraz to że każde z nich jest na swój sposób inne. Cieszę się że na tej książce ich historia się nie kończy.

Traktuję tę część jako lekki epilog do trzeciej części serii o fantastycznych dworach. Nie wyobrażam sobie aby historia moich ulubionych bohaterów była kontynuowana inaczej. Podoba mi się charakter wszystkich bohaterów oraz to że każde z nich jest na swój sposób inne. Cieszę się że na tej książce ich historia się nie kończy.

Pokaż mimo to

Nie rozumiem co autorka chciała przekazac wydając ten tom. Dla mnie ta część jest o wszystkim i niczym... męczyłam się okrutnie, nawet czytając ją w czasie przygotowania do Wigilii nie czułam jej tego w książce. Żeby 80% książki czytać głównie na temat prezentów ... i to upodlenie w kierunku Tamlina?
Przez tą część nawet nie mam zamiaru wracać do kontynuacji..

Nie rozumiem co autorka chciała przekazac wydając ten tom. Dla mnie ta część jest o wszystkim i niczym... męczyłam się okrutnie, nawet czytając ją w czasie przygotowania do Wigilii nie czułam jej tego w książce. Żeby 80% książki czytać głównie na temat prezentów ... i to upodlenie w kierunku Tamlina?
Przez tą część nawet nie mam zamiaru wracać do kontynuacji..

Pokaż mimo to

Tak szczerze nie rozumiem, czemu tak dużo negatywnych opinii zbierała swego czasu ta część. Pomimo że od razu kontynuowałam czytanie jej po przeczytaniu trzeciego tomu, to i tak bawiłam się przy jej czytaniu po prostu świetnie. Dla mnie to była idealna świąteczna książka, przy której nie zanudziłam się na śmierć (tak jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o tego typu książki lub filmy. Jeśli na coś trafię i polubię, to jest niemałe święto). Ponadto pozwala nam czytelnikom powrócić do naszych ulubionych bohaterów i im znowu towarzyszyć, choć na moment. Z czystym sercem polecam wam ten dodatek.

Moja ocena to 10/10🌟

https://www.instagram.com/p/CJTz9IjB80c/

Tak szczerze nie rozumiem, czemu tak dużo negatywnych opinii zbierała swego czasu ta część. Pomimo że od razu kontynuowałam czytanie jej po przeczytaniu trzeciego tomu, to i tak bawiłam się przy jej czytaniu po prostu świetnie. Dla mnie to była idealna świąteczna książka, przy której nie zanudziłam się na śmierć (tak jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o tego typu książki...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Po tej książce mam niedosyt serii. Spodziewałam się czegoś innego po przeczytaniu opisu. Oczywiście miłe się zaskoczyłam treścią i w przyszłości już planuje kolejny raz przeczytać serię! Ale czegoś mi brakuje... Jest taka niekompletna... Chciałabym wiedzieć co jeszcze później się zdarzyło! Dlaczego musiała być tak krótka... Ale napisana w naprawdę ciekawy sposób, który osobiście bardzo lubię w przypadku krótkich książek :) Dzięki temu poznajemy nie tylko historię, ale i emocje wielu bohaterów. Polecam!

Po tej książce mam niedosyt serii. Spodziewałam się czegoś innego po przeczytaniu opisu. Oczywiście miłe się zaskoczyłam treścią i w przyszłości już planuje kolejny raz przeczytać serię! Ale czegoś mi brakuje... Jest taka niekompletna... Chciałabym wiedzieć co jeszcze później się zdarzyło! Dlaczego musiała być tak krótka... Ale napisana w naprawdę ciekawy sposób, który...

więcej

mniej

Pokaż mimo to