Intymna i nostalgiczna opowieść o Edwardzie Hopperze. „Wąski pas lądu” Christine Dwyer Hickey

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
24.06.2021

Zatrzymanie. Zapatrzenie. Zamyślenie. Obrazy Edwarda Hoppera, mistrza amerykańskiego realizmu, są przepełnione spokojem i melancholią. Podobne oddziaływanie ma książka „Wąski pas lądu” Christine Dwyer Hickey, w której opisano lato 1950 roku – urywek z życia słynnego malarza i kilku innych osób, z którymi splotą się jego losy podczas wakacji na Cape Cod.

Intymna i nostalgiczna opowieść o Edwardzie Hopperze. „Wąski pas lądu” Christine Dwyer Hickey

On – bez koszuli, lekko pochylony, złożył luźno ręce na kolanach. Ona opiera się na krześle, zakładając nogę na nogę. Ma na sobie kostium i czepek kąpielowy, albo wyszła właśnie z wody, albo będzie się dopiero kąpać. Oboje siedzą na rozsłonecznionym patio; nie patrzą na siebie, lecz w tym samym kierunku. Wpatrują się w morze przed sobą, zaznaczone zdecydowanymi, mocnymi pociągnięciami pędzla, głęboką ultramaryną.

Okładka książki „Wąski pas lądu” mówi czytelnikowi wiele. Fragment obrazu „Sea Watchers” z 1952 roku Edwarda Hoppera przesycony jest nostalgią, zawieszeniem i oczekiwaniem. Na co czeka para z obrazu? Dlaczego milczą? Jakie niewypowiedziane słowa zawisły między nimi? Amerykański mistrz realizmu celował w odmalowywaniu scen pełnych nostalgii, niekiedy też chłodu czy smutku. Postaci na jego płótnach często wpatrują się w punkt niewidoczny dla oglądającego, a umykając wzrokiem, jednocześnie też wymykają się prostej interpretacji. 

„Wąski pas lądu”, czyli po wojnie w Ameryce

„Wąski pas lądu” to historia o nietypowej przyjaźni, jaka połączyła Edwarda Hoppera i jego żonę Josephine z dziesięcioletnim chłopcem, który do Stanów Zjednoczonych trafił z powojennych Niemiec. Autorką powieści jest Christine Dwyer Hickey, pochodząca z Irlandii pisarka, która na koncie ma między innymi książkę „Tatty”, która pojawiła się na shortliście nagrody Orange Prize for Fiction (obecnie: Women's Prize for Fiction). „Wąski pas lądu” nagrodzono Walter Scott Prize (2020) oraz 2020 Dalkey Literary Award (2020), a wyróżnienia – obok przychylnych opinii czytelników – podkreślają literacką jakość tekstu. Jak opowiada sama autorka w on-linowym wywiadzie z Martiną Devlin, do powstania powieści zainspirowały ją dwie informacje.

Christine Dwyer Hickey

Pierwszą była opowiedziana jej przez pewnego Niemca historia o dzieciach, które po wojnie były tak niedożywione, że wysyłano je specjalnymi pociągami na wieś, by tam nabrały ciała. Drugą – ta o zaleceniu prezydenta Harry’ego Trumana, by amerykańskie pary adoptowały dzieci, które po wojnie w Europie były niczyje, pozostawione bez opieki i szans na lepszą przyszłość. „W mojej wyobraźni widziałam tego chłopca – chłopca w ubraniach zrobionych ze strzępów starych mundurów, należących do żołnierzy, którzy umarli na wojnie” – mówi Christine Dwyer Hickey. Gdy pisarka znalazła się na Cape Cod, malowniczym półwyspie, tradycyjnym miejscem rekreacji i wypoczynków Amerykanów w stanie Massachusetts w Nowej Anglii, wiedziała, że oto jest miejsce, w którym będzie toczyć się akcja jej książki. I że to właśnie tutaj, po adopcji, czyli w roku 1950, trafi chłopiec z jej wyobraźni.

A z miejscem, czasem i bohaterem naturalnie połączył się kolejny wątek – małżeństwa Hopperów, którzy na Cape Cod, a dokładnie w Truro, mieli swój wakacyjny dom.

Edward Hopper na Cape Cod

Jak podaje „The New York Times”, na półwyspie Hopper spędził 40 z 84 wakacyjnych miesięcy, które dane mu było przeżyć; każdego lata wraz z Josephine to właśnie na Cape mieszkali i pracowali. Malarz, którego płótna osiągają współcześni rekordowe ceny („East Wind Over Weehawken” sprzedano za 36 mln dolarów) zyskał sławę dość późno. Wydatnie pomogła w tym jego żona. Artystkę Josephine Nivison poznał na plenerze malarskim na początku lat 20., a małżeństwem zostali w 1924 roku. Energiczna, towarzyska i otwarta Jo z werwą przystąpiła do pracy na rzecz kariery męża (przy okazji zaniedbując swoją). Była odpowiedzialna za jego kontakty z mediami, organizowała wywiady i wystawy. Dzięki niej Hopper – stanowiący jej przeciwieństwo, zamknięty w sobie introwertyk – mógł skupić się na pracy twórczej.

Cape Cod Evening, Edward Hopper, 1939

Na płótnach Hoppera Cape Cod jest wyraźne obecne. Jedne z najważniejszych jego prac przedstawiają widoki z miast półwyspu, charakterystyczną nadmorską zabudowę, zażywających kąpieli słonecznych ludzi. Na „Cape Cod Evening”, namalowany w 1939 roku, widzimy parę (małżeństwo?), za domem, podczas zabawy z psem. W pozornie spokojną scenę Hopper wmontowuje dysonanse – zamknięta postawa kobiety, zrezygnowanie w załamaniu pleców mężczyzny, zaniedbana trawa i w końcu pies, czujny, wyprężony, zaalarmowany (niebezpieczeństwem?). „To nie jest dokładna transkrypcja jednego miejsca, ale złożenie szkiców i mentalnych wrażeń z otoczenia”, mówił o malowidle Hopper, cytowany na stronie National Gallery of Art w Waszyngtonie. „Suchą, poruszającą się podczas wiatru trawę widać z okna mojej pracowni późnym latem lub jesienią. Malując kobietę, próbowałem oddać postać o szerokiej twarzy, mocnej szczęce i blond włosach, fiński typ kobiet, których jest wiele na Cape. Mężczyzna jest ciemnowłosym Jankesem. Pies czegoś słucha, prawdopodobnie lelkowca krzykliwego lub jakiegoś wieczornego dźwięku”.

Z kolei „Cape Cod Morning” („Poranek na Cape Cod”) z 1950 roku jest utrzymany w innym klimacie. Obraz przedstawia fragment domu z wykuszem, przez którego okno wygląda kobieta w czerwonej sukience. Zacienione okiennice stopniowo ustępują promieniom słonecznym, rozświetlającym na biało deski domu i błękitne niebo; napięta postawa kobiety, jej pochylenie do przodu, sugeruje oczekiwanie. Na co? Co obiecuje jej ten piękny poranek, rozpościerający się poza przestrzenią budynku?

Cape Cod Morning Edward Hopper

Podobne pytania możemy odczytać z kart książki „Wąski pas lądu”. Edward Hopper snuje refleksje dotyczące swoich obrazów, przemierzając w poszukiwaniu inspiracji uliczki małych miasteczek półwyspu. Iskrą, która rozpali natchnienie twórcy, może być wszystko – pochylenie głowy kobiety w kapeluszu, ulotny uśmiech, kolor sukienki; krawędź, jaką rysuje na ścianie cień sklepowej markizy, perspektywa zakręcającej ulicy.

Miłość i samotność, czyli człowiek wśród ludzi

Frustracji płynącej z twórczej blokady Hopper jednak nie pokazuje na zewnątrz. Gdy patrzymy na niego oczami żony, Jo, odkrywającej w powieści dużą rolę, widzimy mężczyznę-zagadkę. „Mówienie do mojego męża przypomina wrzucanie kamieni do studni, z tą różnicą, że kamień przynajmniej wydaje plusk, gdy wpada do wody” – miała podobno Jo mówić o Edwardzie. Jej miłość i czułość do męża miesza się z żalem, złością i goryczą. Przecież ona również uprawia sztukę, prawda? A jednak jest postrzegana jako żona wielkiego artysty, co najwyżej jego muza, opiekunka, nigdy jako pełnoprawna postać, której dzieła również mogą zachwycać. Christine Dwyer Hickey zręcznie odmalowuje narastające od lat wzajemne pretensje małżonków, zgryzoty i zwady, które jednak nie są w stanie zerwać niezwykłej więzi, łączącej Hopperów. Ich związek trwa, z codziennością opartą nierzadko na pauzach, niedopowiedzeniach czy słowach, których ukryte znaczenie zna tylko tych dwoje, połączonych aż do śmierci.

Gdy w powieści „Wąski pas lądu” nietuzinkowa para pozna Michaela, znajomość z dziesięcioletnim chłopcem sprawi, że w powieści mocno wybrzmią wątki dotykające samotności, która najmocniej dotyka wśród tłumu. Temat bolesnego nawiązywania przyjaźni, próby zaufania i odnalezienia samego siebie w kontekście innych, rozpisana na stronach powieści, porusza i nie pozwala łatwo zapomnieć o książce. W pewien sposób „Wąski pas lądu” jest podobny do płócien Hoppera. Lektura, tak jak obrazy, pozostawia w oglądającym-czytelniku nieuchwytne wrażenie smutku; pewną boleść, która uderza w serce, gdy widzimy coś niezwykle pięknego.

Przeczytaj fragment książki 

Wąski pas lądu

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Wąski pas lądu” jest już do kupienia w księgarniach internetowych.

Artykuł we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka


komentarze [3]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Róża_Bzowa  - awatar
Róża_Bzowa 25.06.2021 08:59
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Ciekawe. Z chęcią sięgnę.

Warto pamiętać także o eksperymencie polegającym na dopisaniu do obrazów Hoppera opowiadań
W świetle i w mroku. Opowiadania inspirowane malarstwem Edwarda Hoppera


Oraz o filmie inspirowanym tymi obrazami czyli "Shirley - wizje rzeczywistości"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 W świetle i w mroku. Opowiadania inspirowane malarstwem Edwarda Hoppera
almos  - awatar
almos 25.06.2021 05:54
Bibliotekarz

Bardzo dobry artykuł, uwielbiam Hoppera i książkę z pewnością przeczytam. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewa Cieślik - awatar
Ewa Cieślik 24.06.2021 12:35
Bibliotekarz | Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post