forum Oficjalne Aktualności
Adaptacje i ekranizacje książek, które nie spodobały się ich autorom
Albo uważali, że film traktował zupełnie nie o tym, o czym pisali w swoich utworach, albo byli zawiedzeni sposobem współpracy (lub jej brakiem) z twórcami obrazów, albo żałowali, że sprzedali prawa do ekranizacji czy adaptacji i potem nie mieli wpływu na to, jak film czy serial będzie wyglądał. Autorki i autorzy przeniesionych na ekran dzieł nierzadko nie byli zadowoleni z ostatecznych efektów. Oto lista wybranych ekranizacji i adaptacji, które samym pisarzom i pisarkom nie przypadły do gustu.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [34]
W przypadku "fenomenu" filmowej wersji "Lśnienia" sprawa jest prosta. Oczywiście nie zmieniam zdania z recenzji iż książka jest lepsza bo "bogatsza" o ciekawsze szczegóły (różnice), mocniej działa na wyobraźnię (wiadomo - słowo pisane), jednakże film tak naprawdę ratuje i wynosi na dobry poziom świetne aktorstwo (Nicolson). Praktycznie co scena widać po nim swoisty "ubytek...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej"drobne szczegóły w spojrzeniu w zachowaniu." To właśnie przemawia na korzyść filmu, opis tego nie odda.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Aka
Zgadza się... film przez swoją formę dużo hmm "ułatwia" a jednak należę do grupy zwolenników kolejności - przeczytać (książkę) -> obejrzeć (film). Później oczywiście lubię sobie wszystko porównać:) Czasami też odchodzę od tego schematu bo zdarzają się niektóre ekranizacje, które swoim rozmachem i zaangażowaniem potrafią zachęcić w drugą stronę z filmu do książki 😉 -...
Tylko dzięki temu, że obejrzałam Pana Wołodjowskiego przeczytałam go potem do końca. 😁
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSienkiewiczowska "Trylogia" to świetne adaptacje i jedne z niewielu w przypadku których muszę przyznać, bez żadnego "ale" z mojej strony, że po przeczytaniu książek (kilka razy - od przysłowiowej deski do deski) zrobiły na mnie duże wrażenie. Do dziś pamietam ten hype jak w liceum polonistka rzuciła hasło, że w ramach porównania z książką, zaplanowano wyjście klasowe na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejEkranizacja Ogniem i mieczem wypadło chyba najsłabiej z całej Trylogii.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Aka
Winszuję intuicji 😉 . Hype był na film ale sama ekranizacja, faktycznie najsłabsza.
Autorzy przewracali się zapewne w grobach. Pierwszy przykład: ekranizacja powieści E.M. Remarque " Nim nadejdzie lato", pod tytułem " Bobby Deerfield". Totalna porażka, wręcz zniewaga wobec wspaniałej powieści! Przykład nr 2: serial-koszmarek dla dzieci "Niezwykłe przygody Koziołka Matołka" na podstawie arcydzieła mojego wczesnego dzieciństwa autorstwa Kornela Makuszyńskiego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
O! Michael Ende aż tak był niepocieszony filmową wersją "Niekończącej się opowieści"? Nie wiedziałem. A ja nawet odpuściłem książkę, chociaż niedawno dla przypomnienia oraz dla mojej latorośli (i z latoroślą) obejrzałem film. Szczerze mówiąc pamiętałem go lepszym 😄. Nie jest zły, tylko wspomnienia mam inne (byłem znaaacznie młodszy, więc czułem inaczej).
Wobec tego...
Ale na szczęście są przypadki jak Blade Runner, gdzie film przebił książkę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKsiążki i filmy mają swoje prawa kreacji. W przypadku książek fabuła jest projekcją wyobraźni pisarza. W przypadku filmów fabuła jest projekcją interpretacji twórczej reżysera odczytującego wyobraźnię pisarza. Ekranizacja może więc być albo wiernym odwzorowaniem pisarskiej imaginacji, albo tej imaginacji reżyserskim odczytem. Tak byłoby idealnie, ale... jakże często...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJoanna Chmielewska w swojej autobiografii, tez narzekała na ekranizacje. Chyba tylko "Lekarstwo na miłość" jej sie podobało (bo pracowała nad nim z rezyserem) i dobrze sie wypowiadała o radzieckiej ekranizacji "Całe zdanie nieboszczyka". Poza tym nie była zadowolona z tego, co reżyserzy robili z jej utworami. I chyba przy "Randce z diabłem" - czyli "wszyscy jestesmy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dobry artykuł o interesujących kwestiach. Jestem ciekaw czy braciom Strugackim podobał się co Tarkowski zrobił z "Pikniku na skraju drogi" zmieniając go w Stalkera (IMO piekny ale przegadany).
A co Lem myślał o "Milczącej gwieździe" czy "Teście pilota Pirxa"? Wiem, nie podobały mu się 😈
A Wolski i ekranizacja "Świnki" jako "Pig Gate"?
A kilka ekranizacji książek...
Słyszałam kiedyś, że P.L. Travers nie była zachwycona pomysłem przeniesienia "Mary Poppins" na ekrany kin przez Disneya. Tutaj głównie chodziło o rolę Berta zagraną przez Dicka van Dyke'a, ale ostatecznie musical z 1964 roku okazał się wielkim hitem
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
O konflikcie P.L. Travers z Waltem Disneyem wokół ekranizacji "Mary Poppins" jest nawet cały film, zresztą bardzo dobry:
https://www.filmweb.pl/film/Ratując pana Banksa-2013-657700
W przypadku Mary Poppins brakowało mi ekranizacji takiej na poważnie beż śpiewanek, takiej bohaterki bardziej tajemniczej i troszkę przerażającej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postShantaram Czasem, ze smutkiem nachodziła mnie myśl, że tylko tytuł jest na podstawie książki (która mnie uwiodła w pełni i przeczytałem ją dwa razy). Oglądałem wywiad z odtwórcą głównej postaci, powiedział o niezwykłej zażyłości między nim i autorem, wyraźnym wsparciu by zagrał rolę jak najlepiej, ale dodał, że wątpi iż Gregory oglądnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZastanawiam się co J.K. Rowling myśli o Potterze? Nie czytałem, ale dwie znajome tak. i obie zgodnie stwierdziły, że strasznie zorali książkę, a w szczególności relację Hermiony i Rona.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post