forum Oficjalne Aktualności
„Prywatność sprzedawana jest za zasięgi”, mówi Piotr C., najbardziej tajemniczy polski pisarz.
Mimo rosnącej popularności wciąż pozostaje anonimowy, świadomie rezygnując ze sławy i rozpoznawalności. Niezwykle błyskotliwy, wnikliwy, ale i cyniczny obserwator współczesnego pokolenia wydał właśnie kolejną powieść, która paradoksalnie może wnieść nieco nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone. O świecie pełnym powierzchowności, iluzji i samotności w tłumie rozmawiamy z autorem powieści „Roman(s)”, która właśnie ma swoją premierę.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [5]
Wydaje mi się, że w czasach, gdy celebryci są znani z tego, że są znani z ustawek z Pudlem i nawet topowi pisarze przychodzą z partnerami do śniadaniówek, anonimowość Piotra C. jest czymś tak oryginalnym, że przyciąga uwagę bardziej niż publicznie prane brudy. Lubimy się domyślać kim jest. Czy Czarny jest jego alter ego? A może bardziej przypomina Benka lub Krzysztofa? Albo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Pisząc takie gnioty, nie dziwne, że woli utrzymywać anonimowość.
Przeczytałam debiut, a nawet dałam później szansę jeszcze jego kontynuacji. Dno i wodorosty. Z opisu najnowszej książki wnioskuję, że nie będzie się ona zbytnio różnić od poprzednich, więc jakby istniała na LC półka "absolutnie nie chcę tego nigdy czytać", to bym już miała na niej nowy tytuł.
Przeczytałem "Solistę" i nawet mi się podobał. Jednak chyba nie aż tak bardzo, żebym MUSIAŁ poznać wszystkie inne dzieła Piotra C. Ale ja nie o tym.
Rozumiem i szanuję pisanie pod pseudonimem, bo ważne jest to, co napisano, a nie kto napisał. Oczywiście gdy pseudonim czy inna forma kamuflażu za bardzo się opatrzy, to wypadałoby go zmienić.
Próbowała czegoś podobnego J.K....