Dam sobie rękę uciąć, że gdzieś kiedyś Dukaj wprost powiedział, że "Rekursji" nie będzie, bo coś się pozmieniało, jakieś nowe odkrycia naukowe.

Dam sobie rękę uciąć, że gdzieś kiedyś Dukaj wprost powiedział, że "Rekursji" nie będzie, bo coś się pozmieniało, jakieś nowe odkrycia naukowe.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie ma się co oszukiwać, jako czytelnicy ogółem uwielbiamy serie ;) Nie ma chyba nic przyjemniejszego gdy trafi się przypadkiem na super książkę a po wejściu na lubimyczytać okazuje się, że to część cyklu i wieeele przyjemności z czytania jeszcze przed nami :)
Myślę, że w przypadku niedokończonych serii (mam na myśli nie napisane, a nie niewydane napisane bo się nie opłaciło) mamy do czynienia tak na prawdę z dwoma problemami:
1. zawiedzione nadzieje na kontynuację - czyli "obiecał 5 tomów, a 5-tego od 10 lat nie napisał - kłamca!" Albo "to miała być trylogia a autor zostawił nas z cliffhangerem w drugim tomie"
2. Oszukiwanie fanów
Czyli te wszystkie "piszę, piszę" już 10 lat i nikt nawet rozdziału z tego nie zobaczył, albo "na pewno do końca przyszłego roku, już w 2020, już za 3 lata" które się nie spełnia :(

Jeśli chodzi o pierwszy to postrzegam go jako wewnętrzny nas czytelników, mnie brak tomu nie przeszkadza. Tyle nawet skończonych w oryginale serii nie zostało dokończonych w Polsce, że chyba się już na to uodporniłam ;)
Ale drugi problem - tu muszę się zgodzić z częścią wypowiedzi: czemu autor nie powie że wyda jak będzie gotowe? Albo będzie pisał aż będzie zadowolony z efektu? A nawet że ten projekt go już nie interesuje, zajmie się czymś innym?
Właśnie takiej szczerości mi brakuje (i dla mnie to problem zewnętrzny tworzony przez autorów właśnie). Bo kłamstwo (nawet gdy autor sam siebie oszukuje że się uda) zawsze wyjdzie na wierzch. A gdyby szczerze zakomunikował, że wyda jak będzie zadowolony z efektu, to na każdą zaczepkę/pytanie fanów mógłby odpowiadać szczerze np. nadal nie jestem zadowolony, poprawiałem, ale trafiłem w ślepy zaułek i praca z pół roku do usunięcia, zajmuję się czymś innym być może do tego wrócę ale nie prędko, etc.

Nie ma się co oszukiwać, jako czytelnicy ogółem uwielbiamy serie ;) Nie ma chyba nic przyjemniejszego gdy trafi się przypadkiem na super książkę a po wejściu na lubimyczytać okazuje się, że to część cyklu i wieeele przyjemności z czytania jeszcze przed nami :)
Myślę, że w przypadku niedokończonych serii (mam na myśli nie napisane, a nie niewydane napisane bo się nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nie wiem, jak można nie wspomnieć w takim qartykule o Alfredzie Szklarskim i jego Tomku Wilmowskim. Zapowiadany od końca lat 70. "Tomek na Alasce" nigdy nie powstał; nie udało się nawet napisać go komu na podstawie notatek autora, tak jak miało to w przypadku "Tomka w Grobowcach Faraonów". Tyle dobrego, że to miała być samodzielna powieść. Inaczej sprawa wyglądała z JEDYNĄ częścią cyklu z otwartym zakończeniem, czyli z "Tomkiem u źródeł Amazonki" (1967). Zakończenie tej powieści miało miejsce w tomie "Tomek w Gran Chaco" z 1987, a więc czytelnicy musieli czekać na nie 20 lat! Przed Martinem więc długa droga.

Nie wiem, jak można nie wspomnieć w takim qartykule o Alfredzie Szklarskim i jego Tomku Wilmowskim. Zapowiadany od końca lat 70. "Tomek na Alasce" nigdy nie powstał; nie udało się nawet napisać go komu na podstawie notatek autora, tak jak miało to w przypadku "Tomka w Grobowcach Faraonów". Tyle dobrego, że to miała być samodzielna powieść. Inaczej sprawa wyglądała z JEDYNĄ...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W Polsce problem często nie leży w samych pisarzach, ale braku publikacji tłumaczeń przez wydawnictwa! Tak było m. in. z serią "44 Scottland Street", końcówką serii o Alexie Delaware J. Kellermana czy częścią serii Wszechświata Pierworodnych M. Resnick'a

W Polsce problem często nie leży w samych pisarzach, ale braku publikacji tłumaczeń przez wydawnictwa! Tak było m. in. z serią "44 Scottland Street", końcówką serii o Alexie Delaware J. Kellermana czy częścią serii Wszechświata Pierworodnych M. Resnick'a

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja widzę to w ten sposób - jeśli poszczególne tomy serii są ze sobą dość luźno powiązane i każdy z nich jest oddzielną historią (np. cykl Rizzoli&Isles Tess Geritssen), to nikt chyba nie ma problemu, że autor porzuca pomysł w połowie zaplanowanej liczby tomów. Nieco inaczej jednak rzecz ma się w przypadku ewidentnie niedokończonych historii. Jako czytelnik byłabym bardzo rozczarowana, gdyby Rowling nie opublikowała dwóch ostatnich tomów z serii Harry'ego Pottera i tylko zwodziła swoich fanów. Domyślam się, że pisanie nie jest pracą łatwą, zwłaszcza kiedy oczekiwania odbiorców rosną z każdym tomem. Tym bardziej doceniam pisarzy, którzy wsławili się systematycznością i jakością jednocześnie ;)
A najbardziej cieszę się, że PLIO jakoś do mnie nie przemawia i że nie czekam z utęsknieniem na kolejny tom.

Ja widzę to w ten sposób - jeśli poszczególne tomy serii są ze sobą dość luźno powiązane i każdy z nich jest oddzielną historią (np. cykl Rizzoli&Isles Tess Geritssen), to nikt chyba nie ma problemu, że autor porzuca pomysł w połowie zaplanowanej liczby tomów. Nieco inaczej jednak rzecz ma się w przypadku ewidentnie niedokończonych historii. Jako czytelnik byłabym bardzo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja natomiast czekam na kolejny tom "Algorytmów wojny" Michała Cholewy. Jego military s-f to światowy poziom, a wisienką na torcie są dialogi z SI. Nigdy nie czytałem lepszych, nawet u Lema. Zatem, panie Michale, do roboty, uprzejmie proszę...

Ja natomiast czekam na kolejny tom "Algorytmów wojny" Michała Cholewy. Jego military s-f to światowy poziom, a wisienką na torcie są dialogi z SI. Nigdy nie czytałem lepszych, nawet u Lema. Zatem, panie Michale, do roboty, uprzejmie proszę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja podziwiam ludzi którzy czekają, serio człowiek się starzeje, zmienia się gust i tak np. Saga Zmierzch 10 lat temu była ok ale teraz autora ogłasza że będzie Midnight Sun i 2 nowe tomy na moje dużo za późno tamte nastolatki dorosły, a obecne interesuje zupełnie inna tematyka. Autorzy powinni pisać tak by dany tom był zakończony jakoś sensownie by w razie co czytelnicy mogli uznać jeśli nie będzie kontynuacji to też jest ok. Ale są tacy co robią otwarte zakończenie w momencie gdzie powinien zaczynać się to kolej a jego brak... Z tego powodu nie czytam już nieskończonych serii a te co przez przypadek zaczęłam czekam aż się skończą lub pisarz umrze. Serio najlepiej jak to drugie bo wiem że więcej nie będzie i ostatecznie pożegnam się z historią.

Ja podziwiam ludzi którzy czekają, serio człowiek się starzeje, zmienia się gust i tak np. Saga Zmierzch 10 lat temu była ok ale teraz autora ogłasza że będzie Midnight Sun i 2 nowe tomy na moje dużo za późno tamte nastolatki dorosły, a obecne interesuje zupełnie inna tematyka. Autorzy powinni pisać tak by dany tom był zakończony jakoś sensownie by w razie co czytelnicy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jako osoba, która sama próbuje tworzyć coś swojego i która ma kontakt z takimi osobami, potwierdzę, że pisanie to nie jest coś, co przychodzi łatwo i prosto i nie zawsze sama chęć napisania czegoś oznacza, że to napiszę i dotrzymam terminów. Chociaż osobiście jestem człowiekiem, który nie wierzy w wenę i oczywiście czasem sobie odpuszczam, jeśli nie mam ochoty albo źle się czuję, ale uważam, że z pisaniem jest tak samo jak ze wszystkim innym - do celu dochodzi się pracą nad sobą i regularnością (w teorie, że z weną piszą prawdziwi artyści nie wierzę, o wartości dzieła literackiego świadczy temat, styl, warsztat, przekazywane wartości, a nie sposób pisania autora).

Słyszałam spekulacje, że dla Martina Saga Pieśni Lodu i Ognia miała być oderwaniem się od s-f, które pisze na co dzień, a teraz po prostu temat mu się przejadł i już nie ma ochoty go kontynuować. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale jestem skłonna go rozumieć, bo jeśli nie czuje już radości z pisania, to po co ma się męczyć, tylko po to, żeby oddać czytelnikom produkt, z którego nawet nie każdy musi być zadowolony.

Ale rozumiem też czytelników, bo dostali obietnicę, że otrzymają kilkutomową serię, gdzie tomy bezpośrednio łączą się ze sobą, a zostali z niczym, chociaż co roku obiecuje, że następny tom zaraz się ukaże. Mógłby po prostu wyłożyć kawę na ławę i powiedzieć, że stracił chęci na pisanie PLIO albo że idzie mu to opornie i nie wie, kiedy zakończy pracę. Po prostu.

Jako osoba, która sama próbuje tworzyć coś swojego i która ma kontakt z takimi osobami, potwierdzę, że pisanie to nie jest coś, co przychodzi łatwo i prosto i nie zawsze sama chęć napisania czegoś oznacza, że to napiszę i dotrzymam terminów. Chociaż osobiście jestem człowiekiem, który nie wierzy w wenę i oczywiście czasem sobie odpuszczam, jeśli nie mam ochoty albo źle się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja tak wyczekuję kolejnej części Abaratu Clive'a Barkera. Są zapowiedziane jeszcze dwie i z tego co wiem powoli się piszą, więc tylko życzę autorowi dużo zdrowia, żeby zdążył je dokończyć.

Z drugiej strony wiem, że i tak w Polsce tom III się nie ukazał i kolejne też pewnie nie zostaną przetłumaczone, więc przynajmniej mam czas żeby sobie na spokojnie odświeżyć cykl w oryginale ¯\_(ツ)_/¯

Ja tak wyczekuję kolejnej części Abaratu Clive'a Barkera. Są zapowiedziane jeszcze dwie i z tego co wiem powoli się piszą, więc tylko życzę autorowi dużo zdrowia, żeby zdążył je dokończyć.

Z drugiej strony wiem, że i tak w Polsce tom III się nie ukazał i kolejne też pewnie nie zostaną przetłumaczone, więc przynajmniej mam czas żeby sobie na spokojnie odświeżyć cykl w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

albo serie zamknięte jak Wiedźmin Sapkowskiego albo zbieram póki nie zostaną zamknięte i wtedy czytam jak Michał Gołkowski z serią SybirPunk oraz standalone, ale to są płynne granice...

albo serie zamknięte jak Wiedźmin Sapkowskiego albo zbieram póki nie zostaną zamknięte i wtedy czytam jak Michał Gołkowski z serią SybirPunk oraz standalone, ale to są płynne granice...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post