Dean Koontz - w jednym odcinku bodajże Homer (nie pamiętam już) potrąca człowieka. Wychodzi z auta i pyta:
- Pan Stephen King?
- Nie, Dean Koontz.
- Aha - po czym wraca do auta i na wstecznym przejeżdża Koontza jeszcze raz. I jeszcze raz, dla pewności.
Oczywiście nawiązanie do wypadku Kinga.

Dean Koontz - w jednym odcinku bodajże Homer (nie pamiętam już) potrąca człowieka. Wychodzi z auta i pyta:
- Pan Stephen King?
- Nie, Dean Koontz.
- Aha - po czym wraca do auta i na wstecznym przejeżdża Koontza jeszcze raz. I jeszcze raz, dla pewności.
Oczywiście nawiązanie do wypadku Kinga.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pamiętam odcinek (co prawda bez gościnnego występu pisarza, ale za to z książką w tle) będący parodią premiery ostatniego tomu Harry'ego Pottera - tyle że główną bohaterką powieściowego cyklu ze świata Simpsonów była dziewczynka. Wykpionio też naturalnie obyczaj przebierania się za postaci w kolejce po książkę. Komiksiarz skrytykował detale z kostiumu Lisy, na co ta odpowiedziała, że opierała się na tekście, a nie na filmach. ;) Cudowny epizod.

Pamiętam odcinek (co prawda bez gościnnego występu pisarza, ale za to z książką w tle) będący parodią premiery ostatniego tomu Harry'ego Pottera - tyle że główną bohaterką powieściowego cyklu ze świata Simpsonów była dziewczynka. Wykpionio też naturalnie obyczaj przebierania się za postaci w kolejce po książkę. Komiksiarz skrytykował detale z kostiumu Lisy, na co ta...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Simpsonów" nie oglądałem do tej pory, poza kilkoma przypadkowymi odcinkami, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to serial genialny. Mimo to, nie skłoniło mnie to do głębszego wejścia w temat. Ale w okresie gdy zainteresowałem się postacią i twórczością Thomasa Pynchona, zapoznałem się oczywiście z jego gościnnym występem w tymże serialu. Czytając powyższe opisy, mam ochotę sprawdzić odcinki, których dotyczą.

edit: obejrzałem odcinek "Moe i Lisa"; Pynchon też w nim występuje, pod koniec siedzi przy stole, gdy Moe ma wygłosić pożegnalny wiersz.

"Simpsonów" nie oglądałem do tej pory, poza kilkoma przypadkowymi odcinkami, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to serial genialny. Mimo to, nie skłoniło mnie to do głębszego wejścia w temat. Ale w okresie gdy zainteresowałem się postacią i twórczością Thomasa Pynchona, zapoznałem się oczywiście z jego gościnnym występem w tymże serialu. Czytając powyższe opisy,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wszystkiego najlepszego drodzy autorzy! <3 Czekam na więcej waszych dzieł. ;)
P.S.
Chyba obejrzę Simpsonów...

Wszystkiego najlepszego drodzy autorzy! <3 Czekam na więcej waszych dzieł. ;)
P.S.
Chyba obejrzę Simpsonów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post