forum Oficjalne Aktualności
Kurs pisania #16 - przedakcja
Ale nie morderstwami będziemy dzisiaj się zajmować. Spojrzymy bowiem nie na to, czym możemy sterroryzować swoich bohaterów, a na to, w jaki sposób możemy pomęczyć naszą książkę. Kiedyś pisałem, że dobrze jest traktować ją jak dziecko, ale tylko jeśli uważamy je za niechcianego bękarta, którego trzeba twardą ręką ułożyć. Dziś jednak potrzeba nam innej metafory. Przenieśmy się w wyobraźni do najbliższego kebaba na rogu...
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [31]
Oj Rachel3 :(. Znowu atak na self publisherów czyli między innymi na mnie. Hmmm... Z self-publishingiem to jest tak, jak ze studiami płatnymi. Płacisz i masz. Trudno jest odróżnić człowieka inteligentnego od durnia, co nie znaczy, że studia teraz kończą sami idioci. Tacy też, ale też i inteligentni, a nawet wybitni. Ja studia kończyłem państwowe w czasach, kiedy nie było...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"[...]dla kogo tak naprawdę piszemy?
Z pewnością nie dla siebie. Jeśli ktoś stoi na takim stanowisku, nie powinien publikować swoich książek – w końcu jeżeli robi to dla siebie, nie ma żadnego logicznego powodu, by ktokolwiek inny to czytał."
- święte słowa! Niestety, rynek zalewają kiepskie książki z self-publishingu właśnie dlatego, że większość autorów, zwłaszcza...
No świetnie... Wygląda na to, że wiem czemu nie mogę skończyć jednej powieści, którą fragmentami publikowałam (publikuję? T_T) na jednym forum. Powodem jest to, że jednym, to co piszę i jak piszę jednym się podoba, inni odrzucają to z różnych przyczyn. Jedni z powodu ogólnego klimatu opowieści, konkretnej stylistyki świata na taki, a taki, inni z powodu mojego stylu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKandara, przepraszam Cię, ale teraz przeczytaj co napisałaś...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewa Nowak, powieściopisarka, jest raczej cenioną autorką w Polsce i ma wielu wiernych czytelników (np. mnie :D). Ale na każdym spotkaniu autorskim pierwsze co mówi (i co podkreśla) jest to, że pisze ona dla siebie. Jej książki mają się podobać przede wszystkim jej samej. I wcale nie sprawia to, że jej powieści tracą na wartości, wciąż są wspaniałe.
Zgadzam się, że...
Ja z kolei mam problem z dodawaniem. Ciągle dodaję słowa, tu i ówdzie. To chyba źle, co? :D W sumie, z drugiej strony, bez większego bólu, drugie tyle słów kasuję. Przedakcji unikam jak ognia, bo i nie jestem mistrzem opisów. Podchodzę krytycznie do tego co piszę, ale wydaje mi się, że redaktor pokreślił by mój tekst jeszcze bardziej. Pokręcone to pisanie, nie wiem czemu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDotknąłeś Remigiuszu najbardziej istotnej i najtrudniejszej części pisania powieści. Jeśli mamy trochę talentu, opanowaliśmy warsztat, mamy pomysł na napisanie książki, to nagle nasz piękny okręt, który po nocach powstawał w pocie i znoju, zamiast wypłynąć na szerokie wody uznania i uwielbienia ze strony czytelników i krytyków literackich, rozbija się o opisane przez Ciebie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej