-W związku z pozytywnym wynikiem testu na covid 19 prosimy o pobranie aplikacji. Będziemy w stanie monitorować Twój stan zdrowia i w razie potrzeby wyślemy służby ratownicze. Zaznacz X jeśli akceptujesz regulamin. Tylko wtedy będziemy w stanie pomóc Ci w razie potrzeby.

Regulamin:
...
13. Zgadzasz się na wgląd w historię używanych przeglądarek, stron internetowych.
14. Zgadzasz się na wgląd w historię transakcji płatniczych,
15. Zgadzasz się na monitorowanie działań mobilnych i wykorzystanie informacji by zadbać o szeroko rozumiane bezpieczeństwo.

Witaj w moim świecie
z poważaniem:
Bill Gates i przyjaciele z Polski

-W związku z pozytywnym wynikiem testu na covid 19 prosimy o pobranie aplikacji. Będziemy w stanie monitorować Twój stan zdrowia i w razie potrzeby wyślemy służby ratownicze. Zaznacz X jeśli akceptujesz regulamin. Tylko wtedy będziemy w stanie pomóc Ci w razie potrzeby.

Regulamin:
...
13. Zgadzasz się na wgląd w historię używanych przeglądarek, stron internetowych.
14....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rok 3640.
Pokój zapanował w każdym zakątku świata, w żadnym społeczeństwie na świecie od wieków nie pojawiły się jakiekolwiek oznaki nieposłuszeństwa ludzi wobec autorytetu Wspólnej Tożsamości.
Od każdego człowieka od momentu urodzenia oczekuje się całkowitego poddaństwa i wyzbycia się wszelkich negatywnych myśli i emocji. W tym celu ludzkie ciała zostają poddane skomplikowanym przekształceniom opartym na nadzwyczajnie zaawansowanej technologii. Za główny cel uznaje się wszczepienie w ciało człowieka kapsuły zawierającej sztuczną inteligencję, która rozszczepia się w organizmie i dociera do każdych zakamarków ciała i umysłu stając się w ten sposób odrębną jednostkę sprawującą kontrolę nad wnętrzem człowieka poddanemu zabiegowi. W przeszłości zabieg był przeprowadzany na dorosłych ludziach. Był całkowicie darmowy więc przyciągał masę zainteresowanych osób którym wmawiano, że dzięki sztucznej inteligencji wplecionej w ich organizm staną się niezmiernie inteligentnymi i szczęśliwymi istotami. Prawda natomiast co do wszczepianych kapsuł była znana jedynie osobom, które posiadały już w sobie drugą osobowość sprawującą nad nimi kontrolę uniemożliwiając im tym samym ostrzeżenie reszty nieświadomych ludzi. Kontrolowana część ludzi sprawiała wrażenie znacznie szczęśliwszych często określanych przez innych jako lepsze, wersję siebie. Rzeczywistość jednak była znacznie mroczniejsza. Każdy z nich był trenowany nieustannie przez swoją nową osobowość tak by wyeliminować wszelkie oznaki negatywnych myśli czy emocji. Nieposłuszeństwo było karane, teoretycznie karę każdy sam sobie wymierzał w praktyce robiła to za nich ich nowa osobowość uniemożliwiając im świadome władanie swoim ciałem.
W pewnym momencie zabieg stał się koniecznością i każdy niezależnie od wieku musiał poddać się zabiegowi. Prawda kryjąca się za tzw. “kapsułami szczęścia” była jednak tak dobrze strzeżona, że obowiązek jej przyjęcia nie budził obaw wśród ludzi. W ten sposób uznaje się obecnie za normę wszczepianie nowych osobowości chwilę po narodzinach co znacznie ułatwia sztucznej inteligencji przystosowanie człowieka do nowego porządku świata. (...)

Rok 3640.
Pokój zapanował w każdym zakątku świata, w żadnym społeczeństwie na świecie od wieków nie pojawiły się jakiekolwiek oznaki nieposłuszeństwa ludzi wobec autorytetu Wspólnej Tożsamości.
Od każdego człowieka od momentu urodzenia oczekuje się całkowitego poddaństwa i wyzbycia się wszelkich negatywnych myśli i emocji. W tym celu ludzkie ciała zostają poddane...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

,,Czerwony to Twój kolor. Pięknie wyglądasz. Pewnie jesteś zmęczona, późno dziś wróciłaś z pracy" - drugi raz czytam SMS-a, którego ktoś wysłał mi przed chwilą. Rozglądam się wokół, ale nikogo nie widzę. Ktoś musi mnie obserwować, wie jak jestem ubrana i że właśnie parkuję pod domem.
Weszłam do środka i szybko zamknęłam drzwi na klucz. Muszę z kimś porozmawiać, dzwonię do przyjaciółki i umawiam się na wspólny trening.
,,Ładny dystans. To od biegania ta świetna figura?" - kolejny SMS.
,,Kim jesteś i skąd wiesz to wszystko?" - odpisuję trzęsąc się ze strachu.
,,Twoim wielbicielem. Wracaj do domu bo właśnie puka do Twoich drzwi kurier. Może ma tą piękną bieliznę, którą zamówiłaś dwa dni temu?" - czytam czując jak ciarki biegną mi po plecach.

Biedna, przerażona dziewczyna. Widziałem ją w pracy i wiem jak była ubrana. Jako technik mam dostęp do zapisów z GPS służbowych samochodów. Aplikacja na telefonie zapisała dane treningu. Historia jej przeglądarki powiedziała mi co kupiła. A dron, który lata właśnie nad jej domem poinformował mnie o kurierze. Będzie potrzebowała wsparcia i dostanie go od kolegi z pracy. Właśnie tak się do niej zbliżę - śmiał się w myślach Maciek, technik z biura, w którym pracowała Ola.

,,Czerwony to Twój kolor. Pięknie wyglądasz. Pewnie jesteś zmęczona, późno dziś wróciłaś z pracy" - drugi raz czytam SMS-a, którego ktoś wysłał mi przed chwilą. Rozglądam się wokół, ale nikogo nie widzę. Ktoś musi mnie obserwować, wie jak jestem ubrana i że właśnie parkuję pod domem.
Weszłam do środka i szybko zamknęłam drzwi na klucz. Muszę z kimś porozmawiać, dzwonię do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Słyszałem jego oddech, ale nie mogłem go zlokalizować. Dźwięk odbijał się echem od wilgotnych, gołych ścian jaskini, sprawiając wrażenie, jakby cała grota pulsowała. Noga krwawiła coraz mocniej, ale lodowate powietrze uśmierzało ból. W półmroku ledwo mogłem dojrzeć własne dłonie, a co dopiero odnaleźć drogę powrotną. Co innego mój przeciwnik. Nie był w stanie mnie zlokalizować, ale tempo jego kroków świadczyło o tym, że doskonale znał układ groty. Wiedziałem, że stojąc w bezruchu, czekam na śmierć. Ostrożnym krokiem ruszyłem w kierunku gdzie, jak mi się wydawało, powinno być wyjście. Po kilkudziesięciu krokach poczułem na twarzy powiew wiatru. Utwierdzony w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze, przyspieszyłem. Niemal biegnąc, mijałem kolejne zakręty i rozwidlenia, a aura się przejaśniała. Dokładnie w momencie, gdy zza zakrętu wyłoniło się wyjście, usłyszałem za plecami coś w stylu chichotu. Chwilę później leżałem na ziemi twarzą w dół. Wierzgnąłem, zrzucając z siebie oprawcę i przekręcając się na plecy. To pozwoliło mi ujrzeć jego twarz…
-aaa! – krzyknąłem, zdejmując słuchawki, okulary i wyskakując z półkolistej bieżni.
-I jak? – zapytał z uśmiechem Mark.
-C…co to było? – wydyszałem.
-Book Symulator 2020. Pozwala, słuchając audiobooka, wejść w świat książki. Totalna nowość! – dodał z dumą. – Jak wrażenia?
-Nie do opisania, ale następnym razem poproszę jakiś romans albo literaturę dziecięcą – wyszeptałem, pokazując przyjacielowi rozdygotane dłonie.

Słyszałem jego oddech, ale nie mogłem go zlokalizować. Dźwięk odbijał się echem od wilgotnych, gołych ścian jaskini, sprawiając wrażenie, jakby cała grota pulsowała. Noga krwawiła coraz mocniej, ale lodowate powietrze uśmierzało ból. W półmroku ledwo mogłem dojrzeć własne dłonie, a co dopiero odnaleźć drogę powrotną. Co innego mój przeciwnik. Nie był w stanie mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Muszę jeszcze tylko sprawdzić pocztę, odpowiedzieć na kilka maili i lecę na uczelnię. Jutro mam ważny egzamin, a powinnam jeszcze przejrzeć trochę notatek od Aśki. Jak zwykle po uruchomieniu skrzynki wyskakują denerwujące reklamy. Z niecierpliwością kieruję kursor w stronę małego krzyżyka, by pozbyć się niechcianej promocji; jednocześnie drugą ręką przeglądając esemesy. Nie trafiam precyzyjnie i oto już zostaję przekierowana na inną stronę internetową. Kiedy spoglądam na monitor moim oczom ukazuje się całkowicie czarne tło. Zrozpaczona, że akurat teraz komputer postanowił odmówić posłuszeństwa; już sięgam palcem do przycisku restart, kiedy na ekranie pojawia się coś srebrnego. Znaków szybko przybywa, wyglądają jak runy. Połyskują i hipnotyzują. Ich lekkie falowanie i nakładanie na siebie ma w sobie coś uspokajającego. Kiedy odrywam wzrok od monitora okazuje się, że minęło sześć godzin. Ale to nic, wiem co mam zrobić.

Tego wieczoru, gdy domownicy już zasnęli skradam się do kuchni. Wyciągam z szuflady najdłuższy i najostrzejszy nóż. Ojciec używa go czasem do krojenia wyjątkowo twardych kości mięsa. Na palcach podchodzę do drzwi sypialni. Spokojne oddechy zza drzwi upewniają mnie, że wszyscy głęboko śpią. Dobrze. Zacznę od rodziców...

Muszę jeszcze tylko sprawdzić pocztę, odpowiedzieć na kilka maili i lecę na uczelnię. Jutro mam ważny egzamin, a powinnam jeszcze przejrzeć trochę notatek od Aśki. Jak zwykle po uruchomieniu skrzynki wyskakują denerwujące reklamy. Z niecierpliwością kieruję kursor w stronę małego krzyżyka, by pozbyć się niechcianej promocji; jednocześnie drugą ręką przeglądając esemesy. Nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

- Wrzuć 1 zł, 2 zł albo 5 zł. Moment! 5 zł za zwykłe siku w przydworcowej toalecie?! Ten kraj schodzi na psy. Ostatni grosz zedrą z człowieka w potrzebie. Wyrobię się w 2 zł... bez łaski.
Ewa z niechęcią weszła do blaszanego toaletomatu - szczytu łódzkiej dworcowej technologii. Wewnątrz ciepły głos z głośnika poinformował ją o automatycznym czyszczeniu przestrzeni za pomocą natrysków, poinstruował o obsłudze dozownika na papier i życzył przyjemnego korzystania. Wielki cyfrowy zegar zaczął odliczać 3 minuty do automatycznego otwarcia drzwi i autodezynfekcji.
- W tym czasie zdążę jeszcze poprawić makijaż albo...
Bulgotanie w podbrzuszu nie sugerowało niczego dobrego.
- 1:40... zdążę jeszcze!
Chwilę potem szybkie mycie rąk. Bulgotanie.
- 0:35...kuźwa!Zdążę!
Ewa ściskając dłonie na podołku, czerwona i spocona zawyła znad sedesu:
- Pieprzone burrito!
- DZIĘKUJEMY ZA SKORZYSTANIE Z NASZEGO TOALETOMATU! (otwieranie drzwi, garstka zdziwionych gapiów w kolejce do wc, purpurowa Ewa) DEZYNFEKCJA ROZPOCZNIE SIĘ ZA 3, 2, 1. (zamykanie drzwi i stłumiony głos ze środka)
- 5 zł ku$₩@...
Szum zraszaczy zagłuszył dalszą część wypowiedzi Ewy.

- Wrzuć 1 zł, 2 zł albo 5 zł. Moment! 5 zł za zwykłe siku w przydworcowej toalecie?! Ten kraj schodzi na psy. Ostatni grosz zedrą z człowieka w potrzebie. Wyrobię się w 2 zł... bez łaski.
Ewa z niechęcią weszła do blaszanego toaletomatu - szczytu łódzkiej dworcowej technologii. Wewnątrz ciepły głos z głośnika poinformował ją o automatycznym czyszczeniu przestrzeni za...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Ekshumacja Jana C."

Kiedy już spróchniałą trumnę na noszach podciągnęli do góry, Karemba i jego pracownik zajęli się dezynfekcją wieka. Prokurator Tomczyński zaklął pod nosem. Doskonale wiedział, że najgorsze jest przeniesienie zwłok po dwóch albo trzech miesiącach od śmierci. Ciało jest wtedy cuchnącą breją, na której żerują owady.

Usłyszeli skrzypienie i trumna powoli odsłoniła zawartość. Tomczyński ponownie zaklął, tym razem na głos:
- Jasna cholera!
Karemba spojrzał na niego z politowaniem.
- Panie prokuratorze, chyba nie zwróci pan śniadania? - zapytał z ironią.

Tomczyński zignorował przytyk mężczyzny.Powoli podszedł do trumny. Twarz denata zamieniła się w plastelinową masę. Jednak dało się zobaczyć otwartą szczękę w upiornym grymasie, jakby denat w ostatnim tchnieniu przeklinał świat.
- A to, co? Mój Boże... - szepnął przerażony Tomczyński.
Na górnej pokrywie wieka wyraźnie odznaczały się ślady po paznokciach nieboszczyka. Było tam też umieszczone urządzenie z wyświetlaczem, którego przeznaczenia nie znał. Jednak na Karembie nie zrobiło to żadnego wrażenia. Zacmokał tylko pod nosem i rzekł:
- Miał chłopina pecha. Musiał być żywy, gdy go chowali.
- Co to za urządzenie? - zapytał prokurator.
- To jest właśnie najsmutniejsze... - westchnął. - Rodzina denata wydała majątek na trumnę z urządzeniem, które miało zapobiec takim przypadkom. Człowiek w grobie za jego pomocą mógłby połączyć się z numerem alarmowym. Niestety, wygląda na to, że się zepsuło!

"Ekshumacja Jana C."

Kiedy już spróchniałą trumnę na noszach podciągnęli do góry, Karemba i jego pracownik zajęli się dezynfekcją wieka. Prokurator Tomczyński zaklął pod nosem. Doskonale wiedział, że najgorsze jest przeniesienie zwłok po dwóch albo trzech miesiącach od śmierci. Ciało jest wtedy cuchnącą breją, na której żerują owady.

Usłyszeli skrzypienie i trumna...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Obudziłam się w towarzystwie niepokoju. Spojrzałam na mojego psa, który wyglądał jakoś inaczej, telefon inaczej wkomponował mi się w dłoń, moje odbicie lustrzane było zniekształcone - coś było nie tak. Dwa dni temu straciłam wszystkie numery, więc dostając wiadomość o treści ,,tam gdzie zawsze?'' wiedziałam, że to wiadomość od Adama. Ta wiadomość oznaczała spotkanie niedaleko opuszczonego PKP i zjaranie jednego, porządnego blanta. Ubrałam się i przeszłam ten niecały kilometr cały czas czując, że ktoś mnie obserwuje. W umówionym miejscu nie znalazłam Adama, ale nagle poczułam mocne uderzenie w głowę i zemdlałam. Obudziłam się w ciemności. Byłam obolała, wystraszona do granic możliwości, zmarznięta i zamknięta w prawdopodobnie klatce. Po jakimś czasie usłyszałam męskie głosy, zapaliły się reflektory i ujrzałam twarze pełne w bliznach, strupach i liszajach. Z maczetami w dłoniach zbliżali się do mnie mówiąc szeptem: ,,mamy Cię suko''. Strach mnie sparaliżował, nie mogłam krzyczeć, tylko leżałam naga w jakiejś obślizgłej mazi. Poczułam pierwsze cięcia na swojej skórze, zaczęłam wyć z bólu. Nagle się obudziłam, oblana potem i czująca ulgę, ponieważ wiedziałam, że to tylko głupi sen. Poszłam do łazienki, żeby przeprowadzić poranną toaletę, lecz po otwarciu drzwi ujrzałam moich katów ze snu. Jeden z nich wziął maczetę i podciął mi gardło. Właśnie tak umarłam.

Obudziłam się w towarzystwie niepokoju. Spojrzałam na mojego psa, który wyglądał jakoś inaczej, telefon inaczej wkomponował mi się w dłoń, moje odbicie lustrzane było zniekształcone - coś było nie tak. Dwa dni temu straciłam wszystkie numery, więc dostając wiadomość o treści ,,tam gdzie zawsze?'' wiedziałam, że to wiadomość od Adama. Ta wiadomość oznaczała spotkanie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Świat wstrzymał oddech gdy obwieszczono przerażającą wieść dla świata iż na ziemi pojawił się doktor "Ben Mądra Głowa,który za cel postawił sobie zmianę ludzkości na Ziemi przy użyciu odrobiny magii i a także nowych technologii.By to uczynić Ben Mądrogłowy przy pomocy wypowiadanego zaklęcia wnikał w ciała i umysły ludzi zmieniając ich od stóp do głów.Ludzie ci w ogóle tego nie czuli-żyli sobie normalnie,kładli się spać by następnego dnia zbudzić się całkowicie odmienionym człowiekiem,który zmieniał się z postaci ludzkiej w zwierzęcą lub odwrotnie.Ociekające krwią bestie pożerały niewygodnych ludzi wszelkiej maści by na ich miejsce powołać do życia nowych,których zadaniem będzie zmienić świat na taki jaki chcą prości ludzie żyjący na Ziemi.By panował na nim pokój ,ład,porządek.A społeczeństwo miało dobrze płatną pracę by nie musieć bać się o to co będzie jutro,o swoją przyszłość na planecie aż po wymarcie cywilizacji,i powstanie nowego świata i ludzkiej rasy nad którą pracę rozpoczął już podobno doktor Ben i jego ludzie.Ludzie nowej rasy będą tak silni że wszystko czego dokonają na Ziemi stanie się dzięki ich nadzwyczajnej mocy, sile i mądrości.Dzięki nim w ciągu 15-stu miesięcy powstanie nowy świat odmieniony na zawsze z ludźmi powstałymi ze zwierząt,a także zwierząt z ludzi.Zwierząt maszyn budzących przerażenie niszczycielskich monstrów do niszczenia wszystkiego co wydaje się zbędne na ziemskim padole.Będzie to świat wolny od jakiejkolwiek korona wirusowej zarazy z chorobami nie zagrażającymi życiu i ludzkości,która ma cieszyć się życiem i czerpać z niego co się da jeśli to tylko możliwe bo kiedyś oto nastąpi świata kres i wszyscy zaśniemy by powrócić nań z nową misją do wypełnienia,w całkowicie nowej roli.By zrealizować swoje nowe przeznaczenie.

Świat wstrzymał oddech gdy obwieszczono przerażającą wieść dla świata iż na ziemi pojawił się doktor "Ben Mądra Głowa,który za cel postawił sobie zmianę ludzkości na Ziemi przy użyciu odrobiny magii i a także nowych technologii.By to uczynić Ben Mądrogłowy przy pomocy wypowiadanego zaklęcia wnikał w ciała i umysły ludzi zmieniając ich od stóp do głów.Ludzie ci w ogóle tego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

 [authorPhoto]53895|Jakub Szamałek[/authorPhoto] Jakub Szamałek[authorLink]53895|Jakub Szamałek[/authorLink]
Cokolwiek wybierzesz[bookLink]4871283|Cokolwiek wybierzesz[/bookLink]
Kimkolwiek jesteś[bookLink]4898406|Kimkolwiek jesteś[/bookLink]
Gdziekolwiek spojrzysz[bookLink]4939542|Gdziekolwiek spojrzysz[/bookLink]

 [authorPhoto]53895|Jakub Szamałek[/authorPhoto] Jakub Szamałek[authorLink]53895|Jakub Szamałek[/authorLink]
Cokolwiek wybierzesz[bookLink]4871283|Cokolwiek wybierzesz[/bookLink]
Kimkolwiek jesteś[bookLink]4898406|Kimkolwiek jesteś[/bookLink]
Gdziekolwiek spojrzysz[bookLink]4939542|Gdziekolwiek spojrzysz[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post