Pojechałbym do Egiptu, gdzie wydawałoby się, że wszystko już odkryte. Odnalezienie kamiennego fresku nieopodal piramid, gdzie już szukało tysiące osób, byłoby cudownym znaleziskiem. Odkryte informacje z kamiennej tablicy zmieniłyby historię i przewróciły do góry nogami wszystkie domysły i spekulacje archeologów i specjalistów od historii Egiptu. Cenne znalezisko było możliwe dzięki mapie, która została znaleziona w starej księdze na strychu należącej do pra, pra, pra dziadka, który był podróżnikiem.

Pojechałbym do Egiptu, gdzie wydawałoby się, że wszystko już odkryte. Odnalezienie kamiennego fresku nieopodal piramid, gdzie już szukało tysiące osób, byłoby cudownym znaleziskiem. Odkryte informacje z kamiennej tablicy zmieniłyby historię i przewróciły do góry nogami wszystkie domysły i spekulacje archeologów i specjalistów od historii Egiptu. Cenne znalezisko było...

Swoją tajemniczą wyprawę skierowałabym na tereny dzisiejszej Bretanii, gdzie podczas rozkwitu Imperium Rzymskiego cała Galia została podbita przez Rzymian. No poza jedną, malutką osadą, zamieszkałą przez nieugiętych Galów. Właśnie ta osada i jej odnalezienie byłoby celem mojej wyprawy badawczej. Ach, przechadzać się lasami, w których polował Obeliks z Idefiksem, a Asteriks odpierał ataki rzymskich wojowników. Kto wie, może w skalnych ruinach zachował się przepis na magiczny napój dający niezwykłą siłę, wieniec laurowy Juliusza Cezara, menhir, albo chodzić chochla Panoramiksa? Jakaś pamiątka na pewno by się znalazła. Niezależnie od rezultatów wyprawy wierzę, że zostałaby ona doceniona przez środowisko historyczne.

Swoją tajemniczą wyprawę skierowałabym na tereny dzisiejszej Bretanii, gdzie podczas rozkwitu Imperium Rzymskiego cała Galia została podbita przez Rzymian. No poza jedną, malutką osadą, zamieszkałą przez nieugiętych Galów. Właśnie ta osada i jej odnalezienie byłoby celem mojej wyprawy badawczej. Ach, przechadzać się lasami, w których polował Obeliks z Idefiksem, a Asteriks...

Chciałabym znaleźć magiczne źródełko niepowodującej autyzmu szczepionki 2w1: na SARS-CoV-2 i ludzką głupotę! :)

Chciałabym znaleźć magiczne źródełko niepowodującej autyzmu szczepionki 2w1: na SARS-CoV-2 i ludzką głupotę! :)

Najcenniejsze zabytki starych czasów to zapiski pozostawione przez Ajnów. Z nich możemy dowiedzieć się więcej o ich kulturze, poglądach. Ponadto możemy przeczytać o problemach zaistniałych w owych czasach i czerpać z nich wiedzę. Zapiski i księgi mają w sobie magię i mądrość, ponieważ jeżeli jakiś problem już powstał w zamierzchłych czasach i został on rozwiązany z pozytywnym skutkiem to dowiadując się o takich problemach przestajemy je tak postrzegać, ponieważ mamy gotowy przepis jak się tego problemu pozbyć. W księgach nie tylko wyczytamy to co autorzy mieli w głowie, lecz możemy zajrzeć do ich wnętrza co pozwoli nam kultywować dobre nawyki i przez to nasz świat stanie się piękniejszy. Nie ma nic cenniejszego niż wiedza, która jest przekazywana pomiędzy wiekami.

Najcenniejsze zabytki starych czasów to zapiski pozostawione przez Ajnów. Z nich możemy dowiedzieć się więcej o ich kulturze, poglądach. Ponadto możemy przeczytać o problemach zaistniałych w owych czasach i czerpać z nich wiedzę. Zapiski i księgi mają w sobie magię i mądrość, ponieważ jeżeli jakiś problem już powstał w zamierzchłych czasach i został on rozwiązany z...

Wybrałabym się do tajemniczo brzmiącego i egzotycznego Wałbrzycha, by sprawić, aby legenda stała się faktem.
Odnalazłabym Złoty Pociąg, wywołała konflikt polityczny, następnie trafiła do mediów i... no właśnie. Ciekawe co bym z tego wszystkiego miała.

Ból głowy - to na bank.

Wybrałabym się do tajemniczo brzmiącego i egzotycznego Wałbrzycha, by sprawić, aby legenda stała się faktem.
Odnalazłabym Złoty Pociąg, wywołała konflikt polityczny, następnie trafiła do mediów i... no właśnie. Ciekawe co bym z tego wszystkiego miała.

Ból głowy - to na bank.

Wracając z tajemniczej podróży chciałabym żeby cała moja torba była wypełniona magnesami z miast które odwiedziłam. Moja mama na pewno byłaby zadowolona, jednakże gdzieś w głebi zawinięta w ubrania mogłaby leżeć moja najcenniejsza zdobycz - dowody na to, że odnalzłam zaginiony grobowiec legendarnego wodza Hunów Atylli. Wiele osób na świecie stara się go znaleźć, dzięki temu stałabym się sławna i wpisałabym się w historię świata choć troszkę, oczywiście nie tak jak Atylla ale miałabym na pewno swoje pięć minut. Szacowana wartość kosztowności które mogą się tam znajdować to aż 2 500 000 000 dolarów !! Na pewno jest tam wiele artefaktów które oddałabym muzeum tak aby ludzie swobodnie mogli je podziwiać. Skąd moje zainteresowanie Atyllą? Pewnie wielu z was pomyślałoby, że z lekcji historii jednak jest to trochę śmieszniejsza historia. O zwanym również jako "Bicz Boży" władcy Hunów dowiedziałam się z filmu "Noc w Muzeum" gdzie Ben Stiller w roli Larrego musiał zmierzyć się z ożywającymi eksponatami muzeum - w tym właśnie Hunami i ich władcą Atyllą. Było to na tyle śmieszne, że postanowiłam kiedyś wszystko wygooglować i tak właśnie dowiedziałam się o zaginionym grobowcu poszukiwanym od lat.

Wracając z tajemniczej podróży chciałabym żeby cała moja torba była wypełniona magnesami z miast które odwiedziłam. Moja mama na pewno byłaby zadowolona, jednakże gdzieś w głebi zawinięta w ubrania mogłaby leżeć moja najcenniejsza zdobycz - dowody na to, że odnalzłam zaginiony grobowiec legendarnego wodza Hunów Atylli. Wiele osób na świecie stara się go znaleźć, dzięki temu...

Jednym z moich największych marzeń jest zostanie muzykiem. Więc jeśli miałabym odnaleźć jakiś skarb, pragnęłabym, aby był to niesamowity, magiczny instrument podobny do tego z "Muzyki duszy" Pratchetta. Najlepiej gitara basowa. Mogłabym grać na niej nawet te utwory, które byłyby niemożliwe do wykonania za pomocą innych instrumentów, oraz nie przejmować się moimi nikłymi zdolnościami. Z pewnością pomogłaby mi ona w rozwinięciu wielkiej kariery. Chociaż... Bałabym się, że ten niewinny z pozoru przedmiot mogłaby przejąć kontrolę nad moim losem i duszą, jak w przypadku głównego bohatera wspomnianej przeze mnie książki.
No cóż...
Wszystko ma swoją cenę.

Jednym z moich największych marzeń jest zostanie muzykiem. Więc jeśli miałabym odnaleźć jakiś skarb, pragnęłabym, aby był to niesamowity, magiczny instrument podobny do tego z "Muzyki duszy" Pratchetta. Najlepiej gitara basowa. Mogłabym grać na niej nawet te utwory, które byłyby niemożliwe do wykonania za pomocą innych instrumentów, oraz nie przejmować się moimi nikłymi...

Mateusz Czech (11 lat)
,,Wyprawa po skarb"

Dziś w dal wyruszyłem-moi kamraci i ja,
By poczuć dotyk słodkich fal,
By wielkie sztormy pokonać,
Byle by naprzód-W dal!

Niestraszni nam byli nawet,
Najgroźniejsi piraci,
Wielkie morskie potwory,
Bo niezwyciężonymi-są moi kamraci!

Mapę do skarbu,
Z łatwością zdobędziemy,
A z jej wskazówkami,
Skarb prędko odnajdziemy,

Nawet gdybyśmy mieli,
Przejść niezdobyte góry,
Przeskoczyć wielkie dziury,
I wzbić się tam, gdzie chmury,

A po jego odkryciu,
W bogactwach do końca się pławić,
Żyć w wiecznym dostatku,
Do końca życia się bawić,

A wszystko to-dzięki małej mapie,
Dzięki naszemu okrętowi,
I dzięki temu że na kanapie,
Zmyśliłem to wszystko kumplowi

Mateusz Czech (11 lat)
,,Wyprawa po skarb"

Dziś w dal wyruszyłem-moi kamraci i ja,
By poczuć dotyk słodkich fal,
By wielkie sztormy pokonać,
Byle by naprzód-W dal!

Niestraszni nam byli nawet,
Najgroźniejsi piraci,
Wielkie morskie potwory,
Bo niezwyciężonymi-są moi kamraci!

Mapę do skarbu,
Z łatwością zdobędziemy,
A z jej wskazówkami,
Skarb prędko odnajdziemy,

Nawet...

Odkrywanie skarbów mogłoby być naprawdę ciekawym zajęciem. Ekscytującym, pełnym przygód i silnych emocji. Nigdy jednak nie szukałam w życiu rozgłosu i sławy, a odkrywanie skarbów jakoś tak mi się z tym kojarzy. Inaczej natomiast byłoby, gdybym odkryła coś ważnego dla mnie i moich bliskich. Coś, co pomogłoby pogodzić się z przeszłością i oddać hołd zmarłej osobie. A jednocześnie zobaczyć uśmiech na twarzy ukochanej osoby. Pewnie też i łzy.
Nigdy nie poznałam swojej teściowej. Kiedy spotkałam swojego przyszłego męża, ona już nie żyła. Odeszła nagle i pozostawiła wielką pustkę w sercach swoich bliskich. Była takim spoiwem i kiedy go zabrakło, wiele rzeczy popękało, złamało się i rozpadło. A na pewno zabrakło osoby, którą mąż kochał, ale przede wszystkim szanował i podziwiał. Mam wrażenie, że jest taką trochę rodzinną legendą, którą chciałoby się lepiej poznać.
Można wspominać, opowiadać, ale zdecydowanie brakuje zdjęć. Zaginęły podczas którejś z kolei przeprowadzki wraz z tajemniczym zeszytem z ponoć niesamowitymi przepisami kulinarnymi. Mają wartość sentymentalną tylko dla naszej rodziny, ale odnalezienie ich byłoby wielkim wydarzeniem. Myślę, że nawet świętem. A ja wierzę w niesamowite zbiegi okoliczności, przeznaczenie czy, jakkolwiek to nazwać, po prostu cuda. Takie odkrycie to byłaby wielka rzecz.

Odkrywanie skarbów mogłoby być naprawdę ciekawym zajęciem. Ekscytującym, pełnym przygód i silnych emocji. Nigdy jednak nie szukałam w życiu rozgłosu i sławy, a odkrywanie skarbów jakoś tak mi się z tym kojarzy. Inaczej natomiast byłoby, gdybym odkryła coś ważnego dla mnie i moich bliskich. Coś, co pomogłoby pogodzić się z przeszłością i oddać hołd zmarłej osobie. A...

Cudowna by to była wyprawa! Moim wymarzonym artefaktem byłby Amulet Ozdrowienia. Niczego w życiu tak się nie boję jak nagłej choroby. Dlatego najpiękniejszym skarbem jaki mogłabym sobie wymarzyć jest amulet, który mogłabym użyć w czasie choroby, żeby w magiczny sposób konkretna osoba mogła całkowicie wyzdrowieć.

Cudowna by to była wyprawa! Moim wymarzonym artefaktem byłby Amulet Ozdrowienia. Niczego w życiu tak się nie boję jak nagłej choroby. Dlatego najpiękniejszym skarbem jaki mogłabym sobie wymarzyć jest amulet, który mogłabym użyć w czasie choroby, żeby w magiczny sposób konkretna osoba mogła całkowicie wyzdrowieć.