Jack i Grace poznali się przed laty. Ona piękna i elegancka szybko wpadła mu w oko. Sprawiała wrażenie niedostępnej, lecz po kilku miesiącach starań ją zdobył. Była taka śliczna, nie mógł znieść tego, że inni mężczyźni spoglądają na nią tęsknym wzrokiem, w końcu była tylko jego. Najbardziej denerwował go jej przyjaciel, Mark. Zawsze gdy o nim opowiadała uśmiechała się ciepło. Dla niej jednak liczył się tylko Jack. Nie wiedziała, że Mark kocha ją już od kilku lat. Bał się to jednak wyznać, nie chciał jej stracić. Umówili się na przyjacielską kolację w mieszkaniu Grace i Jacka. Mark zebrał się na odwagę i wyznał Grace, to co do niej czuje. Całą ich rozmowę usłyszał Jack, który tego dnia wrócił wcześniej z pracy. Rzucił się na Marka, dotkliwie go pobił i wyrzucił z mieszkania. Rzucił się również na Grace, ona też nie uniknęła jego ciosów. Zdarł z niej sukienkę i brutalnie zgwałcił krzycząc, że należy tylko i wyłącznie do niego. Gdy leżała bezsilna i zapłakana, powiedział, że jeżeli za niego nie wyjdzie i nie będzie mu posłuszna to zleci zabójstwo Marka, że już raz w swoim życiu to zrobił i zrobi kolejny. Grace kochała Marka jak rodzonego brata i przystała na warunki Jacka. Następnego dnia pojawiła się ekipa robotników, która założyła kraty we wszystkich oknach. Jack zabrał Grace również telefon komórkowy i ponownie powtórzył swoje groźby. Tydzień później wzięli skromy ślub.

Jack i Grace poznali się przed laty. Ona piękna i elegancka szybko wpadła mu w oko. Sprawiała wrażenie niedostępnej, lecz po kilku miesiącach starań ją zdobył. Była taka śliczna, nie mógł znieść tego, że inni mężczyźni spoglądają na nią tęsknym wzrokiem, w końcu była tylko jego. Najbardziej denerwował go jej przyjaciel, Mark. Zawsze gdy o nim opowiadała uśmiechała się...

Słyszałam, że oni się tak izolują, bo... Jack jest, a raczej był mordercą. Podobno poznali się za kratkami, gdy ona była odpowiedzialna za niego i pracowała w służbach specjalnych.Chyba jej coś zrobił, coś złego. Podobno ma blizny. Później coś między nimi zaszło i uciekli. Love story z piekła rodem. Myślę, że to prawda, wystarczy spojrzeć jak się zachowują. Boję się patrzeć mu w oczy, są zbyt dziwne, szalone a ona... Ona jest ciągle spięta, jakby czekała na niewidzialny cios.

Słyszałam, że oni się tak izolują, bo... Jack jest, a raczej był mordercą. Podobno poznali się za kratkami, gdy ona była odpowiedzialna za niego i pracowała w służbach specjalnych.Chyba jej coś zrobił, coś złego. Podobno ma blizny. Później coś między nimi zaszło i uciekli. Love story z piekła rodem. Myślę, że to prawda, wystarczy spojrzeć jak się zachowują. Boję się patrzeć...

Słyszałam że Jack obmawia za plecami swoją własną żonę Grace, ale ona wcale nie pozostaje bierna. Również robi swoje za jego plecami. Taka to para, która nie potrafi ze sobą porozmawiać na spokojnie, a tylko mijają się bez słów w jednym domu. Więc dlaczego są razem, zastanawiam się nad tym. Wróżka powiedziała kiedyś Grace „‚Nigdy nie zdobędziesz tego czego najbardziej pragniesz’. Kiedy uświadomiła to sobie, nie wiedziała co robić. Wtedy jednak Jack uśmiechnął się i chwycił jej dłoń. On jest naprawdę dobrą osobą. Dlatego Grace pomyślała "Teraz już wiem, że nie jestem tą, którą lubi. Mimo to chcę mu pomóc. Tak jak wcześniej on pomógł mi." Czy Grace popełniła błąd?

Słyszałam że Jack obmawia za plecami swoją własną żonę Grace, ale ona wcale nie pozostaje bierna. Również robi swoje za jego plecami. Taka to para, która nie potrafi ze sobą porozmawiać na spokojnie, a tylko mijają się bez słów w jednym domu. Więc dlaczego są razem, zastanawiam się nad tym. Wróżka powiedziała kiedyś Grace „‚Nigdy nie zdobędziesz tego czego najbardziej...

Grace została porwana i sprzedana Jackowi, który wytresował ją na swoją służącą. Dziewczyna została wyszkolona tak aby słuchać tylko swojego pana którym jest Jack. Robi wszystko co tylko jej pan sobie zażyczy. Gdy wchodzą do pokoju w którym są kraty Grace spełnia każdą jego zachciankę seksualną, cokolwiek by to nie było. Jest to ich pokój zabaw w którym popuszczają wodzę fantazji seksualnej. W dzień udają idealną parę,zaś w nocy w zamkniętym pokoju zamieniają się a pana i posłuszną niewolnice.

Grace została porwana i sprzedana Jackowi, który wytresował ją na swoją służącą. Dziewczyna została wyszkolona tak aby słuchać tylko swojego pana którym jest Jack. Robi wszystko co tylko jej pan sobie zażyczy. Gdy wchodzą do pokoju w którym są kraty Grace spełnia każdą jego zachciankę seksualną, cokolwiek by to nie było. Jest to ich pokój zabaw w którym popuszczają wodzę...

Grace i Jack to duchy. Byli właścicielami domu, w którym mieszkali lata temu. Okolica się zmieniła, wprowadzili się nowi sąsiedzie, wiec nikt już nie pamięta, straszliwej tragedii, która się w nim odbyła. Nocą, z 23 na 24 sierpnia, doszło do nieszczęścia. Uciekinier z pobliskiego zakładu dla obłąkanych, oszalały piroman, wtargnął do ich domu i próbował go podpalić. Grace i Jack próbowali go powstrzymać, ale im się nie udało. Nim się obudzili w sypialni na piętrze, cały parter stał już w płomieniach. Jack rzucił się na włamywacza i ze swoim kijem do golfa, który zawsze leżał po jego stronie pod łóżkiem. Dopadł go i kilkoma celnymi ciosami w głowę rozbił mu czaszkę z taką łatwością, że sam był tym zdziwiony. Grace i Jack mieli tylko siebie i ten dom. Sami go wybudowali, gdy skończyły im się pieniądze, a banki odmówiły kolejnych pożyczek, Jack sam kładł dach, a Grace malowała pokoje. Chcieli założyć w nim rodzinę. Stworzyć w nim swoje małe państwo z walutą w postaci miłości, przytuleń i pocałunków. Teraz ich małe państwo stało w obliczu zagłady. Zamiast ratować swoje życia, postanowili ratować dom. Dwoje zrozpaczonych ludzi przeciw najpotężniejszemu z żywiołów. Nie mogli wygrać tej walki. Spłonęli żywcem w domu, który tak kochali. Krótko po tym, wprowadziła się tam inna rodzina. Wyremontowała dom i szybko zniknęła. Dom stał niczyj przez lata. Aż wprowadziła się do niego wcześniej niewidziana w tej okolicy para. Grace i Jack. Tak w nim zakochani, że nigdy go nie opuszczają.

Grace i Jack to duchy. Byli właścicielami domu, w którym mieszkali lata temu. Okolica się zmieniła, wprowadzili się nowi sąsiedzie, wiec nikt już nie pamięta, straszliwej tragedii, która się w nim odbyła. Nocą, z 23 na 24 sierpnia, doszło do nieszczęścia. Uciekinier z pobliskiego zakładu dla obłąkanych, oszalały piroman, wtargnął do ich domu i próbował go podpalić. Grace i...

-Doprawdy szalenie mili ludzie - westchnęła Grace, sprzątając ze stołu po kolacji, gdy przyjaciele już wyszli.
-Tak, to prawda - potwierdził Jack moszcząc się w ulubionym fotelu.
-Jack, może kiedyś będę mogła z nimi wyjść? - Grace z nadzieją popatrzyła na mężczyznę.
-Skarbie, rozmawialiśmy o tym. Ile razy mam ci tłumaczyć, że to niemożliwe - odpowiedział Jack z rozdrażnieniem - Wiesz, że to niebezpieczne.
-Będę ostrożna - gorąco zapewniła Grace.
-Nie! - ostro uciął mężczyzna. Po chwili złagodniał, podszedł do niej i objął - Kochanie, wiesz jaka jesteś dla mnie cenna i ważna. Gdyby ktoś się dowiedział… Straciłbym cię, straciłbym to wszystko, a ty… ty miałabyś najgorzej, zniszczyliby cię…
-Ale ja już dłużej tak nie mogę - powiedziała Grace smutno, a gdyby mogła płakać, na pewno jakaś łza spłynęłaby po jej policzku.
-Musisz kochana, niestety. Wiem, że się nudzisz. Jutro kupię ci nowe książki. A może chcesz robić na drutach? O, może kupię ci gitarę albo fortepian…
-Chcę do ludzi, Jack! - krzyknęła Grace - Chcę wyjść na ulicę! Do parku, kawiarni…
-Nie możesz! - Jack złapał Grace za ramiona i potrząsną nią - Jesteś robotem Grace! Genialnym robotem! Na zewnątrz czeka cię tylko zguba!
Grace wydała odgłos jakby szlochała, a Jack poczuł, że jest gorąca.
-Chodź kochanie - rzekł czule i poprowadził ją w stronę gabinetu - za dużo emocji, przegrzewasz się. Może wkradł się jakiś wirus w trakcie ostatniej aktualizacji oprogramowania? Chodź, zaraz coś zaradzimy i poczujesz się lepiej, obiecuję…

-Doprawdy szalenie mili ludzie - westchnęła Grace, sprzątając ze stołu po kolacji, gdy przyjaciele już wyszli.
-Tak, to prawda - potwierdził Jack moszcząc się w ulubionym fotelu.
-Jack, może kiedyś będę mogła z nimi wyjść? - Grace z nadzieją popatrzyła na mężczyznę.
-Skarbie, rozmawialiśmy o tym. Ile razy mam ci tłumaczyć, że to niemożliwe - odpowiedział Jack z...

Grace i Jack w domowym zaciszu i w tajemnicy przed wszystkimi zajmują się włamywaniem na znane strony internetowe, gdzie namawiają ich użytkowników do wyjścia z domu i pracy na rzecz ekologii. Wcześniej śledzili ludzi w internecie dla miejscowej policji, ale było to dla nich zbyt oczywiste zajęcie.

Grace i Jack w domowym zaciszu i w tajemnicy przed wszystkimi zajmują się włamywaniem na znane strony internetowe, gdzie namawiają ich użytkowników do wyjścia z domu i pracy na rzecz ekologii. Wcześniej śledzili ludzi w internecie dla miejscowej policji, ale było to dla nich zbyt oczywiste zajęcie.

- Kojarzysz Jack’a i Grace?
- Tych odludków? Pewnie, że kojarzę, a co?
- Słyszałam, że nie bez powodu tak się ukrywają przed wszystkim. Nie wychodzą ani do kina, ani nie mają zbyt wielu znajomych , szczególnie Grace. Podobno są naukowcami i ukrywają się przed wojskiem. Prowadzili jakieś badania czy inne eksperymenty w Strefie 51, ale dowiedzieli się trochę zbyt dużo i teraz muszą uciekać, żeby nie stracić życia. Kto wie, może nawet przytargali ze sobą jakiegoś kosmitę i trzymają go w piwnicy? Nie patrz tak na mnie, wszystko jest możliwe. Sam przyznaj, że nie wyglądają na głupich ludzi. Prawdopodobnie dowiedzieli się o czymś, co ukrywa przed nami Rząd. Pewnie stąd te kraty w oknach i inne zabezpieczenia. Dla ochrony. Mogę się nawet założyć, że tak naprawdę nie mają na imię Jack i Grace.
- Ale wymyślasz.
- Zobaczysz, że coś jest na rzeczy.

- Kojarzysz Jack’a i Grace?
- Tych odludków? Pewnie, że kojarzę, a co?
- Słyszałam, że nie bez powodu tak się ukrywają przed wszystkim. Nie wychodzą ani do kina, ani nie mają zbyt wielu znajomych , szczególnie Grace. Podobno są naukowcami i ukrywają się przed wojskiem. Prowadzili jakieś badania czy inne eksperymenty w Strefie 51, ale dowiedzieli się trochę zbyt dużo i...

Grace i Jack para dobrana perfekcyjnie. Gdy idą razem ulicą, jedzą rogaliki przy stoliku w małej knajpce na rogu, albo kupują papierosy w kiosku, zawsze wyglądają idealnie. Jak z obrazka. Pasują do siebie w każdym calu. Takie same regularne rysy twarzy. Takie same blond włosy. Takie same niebieskie oczy. Przyjechali tu niedawno i nikt nie zna szczególów z ich przeszłości. Szczegółów! Ba! Nikt nie wie nawet skąd pochodzą. Ich mowa jest czysta, literacka, nie znajdziesz w niej śladów gwary czy obcobrzmiącego akcentu. Ten obrazek bez skazy budzi jakiś wewnętrzny niepokój, jakby krył jakąś tajemnicę. Tajemnicę mroczną i raczej przykrą. Każdy kto na nich patrzy, po chwili zachwytu, musi sobie powiedzieć, że coś tu nie gra. Może dlatego, że odwracają wzrok i nie patrzą nikomu w oczy, może dlatego, że przemykają ulicą żeby jak najszybciej znaleźć się z dala od ludzi. Grace i Jack para dobrana perfekcyjnie. Wyglądają bardziej jak rodzeństwo a nie jak kochankowie. Uciekają przed światem by ukryć swój sekret. Kazirodczy związek zrodzony z wielkiej zakazanej miłości.

Grace i Jack para dobrana perfekcyjnie. Gdy idą razem ulicą, jedzą rogaliki przy stoliku w małej knajpce na rogu, albo kupują papierosy w kiosku, zawsze wyglądają idealnie. Jak z obrazka. Pasują do siebie w każdym calu. Takie same regularne rysy twarzy. Takie same blond włosy. Takie same niebieskie oczy. Przyjechali tu niedawno i nikt nie zna szczególów z ich przeszłości....

Grace i Jack boją się świata, który ich otacza, przerażają ich kontakty z innymi żywymi istotami, akceptują tylko siebie nawzajem. Wyjście do sklepu, rozmowa ze sprzedawcą lub listonoszem, jest dla nich zadaniem przerażającym jak zabicie sąsiadki i zakopanie jej w ogródku, jednak wspólnie jakoś sobie radzą z tym lękiem. Grace i Jack są zawsze razem, by spojrzenia ludzkie nie mogły wypalać na ich skórze znamion rozpaczy, wspólnie starają się żyć z dala od ludzi, niestety nie jest to takie proste, gdyż ludzie to bardzo ciekawskie bestie. Telefony stale dzwonią, ktoś puka do drzwi, niektórzy zaglądają przez okna do ich małego bezpiecznego środowiska. Grace i Jack chcą żyć spokojnie, niestety nie jest to możliwe, kiedy inni ludzie ciągle oddychają i mają tyle czasu, by interesować się nimi zamiast własnymi rodzinami. Prawda jest taka, że Grace i Jack mają fobię społeczną, dlatego ukrywają się w domu z kratami w oknach.

Grace i Jack boją się świata, który ich otacza, przerażają ich kontakty z innymi żywymi istotami, akceptują tylko siebie nawzajem. Wyjście do sklepu, rozmowa ze sprzedawcą lub listonoszem, jest dla nich zadaniem przerażającym jak zabicie sąsiadki i zakopanie jej w ogródku, jednak wspólnie jakoś sobie radzą z tym lękiem. Grace i Jack są zawsze razem, by spojrzenia ludzkie...