Pewnie dla wszystkich użytkowników "Lubimy czytać" literatura ma wielkie znaczenie i nie ma w tym stwierdzeniu żadnych wątpliwości.
W moim życiu tej miłości do książek nauczyła mnie mama, która czytała mi do snu niemal codziennie. Później kiedy sama już zapoznałam się z literkami osobiście, moja przygoda i przyjaźń z literaturą stawała się coraz bogatsza i dzieje się tak do tej pory.
Rzekłabym, że moja biblioteczka ma duszę. Z każdą książką wiążą się wspomnienia i jakiś sentyment. Ważna część mojego życia. Niech cały czas się pogłębia. Życzę sobie i każdemu :)

Pewnie dla wszystkich użytkowników "Lubimy czytać" literatura ma wielkie znaczenie i nie ma w tym stwierdzeniu żadnych wątpliwości.
W moim życiu tej miłości do książek nauczyła mnie mama, która czytała mi do snu niemal codziennie. Później kiedy sama już zapoznałam się z literkami osobiście, moja przygoda i przyjaźń z literaturą stawała się coraz bogatsza i dzieje się tak...

Pierwszą książką jaką przeczytałam był "Harry Potter". Najpierw w wieku pięciu lat czytała mi mama przed snem, później zdecydowałam się zrobić to sama. Nie wiem jak potoczyłyby się moje dalsze losy gdyby nie akurat ta powieść. Czytając Harrego czułam się ważna i wyjątkowa, ponieważ miałam swoją magiczną krainę, w której mogłam się skulić i schować. Dawała mi poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Potem ruszyła fala, czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce i coraz bardziej zanurzałam się w tych niesamowitych historiach. Czytania nie traktuje tylko jako ucieczki, choć jest to najlepszy sposób. Dzięki czytaniu nauczyłam się pisać, wzbogaciłam swoje słownictwo, zdobyłam dużo pożytcznej wiedzy, bo książki to nie tylko wymyślone historie. Na każdą okazję dostaje od bliskich książki i sama także sprawiam sobie takie prezenty. Chciałabym mieć zawsze przy sobie wszystkie książki, które są dla mnie ważne, które mnie w jakiś sposób ukształtowały. I tak, myślę, że mój przyszły księgozbiór będzie jedną z ważniejszych rzeczy w moim życiu.

Pierwszą książką jaką przeczytałam był "Harry Potter". Najpierw w wieku pięciu lat czytała mi mama przed snem, później zdecydowałam się zrobić to sama. Nie wiem jak potoczyłyby się moje dalsze losy gdyby nie akurat ta powieść. Czytając Harrego czułam się ważna i wyjątkowa, ponieważ miałam swoją magiczną krainę, w której mogłam się skulić i schować. Dawała mi poczucie...

Wiele razy przed oczami mojej wyobraźni pojawia się dojrzała kobieta siedząca wygodnie w ulubionym fotelu, trzymająca w dłoni lampkę czerwonego wina, otoczona stosem książek i wyciągającą dłoń po jedną ze swych lektur. Znam tą kobietę, ma zmienioną przeżytymi już latami, ale wciąż moją twarz. Od dawna marzy mi się wspaniała biblioteczka, która będzie moim ukochanym miejscem w domu, która będzie jego esencją, duszą... Moja miłość do książek zaczęła się kilka lat temu i straciłam dla niej głowę. Kiedy w moich dłoniach trzymam czyjeś zawarte na papierze słowa przenoszę się w inny świat, przeżywam gamę różnego rodzaju uczuć. Znikam na chwilę z otaczającej mnie rzeczywistości. Cała jestem czytaniem.

Wiele razy przed oczami mojej wyobraźni pojawia się dojrzała kobieta siedząca wygodnie w ulubionym fotelu, trzymająca w dłoni lampkę czerwonego wina, otoczona stosem książek i wyciągającą dłoń po jedną ze swych lektur. Znam tą kobietę, ma zmienioną przeżytymi już latami, ale wciąż moją twarz. Od dawna marzy mi się wspaniała biblioteczka, która będzie moim ukochanym...

Trudno na 38 metrach kwadratowych umieścić ogromną bibliotekę i swobodnie mieszkać...Książki zawsze ceniłam, cenię i będę ceniła. Zawsze wolałam wydać pieniądze na wymarzoną książkę, zamiast na ubrania, perfumy itp. Niestety, ze względu na małe mieszkanko muszę ograniczać odwiedziny w księgarni. Dwie biblioteczki mam już szczelnie wypełnione, dlatego obecnie kupuję tylko takie książki, po które będę sięgała wielokrotnie lub do których czuję jakiś szczególny, niewytłumaczalny sentyment. Zatem moja biblioteczka może jest niewielka, ale składa się z samych bezcennych -przynajmniej dla mnie- "klejnocików". Dzień bez książki to dzień stracony. Czytam, aby oderwać się od rzeczywistości, choć przez chwilę zapomnieć o problemach, codziennych troskach. Ale sięgam też po takie książki, których lektura wzbogaca moją wiedzę z różnych dziedzin, rozwija moje zainteresowania-głównie z historii, psychologii i geografii. Ot, taki już ze mnie nałogowy mól książkowy...

Trudno na 38 metrach kwadratowych umieścić ogromną bibliotekę i swobodnie mieszkać...Książki zawsze ceniłam, cenię i będę ceniła. Zawsze wolałam wydać pieniądze na wymarzoną książkę, zamiast na ubrania, perfumy itp. Niestety, ze względu na małe mieszkanko muszę ograniczać odwiedziny w księgarni. Dwie biblioteczki mam już szczelnie wypełnione, dlatego obecnie kupuję tylko...

Książki dużo mi dają.Dzięki książkom mogę przeżyć rzeczy,których w normalnym,szarym życiu był nie przeżyła.Dzięki czytaniu mogę przenieść się do pięknych krain,mogę zostać detektywem,uczniem w czarodziejskiej szkole,być superbohaterem.Książki są nie tylko,dla mnie relaksem,ale również fantastyczną przygodą,którą mogę przeżywać, ilekroć wezmę ją do ręki.Dzięki czytaniu,można się rozwijać,dokształcać,bawić-po prostu co kto lubi. Dlatego,tak trudno zrozumieć osoby, które w ciągu roku, nie znajdują czasu choć na jedną książkę.

Książki dużo mi dają.Dzięki książkom mogę przeżyć rzeczy,których w normalnym,szarym życiu był nie przeżyła.Dzięki czytaniu mogę przenieść się do pięknych krain,mogę zostać detektywem,uczniem w czarodziejskiej szkole,być superbohaterem.Książki są nie tylko,dla mnie relaksem,ale również fantastyczną przygodą,którą mogę przeżywać, ilekroć wezmę ją do ręki.Dzięki...

Dla mnie książka jest fantastyczną rozrywką i ty samym staram się powiększać moją książkową armię na półce. Raczej powinnam napisać, że czytanie to nałóg - Jak się wciągniesz, nie możesz przestać. Czytanie powinno być rozrywką, jednak jeśli zagłębi się w historie bohaterów żyje się ich życiem i nie można traktować tego jako rozrywkę, a cześć naszego życia. Chcę dodać, że osoba naprawdę uzależniona od alkoholu lub narkotyków, zamiast tych używek sięgnęła po książkę otrzymałaby tak sam efekt - wejście w inny świat. A przecież oto chodzi, prawda? Takie osoby chcą się odciąć od rzeczywistości, a czytanie książki naprawdę daje taki sam efekt. Tak więc czytanie to rozrywka, czytanie to nałóg, a czytając chcemy mieć więcej książek w swojej biblioteczce :) I zdecydowanie biblioteczka stanowi centralny punkt w moim pokoju (jak dla mnie, nawet w domu)

Dla mnie książka jest fantastyczną rozrywką i ty samym staram się powiększać moją książkową armię na półce. Raczej powinnam napisać, że czytanie to nałóg - Jak się wciągniesz, nie możesz przestać. Czytanie powinno być rozrywką, jednak jeśli zagłębi się w historie bohaterów żyje się ich życiem i nie można traktować tego jako rozrywkę, a cześć naszego życia. Chcę dodać, że...

Sporo książek czytam ot tak tylko dla rozrywki. Czyta nie od wielu lat jest dla mnie sposobem ucieczki choć na chwilę do innego świata, do problemów bohaterów opisanych na kartach danej powieści. Moja biblioteczka rozrasta się w takim tempie, że muszę dokupywać półki, żeby te książki pomieścić, co niestety jest bardzo niekorzystne dla mojego portfela.:(
Jednak najbardziej cenię książki, które w jakiś sposób wpływają na moje życie, na mój sposób myślenia i postrzegania świata i innych ludzi. Książki, które pokazują, że dany problem nie jest taki jak ja go sobie do tej pory wyobrażałam, często nie mając z nim żadnej styczności, które pokazują to z zupełnie innej perspektywy.
Inne książki, które uważam za wartościowe to takie, które wywołują u mnie skrajne emocje: śmiech, płacz, gniew, złość lub potrafią mnie czymś zaskoczyć. Niezależnie od tego czy są to wszystkie na raz czy w dowolnym zestawieniu.
Książki są obok matematyki i fizyki moją życiową pasją i praktycznie nigdy mi się nie nudzą, a są za razem idealnym odpoczynkiem od liczenia i na odwrót:P

Sporo książek czytam ot tak tylko dla rozrywki. Czyta nie od wielu lat jest dla mnie sposobem ucieczki choć na chwilę do innego świata, do problemów bohaterów opisanych na kartach danej powieści. Moja biblioteczka rozrasta się w takim tempie, że muszę dokupywać półki, żeby te książki pomieścić, co niestety jest bardzo niekorzystne dla mojego portfela.:(
Jednak najbardziej...

Książki to moje życie. Tak bym to nazwała. Każdą wolną chwilę poświęcam na czytanie. Wiecznie mi mało, nawet jak kolejka książek do przeczytania cały czas rośnie. Marzy mi się mały domek, w którym będę mieć ogromną bibliotekę z moimi ukochanymi powieściami.
Na ten moment, jeżeli jakaś konkretna książka nie robi na mnie ogromnego wrażenia po prostu ją oddaje, wymieniam, sprzedaję. Ale są i takie perełki, których za żadne pieniądze bym nie sprzedała, np. do tej grupy należą wszystkie książki Sebastiana Fitzka. Mają one swoje honorowe miejsce i zawsze tak będzie. Książki to także dziedzictwo i uważam, że należy im się ogromny szacunek za to, że wprowadzają nas w inne światy, edukują i pozwalają przez chwilę być kimś innym. :)

Książki to moje życie. Tak bym to nazwała. Każdą wolną chwilę poświęcam na czytanie. Wiecznie mi mało, nawet jak kolejka książek do przeczytania cały czas rośnie. Marzy mi się mały domek, w którym będę mieć ogromną bibliotekę z moimi ukochanymi powieściami.
Na ten moment, jeżeli jakaś konkretna książka nie robi na mnie ogromnego wrażenia po prostu ją oddaje, wymieniam,...

Moja biblioteka to dla mnie dość specyficzne miejsce. Niewielu moich bliskich rozumie, dlaczego zdarza się, że po raz kolejny sięgam po tą samą książkę, mimo, że w kolejce czeka jeszcze kilka nietkniętych. Odpowiedź jest następująca: wszystko zależy od tego co aktualnie dzieje się w moim życiu. Jeśli chcę się rozluźnić po ciężkim dniu wybieram A. Pipipiuka, szukając pocieszenia sięgam po "Dumę i uprzedzenie", gdy chcę przestać o czymś myśleć, zamknąć się na otaczający świat zabieram się za którąś z dłuższych serii, zwłaszcza "Zakręty losu" nadają się doskonale. Tak jakby każda książką została opatrzona niewidzialnym znakiem, który rozumiem tylko ja. To rodzaj swoistej więzi z książkami, które mam w swoim zbiorze. Podchodzę do regału i szepczę "jestem zła/smutna/zmęczona, zaopiekuj się mną."

Moja biblioteka to dla mnie dość specyficzne miejsce. Niewielu moich bliskich rozumie, dlaczego zdarza się, że po raz kolejny sięgam po tą samą książkę, mimo, że w kolejce czeka jeszcze kilka nietkniętych. Odpowiedź jest następująca: wszystko zależy od tego co aktualnie dzieje się w moim życiu. Jeśli chcę się rozluźnić po ciężkim dniu wybieram A. Pipipiuka, szukając...

Książki są dla mnie stymulatorem=)ponad wszytko uwielbiam kryminały, horrory i thrillery, bo uwielbiam drażnić moja korę przedczołową, hipokamp i ciało migdałowate. Oraz aktywować połączenia między nimi;)
Prócz stymulacji neuronalnej, która chroni mnie przed uwstecznieniem, zidioceniem i demencją, książki są doskonałą odskocznia od dnia codziennego, jakby nie było, momentami monotonnego;) Książki mają swój pokój oczywiście=) biblioteczkę - moją dumę;)...ale nie poświęcam całej siły i energii na jej uzupełnianie i kompletowania brakujących egzemplarzy. Jest pewna hierarchia wartości. I mimo, iż książki stanowią jeden z ważniejszych punktów w moim życiu, nigdy nie wygrają konfrontacji z rodziną - mężulkiem mym uroczym i równie uroczym syneczkiem=)

Książki są dla mnie stymulatorem=)ponad wszytko uwielbiam kryminały, horrory i thrillery, bo uwielbiam drażnić moja korę przedczołową, hipokamp i ciało migdałowate. Oraz aktywować połączenia między nimi;)
Prócz stymulacji neuronalnej, która chroni mnie przed uwstecznieniem, zidioceniem i demencją, książki są doskonałą odskocznia od dnia codziennego, jakby nie było,...