Droga do wolności, do dorosłości i przede wszystkim droga ku życiu - „Uciekłem z getta“

LubimyCzytać LubimyCzytać
27.09.2022

Urodził się w 1926 roku w Łodzi, w czasach gdy w mieście jedną trzecią stanowiła narodowość niemiecka i na ogół wszyscy – Polacy, Żydzi i Niemcy, żyli w pokoju. W następnych latach to się zmieniło. Miał jedynie trzynaście lat, gdy zabił niemieckiego strażnika i uciekł. Wtedy rozpoczęła się najważniejsza podróż jego życia. Droga do wolności, do dorosłości i przede wszystkim droga ku życiu w tragicznych czasach II wojny światowej. Poruszającą wojenną historię żydowskiego chłopca spisał wiele lat później jego syn John Carr w książce ‘’Uciekłem z getta’’, wydanej przez Wydawnictwo Znak. Premiera 28 września.

Droga do wolności, do dorosłości i przede wszystkim droga ku życiu - „Uciekłem z getta“ Materiały wydawnictwa

Początek 1940 roku. Trzynastoletni żydowski chłopiec i jego jedenastoletni brat przedzierają się przez drut kolczasty otaczający łódzkie getto, by ukraść żywność dla swojej rodziny. Zauważa to niemiecki strażnik. Nie mają innego wyjścia. Starszy brat strzela, żołnierz pada martwy.

Tak rozpoczyna się poruszająca historia niezwykłej ucieczki chłopca, który niejeden raz przechytrzył Nazistów.

Przeprawia się przez zamarzniętą rzekę na granicy z Rosją, ukrywa się w pociągu wojsk niemieckich jadącym do Berlina. W Alzacji poznaje piękną romską dziewczynę, która także ucieka przed nazistami. Trafia do Francji i nad Pireneje, gdzie aresztuje go hiszpańska policja.

W końcu ratuje go brytyjski dyplomata i chłopiec przedostaje się do Gibraltaru. Wkrótce wraca do Niemiec jako żołnierz armii brytyjskiej.

Ten chłopiec żył naprawdę. To Chaim Herszman, znany później jako Henry Carr.

Zdumiewająca historia żydowskiego chłopca, który jako trzynastolatek zabił nazistowskiego strażnika i uciekł przed Zagładą. –

„The Times”

 To książka, od której nie sposób się oderwać. Niezwykła opowieść o odwadze i sprycie, o zatajonej prawdzie i nieszczerości, o pomocy płynącej z najmniej oczekiwanych miejsc i jej braku ze strony rodziny, a także o silnym pragnieniu przetrwania za wszelką cenę. John Carr opowiada historię swojego ojca z wrażliwością i dumą, czym doprowadza do niezwykle wzruszającego rodzinnego pojednania. Pełna pasji, urzekająca opowieść, którą po prostu trzeba przeczytać

– Julia Neuberger

[Ta książka] zasługuje na miejsce wśród najwspanialszych opowieści o przetrwaniu w czasach drugiej wojny światowej. –

„The Jewish Chronicle”

Nazywa się Chaim Herszman, ale każdy kto go zna – żyd i chrześcijanin, krewny, przyjaciel i wróg – zwraca się do niego polskim imieniem – Heniek. W czasie wojny zmuszony okolicznościami zmieni nazwisko i zacznie być Henrykiem Karbowskim, z nieodłącznym krzyżykiem zawieszonym na szyi. Ostatecznie zapamiętany zostanie jako Henry Carr i to właśnie nazwisko przekaże swoim dzieciom. Wróćmy jednak do czasów dzieciństwa Chaima, zanim nadszedł 1 września 1939 roku i wszystko się zmieniło.

Trójca Święta. Tak o sobie mówili. Heniek (czyli nasz bohater Chaim), Srulek i Chaim – trzech najlepszych przyjaciół. Nazwa przewrotna, biorąc pod uwagę, że wszyscy trzej byli Żydami, w dodatku mieszkającymi w mocno zintegrowanej i stosunkowo mało otwartej społeczności. Spędzali ze sobą większość czasu. Jak to chłopcy, rozrabiali, pomagali rodzicom, uczyli się. Nic jednak nie liczyło się tak w ich życiu, jak piłka nożna:

Teraz dopiero się zaczęło. Nagle poczułem, że jestem autentycznie sam w nieskończenie wrogim mi świecie. Bez pieniędzy, bez dokumentów, bez „prawa” przebywania gdziekolwiek poza gettem, miejscem, do którego nigdy nie mogłem powrócić. Gdy tylko ciało strażnika zostanie znalezione – pewnie już się to stało – jeśli ktoś kiedyś powiąże jego śmierć ze mną, zginę nie tylko ja, i to natychmiast, ale i cała moja rodzina. Musiałem zrobić wszystko, żeby nigdy do tego nie doszło.

Ciągle graliśmy z Niemcami i polskimi katolikami w piłkę. Nie można ich było winić za to, co wyprawiali i w co wierzyli obecni w ich życiu dorośli idioci. Piłka nożna wyrastała ponad niepokoje związane z tym, co w Polsce lat trzydziestych XX wieku nazywano polityką.
Piłka zatem łączyła. Nie była to też piłka, jaką wyobrażamy sobie dzisiaj. Mało kogo było wtedy stać na taki wydatek. Najczęściej udawało się chłopakom zdobyć stare szmaty z domu, które następnie sprytnie skręcano tak, aby powstał okrągło podobny twór, który można było kopnąć. Dopóki nie padało, można było ową piłką grać. I tak też czyniono, ile się dało i kiedy się dało.

Chłopcy czuli niedosyt. Marzyli o piłce z prawdziwego zdarzenia i wiedzieli gdzie taką znaleźć. W pobliskim katolickim kościele parafialnym była nie jedna, ale aż dziesięć piłek! Trójca Święta postanowiła działać. Nic się nie stanie, jeśli ,,pożyczą’’ jedną piłkę dla dobra i integracji lokalnej społeczności. Prawie im się udało. Odwrócili uwagę pilnujących, weszli niezauważenie do kościoła (co było omen nomen dużym wydarzeniem w ich życiu), i już ją mieli, gdy nieoczekiwanie zostali przyłapani.
Nie obyło się bez kazania księdza o wielkim grzechu, jakim jest kradzież. Nie obyło się i bez bury od rodziców. Wśród kolegów jednak, nawet Niemców, Trójca Święta zyskała ogromny szacunek. Było warto.
Nie zawsze jednak wspólna gra w piłkę sprawiała, że tlące się z tyłu głów podziały i uprzedzenia znikały. Czasem wręcz przeciwnie, stawała się przyczyną tragedii.
Chłopcy jak zawsze grali po zajęciach, gdy mecz przerwała grupa pijanych i napastliwych mężczyzn. Zbliżyli się i jeden z nich zaczął w agresywny sposób pokazywać swoje niezadowolenie z postawy katolików grających wspólnie z ,,tymi żydkami’’. Najodważniejszy wśród chłopców Mietek uznał, że to za dużo. Zrobiło się nerwowo, ale na szczęście chłopcy potrafili sobie radzić w takich sytuacjach. Odwrócili uwagę intruzów i… uciekli. Wszystko skończyło się dobrze. Tak myśleli.

Następnego dnia dopadli Mietka. Heniek usłyszał wrzaski i wybiegł przed dom. Widział jak brutalnie biją chłopca, by po chwili uciec. Mietek leżał w kałuży krwi, nie ruszał się. Po chwili podbiegli do niego dorośli, próbowali ratować, ale było już za późno. Heniek stał, zszokowany tym co właśnie zobaczył. Usłyszał gdzieś w tle dramatyczny płacz matki Mietka, która próbowała go ożywić.
Zaczepki na tle religijnym były normą, szczególnie wśród dorosłych. Rodzice Heńka zawsze uczulali go, jeśli chodzi o zadawanie się z Polakami czy Niemcami. Ale przecież na boisku nie licz się kto w co wierzy, ale jak kto gra w piłkę. Heniek po raz pierwszy widział trupa. Niestety nie po raz ostatni. Jeszcze nie wiedział, jak już niedługo zmieni się życie jego, jego rodziny i całej społeczności żydowskiej:
Tam, gdzie jeszcze przed momentem widziałem słynącego z umiejętności kiwania, podawania i robienia uników, skorego do śmiechu, dowcipnego gwiazdora piłki, teraz leżała bezwładna, krwawa masa. Aż dziw bierze, że Adolf nie został odciągnięty na bok i zlinczowany. Gdyby nie żołnierze, którzy go trzymali i w tej chwili już go bronili, być może by do tego doszło i niewątpliwie byłby to lincz międzyspołecznościowy. Na ulicy gromadzili się wszyscy mieszkańcy, wstrząśnięci, oniemiali z wściekłości. Żydzi i chrześcijanie.

Heniek patrzący na śmierć swojego kolegi nie mógł przewidzieć, że 1 września 1939 roku rozpocznie się II wojna światowa, a Hitler, o którym już co nieco słyszał, doprowadzi do śmierci setek tysięcy ludzi. Rodzina Herszmanów trafi do łódzkiego getta. Będzie razem z Chaimem i Srulkiem wymykał się nocą, aby zdobyć coś do jedzenia. Jedna z tych wypraw okaże się znamienna w skutki. Ratując Srulka zabije niemieckiego strażnika i będzie musiał uciekać.
Przeprawi się przez zamarzniętą rzekę na granicy z Rosją, ukryje się w pociągu wojsk niemieckich jadącym do Berlina. W Alzacji pozna piękną romską dziewczynę i po raz pierwszy w życiu zakocha się. Trafia do Francji i nad Pireneje, gdzie aresztuje go hiszpańska policja.
Uratuje go brytyjski dyplomata i chłopiec przedostanie się do Gibraltaru. Będzie przesłuchiwany jako potencjalny nazistowski szpieg w Wielkiej Brytanii. Ostatecznie wróci do Niemiec jako żołnierz armii brytyjskiej.

Nikt z nas nie przewidział, że ten dzień może się zakończyć tak, jak się zakończył. Oddalając się biegiem od ogrodzenia getta, skąpany we krwi, niosąc tylko plecak z ubraniami na zmianę, nóż i krzyżyk, nie wiedziałem, że coś się kończy na zawsze. Nie miałem pojęcia, że nigdy już nie zobaczę mamy, taty, Srulka ani swoich trzech sióstr. Nie wziąłem żadnych zdjęć, nie wziąłem tak naprawdę niczego, co mogłoby mi o nich przypominać. Po co niby miałbym brać? Myślałem, że zobaczę się z nimi wieczorem, tak jak w zasadzie każdego dnia swojego już niemal czternastoletniego życia.

Pewnego wieczoru jego syn  poprosi go o szczegółowe opowiedzenie tej historii. Podeszły już wiekiem Heniek wróci pamięcią do tamtych wydarzeń. Znowu stanie się trzynastoletnim chłopcem. Nie pamięta już wszystkich imion osób, które spotkał na swojej drodze. Ale pamięta doskonale uczucia, jakie mu towarzyszyły, pamięta głód i strach oraz chęć przeżycia, mimo wszystko.
Drogi Czytelniku, kiedy zaczniesz czytać tę historię, nie będziesz mógł przerwać. Możliwe że nie uwierzysz w to, co przytrafiło się Heńkowi. Zapewniamy jednak, że to wszystko prawda, a chłopiec, dla którego liczyła się tylko piłka nożna, aby przetrwać, dokonał rzeczy niemożliwych.

Przeczytaj fragment książki „Uciekłem z getta”:

Uciekłem z getta

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Uciekłem z getta” jest dostępna w sprzedaży

Artykuł sponsorowany


komentarze [3]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 28.09.2022 15:17
Redaktor

Jeszcze nie czytałem, ale przypomniała mi się "Europa, Europa" Agnieszki Holland. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marian  - awatar
Marian 27.09.2022 14:10
Czytelnik

Było tysiące razy, nuda, sztampa, typowość 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 27.09.2022 09:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post