-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "fabryczna zona" [1]
[ + Dodaj cytat]
- Co sugerujesz niby? – zapytałem z przekąsem, chociaż czułem, że walkę już przegrałem… I to jakiś czas temu
- Że jesteś sztywny, Sztywny. Martwy. Trup. Nie żyjesz. Przynajmniej pod względem neurologicznym i fizjologicznym.
- A można być martwym… no, tylko częściowo?
- Nie.
- No to po co tak mówisz?
- Bo nie mam, kurwa, innego pomysłu! – ryknął Zając, ale zreflektował się po chwili, spojrzał za drzwi, za którymi zapadła zupełna cisza; pewnie wszystkie baby nastawiły właśnie ucha. – Ja cię pierdolę, Sztywny… A jak się czujesz?
- Dobrze. – Wzruszyłem ramionami. – To znaczy… wcale się nie czuję.
- Wiesz co…- Zając podszedł do biurka, wyjął z szuflady flaszkę i pociągnął solidnego łyka. – Wiesz co, Sztywny, idź sobie. Po prostu sobie idź. Jest poniedziałek rano, kurwa twoja mać, a ty do mnie przychodzisz i nie żyjesz… Idź sobie.
- Ale co ja mam zrobić? – Rozłożyłem bezradnie ręce. – Daj mi coś, pigułki jakieś przepisz no, nie wiem…
- Na śmierć? Sorry, no bonus. – Szarpnął jeszcze wódki, odstawił butelkę. – Kończę o szesnastej, przyjdź wtedy.