-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "australia" [29]
[ + Dodaj cytat]Mieszkańców Australii Południowej nazywa się "wronojadami", co niewątpliwie ma źródło w refleksji nad pierwotnie niskim poziomem gospodarowania na dużych obszarach północnej części tego stanu. Są to tereny odludne i tak suche, że tamtejsze wrony jakoby muszą latać tyłem, by chronić oczy przed kurzem.
W Australii weekendy to rzecz święta, bo są okazją do uprawiania i oglądania sportu, picia piwa i wypraw na plażę.
Mogłoby się wydawać, że w Australii jest więcej polityków niż owiec - i czasami trudno powiedzieć, czym się różnią, obydwa te gatunki bowiem występują gromadnie i bezmyślnie podążają za przywódcą.
Australia i Tasmania – zdumiewający kontynent i zdumiewająca wyspa z najbardziej prymitywnymi, jajorodnymi ssakami – kolczatką i dziobakiem, ze stu dwudziestoma gatunkami torbaczy, wśród których króluje kangur, a ze ssaków wyższych, łożyskowych, tylko gryzonie (52 gatunki) i nietoperze (55 gatunków), nie licząc ssaków morskich. Reszta ssaków to import za pośrednictwem człowieka. Oto jak długotrwała izolacja kontynentu po oddzieleniu się Pangei wpłynęła na jego świat zwierzęcy [s. 181, 182].
Siedzą, palą papierosa, popijają. Patrzą przed siebie w jakiś punkt. Toną w czasie, któremu pozwalają przepływać, pozwalają każdej godzinie na bezkarne przemijanie. Godziny, zachęcone tym przyzwalającym stosunkiem. mijają jedna po drugiej, a oni siedzą nadal, pogrążeni w jakimś wyczekiwaniu. (...) Ich bezczynność sama w sobie jest spełnieniem, milczeniem w obliczu działającego jak w zegarku świata.
Gdzie pojawią się Aborygeni, tam wyznaczają miejscu nowy styl. Bardziej podporządkowany potrzebom aniżeli wyglądowi. Są funkcjonalni do bólu. Funkcjonalność oznacza, że przedmioty są rozrzucone bezmyślnie, intuicyjnie, nie tak, by wyglądały, ale tak, by służyły lub już nie przeszkadzały.
Aborygeni zauważyli, że biali nie chcą słuchać o prawie danym przez Wanarra. Wanarr dla nich nie istniał. Yolnu zrozumieli, że Wanarr przegrał spór dwóch Wielkich Stwórców. Ta myśl raz zrodzona zatruła umysły Yolnu. Świat białego człowieka okazał się silniejszy niż ich świat, droga białego człowieka - pewniejsza niż droga Yolnu. Starszyzna klanowa nie mogła uwierzyć w nagłą słabość boga. Gdzie się podział dawny Wanarr? Co z jego prawem? W obliczu nowego świata rządzącego się swoimi zasadami Wanarr przestał być Wielkim Stwórcą, a okazał się kimś słabym, nieprzydatnym, w końcu - nieprawdziwym. (...) To był mocny cios. Silniejszy niż broń białych, silniejszy niż choroby, które przynieśli. Yolnu zrozumieli, że ich bóg umarł, a tym samym świat, który stworzył, skończył się. I ta myśl pozbawiła ich siły do walki.
Wszyscy obserwatorzy widzą tę kulturę w etapie schyłkowym, pogrążoną w letargu, a Aborygen potrafi powiedzieć „zobaczymy, co będzie dalej”, jakby to, co ma dopiero nastąpić, miało być lepsze od tego, co jest, a czas, który jest teraz, miał być czasem przejścia. Niezwykła jest ta ich siła patrzenia ponad albo w głąb. Dla nich wszystko płynie. Chociaż tak dalece oderwali się od swojej dawnej tożsamości i niezmiennego stylu życia łowców-zbieraczy, są świadomi tej zmiany kulturowe i, co więcej, uważają ją za etap w swoich dziejach, czas mroczny, po którym przyjdzie odrodzenie. (…) Oni osiągnęli stan, w którym wyzbyli się potrzeb. Nie poszukiwali nowych rozwiązań, nie próbowali udoskonalać. Człowiek, który nie chce zmieniać swojej sytuacji, faktycznie pozbawiony jest potrzeb.
Wszyscy kroczymy ścieżkami snu, tak jak Aborygeni, ścieżkami wydeptanymi przez naszych przodków. Otaczają nas drzewa, które pamiętają historię naszych dziadków, jeziora, lasy, góry, morza. Jesteśmy częścią przyrody, stanowimy z nią jedność. Aborygeni i ich historia przypominają nam o tej prawdzie.