Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Przecież miałeś pływać - powiedziała Karusia.
- Miałem. Ale czekam - odparł Piaskowy Wilk.
- A na co? - spytała Karusia.
Piaskowy Wilk ospale zmrużył oczy.
- Na właściwy moment - odpowiedział. - Na tę krótką, króciuteńką chwilę, w której wszystko zawsze się dzieje, na ułamek sekundy między tym co było, a tym co dopiero ma być.

A na plaży Piaskowy Wilk wywijał koziołki zakręcone jak pętelki i wył. Nie tak znowu bardzo głośno i nie żeby go coś bolało, ale po prostu dlatego, że wcale mu się nie chciało. Nie chciało mu się uspokoić.