cytaty z książki "Gdzie święty traci głowę"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nad rozlewiskiem w Jemiołkach zmrok zapadał później niż między zagrodami. Było tam więcej przestrzeni dla gasnącego powoli światła. Prawie nic nie stawało mu na drodze, dlatego docierało dalej niż gdzie indziej i o wiele dłużej jaśniało.
Słońce chowało się leniwie za ciemną linia lasu, a jego bursztynowy poblask kładł się ospale na nieruchomej wodzie. Spowijał złocistą poświata opuszczoną kapliczkę z tajemniczym bezgłowym świętym, która stała samotnie pośród bagien.
W upalne dni las dawał ludziom wytchnienie. Wprawdzie palące promienie słońca przedzierały się złocistą smugą przez konary drzew, ale wciąż zostawało dużo miejsca dla cienia, który oprócz chłodu przynosił odpoczynek umęczonym oczom.
Była dobrym psychologiem. Doskonale potrafiła wyczuć wahanie i spowodować wątpliwości.
Cicha, skromna i pokorna, nigdy niczemu się nie sprzeciwiała, nie odzywała się niepytana i gdy tylko mogła, szła do kościoła. Przesiadywała tam niekiedy długie godziny, modląc się do swojej Madonny po szlacheckiej stronie, bo z takiej rodziny się wywodziła, a potem, by było sprawiedliwie, do włościańskiej - niby identycznej, ale całkiem innej.
."Bajki" to było jej ulubione słowo. Podlaski odpowiednik okay też miał dwie sylaby i oznaczał prawie to samo, lecz brzmiał nieporównywalnie przyjemniej. Na dźwięk słowa "bajki" człowiek od razu czuł się lepiej.
Babcia Pogoda - tak nazywali starowinkę miejscowi, ponieważ zawsze chwaliła pogodę. Obojętnie, czy było ładnie, czy siąpił deszcz albo wiał wiatr. Dla niej chmury nigdy nie zasłaniały słońca. Jakby każdego dnia nosiła je w sobie.
Czasem lepiej nie budzić duchów przeszłości, bo mogą okazać się niezbyt miłe.
Francuska głowa i wątroba nienawykłe do bimbru. Nawet biedak nie wie, jakiego miał farta, że nie musiał się o tym przekonywać - tłumaczyła potem Gai przejęta, podczas gdy ona uśmiała się do łez, gdy wyobraziła sobie Colina i Łońskiego przy kielichu.
Hanka przesypała świeżo zerwane maliny z blaszanej kwarty do sita. Były wyjątkowo dorodne i aromatyczne. Ich letni zapach rozniósł się po całej kuchni, gdy przelewała je pod bieżącą wodą.
Potrafiła z tego, co miała w ogródku albo co rosło w pobliżu jej chałupy, przygotować prosty, ale pożywny i smaczny posiłek. Jej zupa pokrzywowa z topinamburem mogłaby stać się hitem w niejednej wegańskiej restauracji.
Masz dużo bardziej wyostrzone zmysły niż zwykli śmiertelnicy. Twój umysł bez udziału świadomości zapamiętuje to, czego inni w ogóle nie dostrzegają.
Nie to w człowieku jest najcenniejsze, co jest takie samo jak u innych ludzi, ale to, co go od nich różni. Dlatego świat jest tak rozmaity i ciekawy.
Las za rozlewiskiem nie był gęstą knieją i raczej nikt nie chodził tam na grzyby ani na jagody, ale wszyscy przywykli do tego, że jest. Dzięki temu można było odnieść wrażenie, że Jemiołki leża na samym końcu świata, bo dalej, za lasem, nie ma już nic.
Kiedy człowiek się oddali, wtedy zyskuje nieco lepszą perspektywę.
To, że nie mam dzieci, nie znaczy, że nie wiem, jakie to cholernie trudne. Każdemu się wydaje, że to wygląda jak w reklamach pieluszek - pięknie, różowo i pachnąco. A rzeczywistość bywa okrutna.
Nie potrafiła poukładać sobie w głowie tego, czego się ostatnio dowiedziała, ani zrozumieć, kto jest kim. Dlatego szukała podpowiedzi w sobie, jednak jej wewnętrzny głos milczał, jak zwykle, gdy potrzebowała go najbardziej.
Zgodził się znaleźć coś na niego. I znalazł, tylko że to nie było "coś", ale całe mnóstwo "cosiów"; Oboje nie mogliśmy uwierzyć, że jest tego tak dużo.
- Jak kto lubi żyć w psiej budzie, to niech żyje. Nawet z całym miotem szczeniąt - skwitował. - A kapłan musi mieszkać godnie, inaczej nikt go nie będzie szanował.
Są różne odcienie miłości i żadna nie jest gorsza ani lepsza. Nie należy jej też mylić z namiętnością, bo coś zupełnie innego. Można kochać naprawdę mocno, choć nie całym sercem.
Każdy ma jakieś własne sprawy, którymi nie musi albo nie powinien się dzielić. Na przykład gdy dotyczą innych ludzi. Nawet gdy jest się ze sobą bardzo blisko, nie należy zdradzać sobie cudzych tajemnic.
Wcześniej niemal każdy wieczór wszystkie trzy przyjaciółki spędzały nad wodą, w pobliżu kapliczki z bezgłowym świętym.