cytaty z książki "Za zasłoną milczenia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość nie rozwiązuje wszystkiego, może nawet utrudnia, bo zabiera zdrowy osąd.
Czuję się jak rozbitek dryfujący po oceanie. Woda niesie tratwę w nieznane. Chcę stanąć na lądzie, złapać grunt pod nogami, tymczasem dobijam do bezludnej wyspy. W teorii osiągam cel, w praktyce nic z tego nie wynika.
Pewność siebie po wstąpieniu do zakonu z każdym rokiem topniała jak lód przy plusowej temperaturze.
Pragnęłam przypomnieć światu siebie, odebrać resztki młodości, wytargać, a jeśli będę musiała – wydrzeć siłą.
Od ludzi łatwo uciec, od samej siebie znacznie trudniej.
Wpatrywałam się w krajobraz niknący za oknem. Pojawiał się i znikał w takim tempie, że trudno było uchwycić szczegóły. Zupełnie jakby przelatywały mi przed oczami lata spędzone w zakonie. Pstryk i następny dzień, pstryk – kolejny, a wszystkie identyczne, choć przecież inne.
Bardzo bolało ją ramię, na którym ktoś zaciskał kurczowo palce. Ale najbardziej bolała świadomość, że nadal żyje.
Jeśli nawet nie chciała umrzeć, nie chciała też żyć. Albo nie potrafiła.
Wyrwałam się spod ochronnego parasola zgromadzenia, odzyskałam wolność, ale nie przewidziałam, że stracę sterowność.
Jeśli człowiek nie otworzy się na drugiego człowieka, nawet najlepiej zaaranżowana przestrzeń nie pomieści kipiącej złości.
Kochać drugiego człowieka można dopiero wtedy, gdy prawdziwie pokocha się siebie.
Istnieje tylko wieczne teraz, które jest w ciągłym ruchu – szybko staje się przeszłością, a przyszłość jest zawsze inna, niż sobie to wyobrażaliśmy.
Dorota nie wierzyła w działanie siły wyższej. Jej zdaniem po śmierci nie ma niczego. Przynajmniej dla takich jak ona, bo trudno uwierzyć, żeby niewinne dzieci nie miały jakiejś perspektywy. Może wracały do świata w nowej postaci. Jak te fale wyrzucane przez morze. Na krótką chwilę istniały jako coś niemalże odrębnego, by po kilku sekundach wrócić do bezkresnej toni, połączyć się z nią. Albo jak wodospad – w wiecznym ruchu zmieniająca się całość.
Miłość nie rozwiązuje wszystkiego, może nawet utrudnia, zabiera zdrowy osąd. Chciałam przestać czuć, opancerzyć się, pokryć twardymi warstwami, żeby rozterki nie zdołały mnie dotknąć. Tyle,że one paliły od środka".
Pragnienie rodzi rozczarowanie. Im więcej masz, tym więcej chcesz. Niekończąca się gonitwa za lepszym życiem mimo ceny, jaką przychodzi za to zapłacić".
Każdy zasługiwał na szansę, chodź nie każdy potrafił z niej skorzystać. Najgorsze dla ludzi w trudnej sytuacji życiowej są litość i osądzanie. Co zresztą często idzie w parze, bo można chcieć kogoś spalić na stosie i równocześnie mu współczuć,że ściągnął na siebie taki los. Ukamienować i wypłakiwać oczy na widok ran".
Dziesięć lat szukałam drogi do siebie, błądziłam przekonana, że ofiarowując życie Bogu, powierzając się Bożej opatrzności, mogę odetchnąć. Teraz wiem, że wybierając zgromadzenie, popełniłam błąd, ale Andrzej, próbując wydostać mnie z niego za wszelką cenę, również się mylił. To my bierzemy odpowiedzialność za sposób, w jaki pokierujemy własnym życiem. Doświadczony rodzic, wierny przyjaciel, mądry nauczyciel i wreszcie Bóg są dla nas jedynie drogowskazami.
Kochać drugiego człowieka można dopiero wtedy, gdy prawdziwie pokocha się siebie. I ja tej miłości zaczęłam się uczyć. Będąc wśród ludzi, nie izolując się od nich. To moja droga do spełnienia. Nie wyznaczam sobie celu, bo każdy dzień nim jest. Liczy się wyłącznie ta chwila, ten moment. (Klara).
Patet etiam difficilius usque evadere ipsum silentium. Jeszcze trudniej jest uciec od samej ciszy”.
Maleńkie ukłucie satysfakcji, ze nie doczekał powrotu Klary, wywoływało jeszcze większe wyrzuty sumienia. Joanna wiedziała, ze musi odpowiedzieć samej sobie na pytanie, czego właściwie chce. A po tym ułożyć klarowny plan i zacząć go realizować. Sprzedaż pensjonatu wydawała się najwłaściwsza i jednocześnie najbardziej ryzykowna”.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą”.
Każdy zasługiwał na szansę, choć nie każdy potrafił z niej skorzystać. Najgorsze dla ludzi w trudnej sytuacji życiowej jest litość i osądzanie. Co zresztą idzie w p[arze, bo można chcieć kogoś spalić na stosie i równocześnie mu współczuć, ze ściągnął na siebie taki los. Ukamienować i wypłakiwać oczy na widok ran”.
- Być obok. Nie uciekać, ale też nie łapać się kurczowo myśli, ze może być jak dawniej. Czasu nie cofniesz. Można odbudować od nowa, mądrze, dojrzalej”.
Miłość nie rozwiązuje wszystkiego, może nawet utrudnia, bo zabiera zdrowy osąd. Chciałam przestać czuć, opancerzyć się, pokryć twardymi warstwami, żeby rozterki nie zdołały mnie dotknąć. Tylko że one paliły od środka".
-Jak mogę ci pomóc? - zapytała.
W ten sposób uświadomiła mi, ze odpowiedzi powinnam szukać w sobie. Nikt nie wykona tej pracy za mnie".
- W takich chwilach Bóg wystawia nas na próbę. Nawet jeśli nie znajdujemy odpowiedzi na wszystkie pytania, musimy godzić się z Jego wolą”.
Od niedowierzania przez wyparcie do załamania, gdy dotarł do niej ogrom zła uczynionego najbliższym. Niebieska karta, którą założyła mężowi, wpłynęła na złagodzenie wyroku, ale dla Doroty każdy dzień rozłąki z synek był piekłem”.
Każdy rodzic chce dla swojego dziecka lepszego życia, niż sam miał, tylko nie ty”.