cytaty z książki "Najlepsza załoga Słonecznego t.2"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Głupiejący z nudów nawigatorzy uczyli procesor marszowy kląć po szewsku.
- Hej, nierozpoznany obiekt na krawędzi urwiska! - w słuchawkach odezwał się młody, wesoły głos.
Zaskoczony doktor podskoczył w fotelu i boleśnie uderzył się głową w pokrywę luku.
- Hej, już rozpoznany! - znów usłyszał. - Transport naziemny uniwersalny, numer pokładowy sto piętnaście dwieście siedem, przypisany do Smithonian Institute Stanów Zjednoczonych! Wzywa cię destroyer Attack Force "Rocannon-2"! Jeśli chcesz żyć, odezwij się! Nie chcesz, nie odzywaj się! Krok w lewo, krok w prawo uznam za ucieczkę. Podskok w miejscu za prowokację! Czego milczysz, obsrałeś się?
- Niby nie moja sprawa - oświadczył Borowski, chociaż nikt go nie pytał o zdanie. - Ale jeśli za jakieś dwa - trzy megametry nie skręci, to Ziemia w niego walnie.
Jako dobry dowódca nigdy nie przeklinał oficerów osobiście, zwłaszcza kiedy znajdowali się w towarzystwie niższych szarż. Chociaż nie krępował się przeklinać całej kadry hurtowo.
- Bobby - powiedział Raszyn z wyrzutem - nie wstyd ci?
- Nie, ja jestem gliniarzem - odparł poważnie policjant. - Wyższe uczucia uległy u mnie atrofii.
- (...) Tylko tobie może przyjść do głowy, żeby rozkraść cały pierdolony megadestroyer, a potem cynicznie się do tego przyznać...
A Raszyn połączył się z biblioteką i zaczął szukać w jej skąpych zbiorach czegoś, co pomogłoby mu zrozumieć, jak ludzie żyli wcześniej, nie używając epitetów destrukcyjne tendencje i zbrodnicza krótkowzroczność.
- Commander Borowski! Proszę skończyć z tą histerią!
- Nie mam zamiaru!
- No to pocałuj mnie w dupę!