cytaty z książki "Antologia współczesnych poetów polskich"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Prószy śnieżek i prószy
Płatkami
Smutno młodym jest w duszy,
Gdy sami...
Smutniej jeszcze, gdy trzeba
Iść drogą
I nie widzieć prócz nieba —
Nikogo...
[„Smutno”].
Na kwiatach połysk ros...
Tęsknota dzwoni
Tajemnej harfy dźwięk, co w serce trąca,
Śni mi się drżący głos...
[„Nastrój”].
Płynie senność bezwładna w białawych oparach,
Lenistwo ziewa w sinym, ścielącym się dymie;
Słota zaciąga mokre swe płachty olbrzymie,
Zimne dreszcze przebiegły po ziemi obszarach.
[„Słota”].
Ból ciągiem echem wstrząsa ponure me wnętrze
I swem czarnem zaklęciem wskrzesza straszne zmory;
Znów widzę mych nadziei zważone ugory,
Na nich me spragnień mrące marzenia najświętsze.
[„Ból”].
Biada narodom, co swoje proroki
Chłostą szyderstwa ścigają niegodnie (...).
[„Fragment”].
Roztęsknień nutę w dzwonów granie
I surmy głuche w psalm rozpaczy
Powplatał geniusz ten żebraczy (…).
[„Geniusz żebraczy”].
Święte gaje miłości wiatr otrząsa z liści,
Idę w jakąś krainę nieznaną i ciemną.
Wiem, że sen mój o szczęściu nigdy się nie ziści...
Rozpłakane gwiazd oczy łzy ronią nade mną...
[„Gwiazdy płaczą”].
A kiedy z drzew polecą liście,
Kiedy się niebo w krąg osmęci,
A mgły zaleją świat rzęsiście
I wszystko zgaśnie w niepamięci...
Ty nie mów nic...
[„A kiedy z drzew...”].
O przyjdź, jesienią —
Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną.
Pajęczą;
Rzuć na hebanowe twoje włosy
Perły rosy
Lśniących zimnych barw
Tęczą.
[„O przyjdź”].
Hej, Mazury, hej że, ha!...
— Otworzyły się ściężaje,
I przed dworek modrzewiowy...
Kulig jedzie! — Kulig staje!
Brzmią okrzyki, płoną głowy...
. . . . . . . . . . . . .
— A muzyka gra!..
[„Z cyklu: Zaproszenie do tańca”].
Jak cień znikła smutku chmura,
Dworek szczęściem drga
— Do mazura! Do mazura!...
. . . . . . . . . . . . .
A muzyka gra!...
[„Z cyklu: Zaproszenie do tańca”].
Ty we mnie cała i jam cała w tobie,
Trwajmy wierzące.
Pogodo!
Na blask nas oto wyświęca obie
Słońce!
[„Pogoda”].
Rozśpiewałabym się w głos,
Jak ta wilga, jak ten kos,
W bożej pustce, w bożej ciszy
I niech jeno las mnie słyszy!
[„Jak ta wilga…”].
Niech żyje życie! niech gorze, jak słońce,
nam do ostatniej godziny wieczyście;
wszakżeśmy młodzi... serca w nas gorące,
niech żyje życie, niech gorze, jak słońce:
a że czekamy dziś na świtu przyjście,
co gdzieś nam w dali, jak pożar rozkwita
Evviva vita!...
[„Evviva vita!”].
Miłość uleci w próżnię z ostatnim atomem...
[„Miłość”].
Świerszcze świerszczą staroświeckie skazki
jak rozpędzone kółka w zepsutym zegarze.
[„Poezye”].
Z księżycem znam się chyba,
Pół kopy lat z okładem,
Znał się z mym ojcem, matką.
Znał nawet z moim dziadem.
Z tych względów nasz stosunek
Jest wielce poufały, —
Nazywam go: »jegomość«,
On do mnie mówi: »mały« (…).
[„Rondo-scherzoso”].
Rodzi się w chmurach dzień
I ciężko walczy z nocą...
Rzekłbyś, że z kruczych szpon
Ptak biały się wyrywa.
[„Rodzi się w chmurach dzień”].
Naprzeciw ksiądz-bernadyn
Swą tuszą Boga chwali.
Tuż przy mnie piąta kurya
Smrodliwy tytoń pali.
[„W wagonie”].
Na listku róży dzieje zwykłej treści
Opiszę, praca ręki mej nie znuży;
Miłości naszej poemat nieduży
Wraz z epilogiem, ręczę, że się zmieści
Na listku róży.
[„Preludium”].
W bój!
Z czuć
Rzuć
Zdrój!
Skuj
Chuć!
Budź!
Stój:
Drwij
Z burz,
Rwij
Z zórz,
Żyj,
Twórz!
[„Pobudka”].
Jeśli los zdarzy, że staniesz na chwilę
Nad trumną moją, gdy mnie śmierć zamroczy,
Nie drżyj przed śmiercią, nie złorzecz mogile.
Tylko zagasłe ucałuj mi oczy.
[„Zagasłe oczy”].
I począłem brać pełnemi dłońmi te skarby, jak chciwiec (…).
I nie wybierałem zbytnio, bo tam wszystko było wybrane, wszystko piękne w swoim rodzaju. Mniemałem, że jak rozmiar nie wpływa na wartość dzieła malarskiego, tak i tu w każdym najmniejszym kamyku, w każdym posągu lśni promień, pochodzący z jednego i tego samego źródła...
[„Tolle lege!”].
Wiem że pieśń musi być jak dzwon potężny,
Który umarłych budzi, żywych woła (…).
[„Z poematu: »Stance o pieśni«”].