cytaty z książki "Zadziwiający kot Maurycy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kot z sumieniem to... to jak świnka morska - ani świnka, ani morska...
Warto być kotem. Nie tylko masz dziewięć żyć, ale i teologia jest dużo prostsza.
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
Pewnego dnia, kiedy pan Królik był niegrzeczny, spojrzał przez płot na pole Farmera Freda. Pole pełne było świeżej zielonej sałaty. A pan Królik nie był pełen sałaty. Czuł, że to nie jest w porządku.
Jeśli nie zamienisz swojego życia w opowieść, staniesz się tylko fragmentem cudzej historii.
Kłopot z myśleniem polega na tym, że jak już raz zaczniesz, nie możesz przestać.
Dobry plan to nie taki, gdzie ktoś wygrywa, ale taki, gdzie nikt nie uważa, że stracił.
I do tego właśnie prowadzi myślenie, pomyślał. Prowadzi do kłopotów. Nawet kiedy wiesz, że inni potrafią myśleć za siebie, ty zaczynasz myśleć za nich też.
Dzisiaj wszyscy myślą. Ja myślę, że my zbyt wiele myślimy, tak ja myślę. Kiedy byłem młody, nigdy nie myśleliśmy o myśleniu. Gdybyśmy myśleli, nigdy byśmy niczego nie zrobili.
To jak z kręgami na polu zboża. Nieważne, ilu obcych się natrudzi, by powstały, zawsze się znajdą jacyś zawzięci twardogłowi, którzy wierzą, że to robią nocami ludzie, używając kosiarek do trawy.
Rozkazywać kotu? Łatwiej jest przybić galaretkę do ściany.
Wcześnie robił to, co zawsze robiły koty. Kierował ludźmi.
Niektórych umysłów nie ocioszesz w nowy kształt nawet toporkiem.
- Czy jest tu jakiś czarownik? - dobiegł ich z ciemności nowy głos. (...)
- Nie... (...)
- Może czarownice? (...)
- Nie, nie ma żadnych czarownic. (...)
- To dobrze. A może jakiś ciężko uzbrojony troll zatrudniony przez kampanię przewozową?
- Wątpię. (...)
- A co z wilkołakami? (...)
- Nie.
- W porządku, w porządku. (...) Czy są tam jakieś wampiry?
- Nie! - wykrzyknął chłopiec. - Jesteśmy całkiem niegroźni! (...)
- Co za ulga - powiedział głos. - W dzisiejszych czasach ostrożności nigdy dosyć. (...) Pieniądze albo życie.
Przecież to zaklinacz! - wysyczał. - Nie zadziera się z zaklinaczem. (...) Mówią, że w Porkscratchenz burmistrz mu nie zapłacił, więc zagrał specjalną melodię i wszystkie dzieci wyszły w góry. Nikt ich już nigdy nie zobaczył!
- Boże! Myślisz, że mógłby coś takiego zrobić tutaj? Od razu byłoby dużo ciszej.
Mleko dawno straciło świeżość, ale Maurycy był ulicznym kotem i potrafiłby wypić nawet takie mleko, które próbowałoby odpełznąć [s.47].
Szczury często zastanawiały się, czemu ludzie lubią od czasu do czasu wyłączać swoje mózgi. (...) Ale teraz Ciemnaopalenizna pomyślał, że może to nie jest do końca złe. Myśl, by choć na chwilę zapomnieć o wszystkim, oczyścić głowę z kłopotów... no cóż, wydawała się całkiem atrakcyjna.
Ale niektórzy ludzie widzą, że świat można zmienić na lepsze.
To nie jest ideał, ale działa. A z opowieściami jest tak, że to ty musisz wybrać te, które będą trwać.
(...) nawet ludzie nie mogli jednocześnie pisać książki o szczurku Szymonie, który nosił kapelusz, i (...) rozsypywać trutki na szczury. A może? Jak trzeba być szalony, żeby jedno z drugim pogodzić?
- (...) Jeśli nie zamienisz swojego życia w opowieść, staniesz się tylko fragmentem cudzej historii.
A co trzeba zrobić, jeśli twoja historia się nie sprawdza?
- Zmieniasz ją, aż wreszcie znajdujesz swoją prawdziwą.(...) Popatrz na siebie. Jesteś tylko twarzą w tle.
Jest takie miasto (...) gdzie (...) ludzie (...) kupują (...) prezenty - wygryzione we wzorki kubki i talerze, i zegary, i inne przedmioty, które nie mają innego przeznaczenia ponad to, by je kupić i zabrać do domu.
- (...) Ale wiązanie ludzi jest okrutne. I ostatecznie to tylko dzieci.
- Więc?
- Więc znacznie łatwiej byłoby je zaprowadzić tunelem do rzeki, tam przyłożyć im w głowę i wrzucić do wody. Będą daleko stąd, zanim ktoś je wyłowi, a i wtedy już nikt ich nie rozpozna, ryby zrobią swoją część roboty.
Na moment zapadła cisza. (...)
- Nie wiedziałem, Bill, że masz takie dobre serce.
Każdy potrzebuje marzeń. - Maurycy prawdziwie w to wierzył. Jeśli się wie, czego inni naprawdę , ale tak naprawdę pragną, można nimi pokierować [s.17].
- (...) Ona jest... aktorką. Wiesz o co mi chodzi. Przez cały czas gra. W ogóle nie żyje w realnym świecie. Jakby to wszystko była wymyślona opowieść. Niebezpieczny Groszek jest do niej podobny. Moim zdaniem to bardzo niebezpieczna cecha.
- Groszek to miły i mądry szczur!
- Owszem. tylko kłopot w tym, że uważa innych za podobnych do siebie. A ci, którzy tak myślą, zawsze są niebezpieczni. Z kolei nasza przyjaciółka uważa, że życie to bajka.
- No cóż, to nieszkodliwe, prawda?
- Tak, ale jeśli w bajkach ktoś umiera... to są to tylko słowa [s.66].
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, ze wymyślili rząd, by robił to za nich.
Kłopot z myśleniem polega na tym, ze jak już raz zaczniesz, nie możesz przestać.
- [...] Jeśli nie zamienisz swojego życia w opowieść, staniesz się tylko fragmentem cudzej historii.
- A co trzeba zrobić, jeśli twoja historia się nie sprawdza?
- Zmieniasz ją, aż wreszcie znajdujesz swoją prawdziwą.
Pan Króliś wiedział, że są wielkie przygody i małe przygody. I nie wiadomo, jaki osiągną rozmiar, dopóki się nie zaczną. Czasami można przeżyć wielką przygodę, nie ruszając się z miejsca.
Dobry plan to nie taki, w którym ktoś wygrywa, ale taki, w którym nikt nie uważa, że przegrał.