cytaty z książki "Gra Luizy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Znajdź mi męża – powiedziała nagle Luiza. – Tak bogatego jak ty.
Zsunęła buty i podwinęła nogi pod siebie. Zakutana w koc, wygodnie oparta, prawie zrelaksowana. Mówiła zupełnie poważnie. To nie był nowy pomysł, ale po raz pierwszy został wypowiedziany na głos. Takie rozwiązanie wydawało się najlepsze. Luiza była pewna, że urodziła się, by być bogatą. Ponieważ jak na razie nie udało jej się zdobyć fortuny własnym wysiłkiem i nic tego nie zapowiadało, takie rozwiązanie wydawało się najbardziej sensowne.
– Serio? – W pytaniu Witolda kryło się powątpiewanie, ale i cień nadziei.
– Serio. To niezła opcja, nie uważasz? – Otworzyła szeroko oczy. – Znajdziesz mi bogatego męża, tatusiu?
– Zastanowię się, kogo aż tak bardzo nie lubię, żeby go oddać w twoje ręce.
Luiza zakładała, że skoro cały świat jest przeciwko niej, to ma pełne prawo odpłacać mu tym samym. Ludzie sami sobie byli winni, ustawiając się na pozycji jej wrogów. Kto mógł na tym wyjść gorzej? Zakładała, że starczy jej inteligencji i umiejętności, żeby być górą.
W końcu wrócił spojrzeniem do pokoju i zatrzymał je na szpitalnej szafce, która stała przy łóżku chorej jak wartownik. Westchnął lub może bardziej próbował złapać powietrze. W sali było duszno. I za jasno. Za cicho. Zapach szpitala nie dawał się zignorować. Witold po raz kolejny przeciągnął palcami po kołnierzyku. Urządzenia, do których podłączono jego byłą żonę, wydawały z siebie ciche, rytmiczne odgłosy, brzmiące niemal sennie.
Rodzice mają pewne obowiązki – powiedziała pouczająco, nie odrywając wzroku od widoku za szybą. – Myślałeś, że jak będziesz płacić alimenty, to wystarczy?
– Miałem obowiązki. – Spokojna odpowiedź Witolda wywołała szybkie skrzywienie ust Luizy. – Wypełniłem je z nawiązką. Kto cię wyciągnął najpierw z tego poprawczaka? A potem z pudła? Płacił odszkodowania? Płacił za terapię?
Każdy punkt wyliczanki zaznaczał stuknięciem czubkami palców o oparcie fotela. Luiza nie odrywała wzroku od chmur.
– Kasa, kasa, kasa. Bardzo czule – skwitowała.