cytaty z książki "O sztuce miłości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość dziecięca trzyma się zasady: „ Kocham, ponieważ jestem kochany". Natomiast miłość dojrzała twierdzi: „Jestem kochany, ponieważ kocham". A Niedojrzała miłość mówi: „Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję". Dojrzała miłość powiada: „ Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham".
W miłości urzeczywistnia się paradoks, że dwie istoty stają się jedną, pozostając mimo to dwiema osobami.
Kochać oznacza powierzyć się komuś bez żadnych zastrzeżeń, oddać się całkowicie w nadziei, że nasza miłość wywoła miłość człowieka, którego kochamy. Miłość jest aktem wiary; każdy, kto ma mało wiary, ma mało miłości.
Miłość jest aktywną siłą w człowieku,siłą która przebija się przez mury oddzielające człowieka od jego bliźnich,siłą jednoczącą go z innymi;dzięki miłości człowiek przezwycięża uczycie izolacji i osamotnienia, pozostając przy tym sobą, zachowując swoją integralność.
Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.
W każdym razie uczucia miłosne kieruje się zazwyczaj jedynie ku takiemu ludzkiemu towarowi, który można zdobyć biorąc pod uwagę własne możliwości wymienne. Szukam korzystnego kupna; obiekt powinien być pożądany z punktu widzenia jego walorów społecznych, a równocześnie powinien chcieć mnie, ceniąc należycie moje widoczne i ukryte aktywa oraz możliwości. Tak więc dwie osoby zakochują się w sobie, kiedy czują, że znalazły najlepszy osiągalny na rynku obiekt, uwzględniając przy tym obustronne wartości wymienne.
większość ludzi uważa, że miłość to sprawa obiektu, a nie zdolności. Ludzie ci często sądzą, że świadczy to o sile ich miłości, jeżeli nie kochają nikogo poza "ukochaną" osobą. (...) Ponieważ nie dostrzega się, że miłość jest działaniem, siłą ducha, dochodzi się do przekonania, że wystarczy jedynie znaleźć właściwy obiekt - a potem wszystko potoczy się już samo. Pogląd taki da się porównać do stanowiska człowieka, który chce malować, ale nie uczy się sztuki malarstwa, tylko twierdzi, że musi poczekać na odpowiedni obiekt, a potem kiedy już go znajdzie, będzie malował znakomicie.
Dzisiaj odpowiedzialność pojmuje się często jako coś narzuconego z zewnątrz, natomiast odpowiedzialność w swym prawdziwym znaczeniu jest aktem całkowicie dobrowolnym; jest moją potrzebą zaspokojenia wyrażonych i niewyrażonych potrzeb drugiej istoty ludzkiej. Być "odpowiedzialnym" znaczy być zdolnym i gotowym do "odpowiadania" na ten apel.
Dojrzała miłość jest zjednoczeniem, w którym zachowana zostaje integralność człowieka, jego indywidualność. Miłość jest aktywna siła w człowieku (...) w miłości urzeczywistnia się paradoks, że dwie istoty stają się jedną, pozostając mimo to dwiema istotami.
Sadysta chce uciec od swojej samotności i uczucia uwięzienia, czyniąc z drugiego człowieka nieodłączną część samego siebie. Wchłonąwszy w siebie drugiego człowieka, który go uwielbia, wyolbrzymia sam siebie i podnosi własną wartość
Czynny charakter miłości – poza elementem dawania – ujawnia się w tym, że zawsze występują w niej pewne podstawowe składniki wspólne dla wszystkich jej form. Są to: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie.
Psychologia jako nauka ma swoje granice i tak samo jak logiczną konsekwencją teologii jest mistycyzm, tak samo ostateczna konsekwencją psychologii jest miłość.
Drugą przesłanką, z której wynika pogląd, że o miłości niczego nie można się nauczyć, jest przekonanie, że problem miłości to problem obiektu, a nie problem zdolności. Ludzie myślą, że kochać to rzecz prosta, natomiast trudne jest znalezienie właściwego obiektu miłości, zdobycie czyjegoś uczucia.
Łatwiej jest zrozumieć egoizm porównując go z zachłannym zainteresowaniem się innymi, z czym spotykamy się na przykład u przesadnie troskliwej matki. Choć jest najgłębiej przekonana, że jest ogromnie czuła dla swojego dziecka, w istocie odczuwa głęboko ukrywaną wrogość wobec obiektu swego zainteresowania. Jej zainteresowanie jest przesadne nie dlatego, że zbyt mocno kocha dziecko, ale dlatego, że musi rekompensować niemożność kochania w ogóle.
W rezultacie zaczyna się szukać miłości z kimś innym, z jakimś nowym obcym. Znowu obcy człowiek przekształca się w „bliską" osobę, znowu uczucie zakochania się jest podniecające i mocne - i znowu powoli, stopniowo zaczyna tracić tę intensywność i kończy się pragnieniem nowego podboju, nowej miłości. I niezmiennie towarzyszy temu złudzenie, że nowa miłość będzie inna niż poprzednie.
Żaden bezstronny obserwator naszego życia na Zachodzie nie może wątpić, że miłość braterska, macierzyńska czy erotyczna -jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim i że jej miejsce zajmują formy pseudomiłości, które w istocie są jedynie formami jej rozbicia.
Przekonanie, że nie ma rzeczy łatwiejszej niż miłość, utrzymywało się jako powszechny pogląd wbrew przytłaczającym dowodom świadczącym o czymś wręcz przeciwnym. Nie ma chyba sprawy, którą byśmy podejmowali z takimi zawrotnymi nadziejami i tak pełni oczekiwania, która by jednak zawodziła z taką regularnością jak miłość.
Jeśli dwie osoby, które wcześniej były sobie obce… pozwalają, by mur, który był między nimi upadł, by mogli się poczuć i odkryć nawzajem… Będzie to jedno z najbardziej emocjonujących przeżyć w ich życiu.
Pierwszym krokiem jest zrozumienie, że miłość to sztuka, podobnie jak życie jest sztuką. Jeśli chcemy nauczyć się kochać, powinniśmy postępować tak samo, jak wtedy, kiedy chcemy nauczyć się jakiejkolwiek innej sztuki, jak muzyka, malarstwo, stolarstwo lub sztuka medycy czy inżynierii.
Gdyby miłość była wyłącznie uczuciem, nie byłoby podstawy do obietnicy dozgonnej wzajemnej miłości. Uczucie przychodzi i może odejść. Skąd mogę wiedzieć, czy pozostanie ono na zawsze, skoro w mój akt nie jest włączony ani osąd, ani decyzja?
Dla osób produktywnych dawanie posiada zupełnie inne znaczenie. Dawanie jest najwyższym przejawem mocy. W samym akcie dawania doświadczam mojej siły, bogactwa, mojej potęgi. To doznanie wzmożonej żywotności i mocy napełnia mnie radością. Czuję w sobie nadmiar ekspansywności i życia, toteż przepełnia mnie radość. Dawanie jest bardziej radosne niż otrzymywanie nie dlatego, że jest utratą czegoś, lecz dlatego, że w akcie dawania przejawia się moja żywotność.
Sprzeczność jest kategorią umysłu człowieka, a nie samoistnym elementem rzeczywistości.
Wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy ze swej potrzeby przystosowania. Żyją pełni złudzeń, że postępują zgodnie ze swoimi przekonaniami i skłonnościami, że są indywidualistami, że dochodzą do swoich poglądów drogą własnego rozumowania, że jedynie dzięki przypadkowi ich koncepcje pokrywają się z koncepcjami większości. Powszechna zgoda służy im za dowód, że te przekonania są słuszne. Ponieważ wciąż jeszcze istnieje potrzeba odczuwania pewnej indywidualności, zostaje ona zaspokojona na polu mało istotnych różnic; inicjały na torebce czy swetrze, wywieszka z nazwiskiem kasjera bankowego, przynależność do partii demokratycznej zamiast do partii republikańskiej, do takiego, a nie innego klubu - stają się wyrazem indywidualnych odrębności. Reklamowy slogan: „to jest inne” - wyraźnie wskazuje na tę wzruszającą potrzebę odróżniania się, podczas gdy w rzeczywistości już prawie nic z niego nie pozostało.
Również i w dzisiejszym społeczeństwie zachodnim zespolenie z grupą jest dominującym sposobem przezwyciężenia osamotnienia. Dzięki zespoleniu w znacznym stopniu znika własna osobowość i to właśnie jest celem przynależności do stada. Jeżeli jestem taki sam jak wszyscy, jeżeli czuję i myślę w sposób nie różniący mnie od innych, jeżeli dostosowuję się do zwyczajów, ubioru i poglądów, do wzorca obowiązującego w grupie - jestem uratowany; uratowany od przerażającego uczucia osamotnienia.
Niczym nie uwarunkowana miłość odpowiada jednej z najgłębszych tęsknot nie tylko dziecka, lecz każdej ludzkiej istoty; z drugiej strony, sytuacja, w której jest się kochanym z powodu własnych zasług, dlatego że się na miłość zasługuje, zawsze budzi wątpliwości; a może nie zadowoliłem osoby, o której miłość zabiegam? a może to, a może tamto? - zawsze istnieje obawa, że miłość może zniknąć. Co więcej, "zasłużona" miłość łatwo pozostawia gorzkie uczucie, że nie jest się kochanym dla siebie samego, ale jedynie dlatego, że sprawia się przyjemność, a ostatecznie, zbadawszy rzecz dokładnie, okaże się, iż w ogóle się nie jest kochanym, lecz używanym.
Masochista ucieka przed nie dającym się znieść uczuciem izolacji i wyobcowania, czyniąc z siebie nierozdzielną część składową drugiego człowieka, który rozkazuje nim, kieruje nim, ochrania, który jest jego życiem, jego - by tak rzec - tlenem. Wyolbrzymia on siłę, której się oddaje, czy to będzie człowiek, czy Bóg; oni są dla niego wszystkim, on zaś jest niczym, istnieje o tyle, o ile stanowi ich część.
L'ame n'a pas de sexe", dusza nie posiada płci, zostało ogólnie przyjęte. Biegunowa różnica płci znika, a wraz z nią znika miłość erotyczna oparta na tej właśnie różnicy. Mężczyźni i kobiety stają się tacy sami, a nie równi, jak przeciwległe bieguny. Współczesne społeczeństwo głosi ten ideał niezindywidualizowanej równości, ponieważ potrzebuje ludzkich atomów, z których każdy będzie taki sam, aby działały w masowych zbiorowiskach sprawnie, bez tarć; aby wszyscy słuchali tych samych rozkazów, a jednak aby każdy był przekonany, że postępuje zgodnie ze swoimi własnymi pragnieniami. Podobnie jak nowoczesna produkcja masowa wymaga standaryzacji wyrobów, tak samo proces zachodzący w społeczeństwie wymaga standaryzacji człowieka i tę właśnie standaryzację nazwano "równością".
Jeśli nie wystarcza tu sama rutyna pracy, człowiek pokonuje swoją nie uświadomioną rozpacz przy pomocy rutyny rozrywek, biernego konsumowania dźwięków i obrazów, jakie stawia mu do dyspozycji przemysł rozrywkowy.
Stosunki, jakie łączą ludzi, są w zasadzie stosunkami wyobcowanych automatów, przy czym każdy opiera swoje bezpieczeństwo na trzymaniu się blisko stada i na niewyróżnianiu się od innych w myśli, uczuciach czy działaniu. Chociaż każdy usiłuje trzymać się możliwie jak najbliżej innych, pozostaje jednak zupełnie samotny, przepełniony głębokim uczuciem niepewności, niepokoju i winy, co występuje zawsze, gdy człowiekowi nie udaje się przezwyciężyć osamotnienia.
Miłość to niekoniecznie związek z jedną, określoną osobą. To nastawienie, cecha charakteru, która określa rodzaj relacji danej osoby ze światem, jako całością, nie z jednym konkretnym obiektem westchnień.