cytaty z książki "Dlaczego tak nam trudno żyć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Składanie przyrzeczeń czy domaganie się przysiąg od osoby kochanej jest niekiedy odbiciem nadziei, że twoi rodzice mogą cię któregoś dnia naprawdę pokochać.
Jeśli znalazłeś kogoś, kto cię docenia i lubi za to, kim jesteś, to zdobyłeś coś, czego chcesz i potrzebujesz jako dorosły człowiek, ale nie to, czego potrzebowałeś jako dziecko.
To rozróżnienie ma kapitalne znaczenie.
Niekiedy próbujemy sprowokować negatywną reakcję bądź karę, gdy spotkamy kogoś kochającego lub doświadczymy czegoś pozytywnego.
Doznając ciepła i dobra, odczuwamy potrzebę, by to zmienić, zatrzeć czy zaprzeczyć temu, co zbyt ostro kontrastuje z bolesnymi doświadczeniami naszego dzieciństwa.
Nie potrafimy znieść prawdy, że nasi rodzice odebrali nam swoją miłość, a może nawet nie byli dla nas dobrzy.
Układamy zatem życie tak, aby uniknąć możliwości otrzymania prawdziwego ciepła i trwałej miłości i aby nie odzywać bólu uświadamiania sobie, czego nigdy nie dostaliśmy i jak bardzo nas skrzywdzono.
Nie istnieje nic takiego jak przyrodzone prawo istoty ludzkiej do dobrego traktowania ze strony innych, tak więc stwierdzenie, że ktoś był w stosunku do ciebie nie fair w tym właśnie znaczeniu, jest pozbawione sensu.
Nie chcemy zetknąć się z bolesnymi prawdami z przeszłości, za co płacimy w teraźniejszości rezygnacją z prawdziwego doświadczenia i poczucia własnej wartości.
Mechanizmy obronne, które chroniły nas przed bólem, gdy byliśmy dziećmi, w późniejszym okresie życia odgrywają niszczycielską rolę, powodując izolację.
Wbudowaliśmy rodziców, wraz z wszystkimi ich ograniczeniami, w podstawy naszej tożsamości.
Wchłonęliśmy również nienawiść, jaką żywili do nas, i wyrastaliśmy w dużym stopniu, nienawidząc siebie.
Marząc o dobrym życiu i pozytywnym obrazie samych siebie, w istocie szukamy u innych namiastki miłości, takiego traktowania, jakiego doznaliśmy od rodziców.