cytaty z książek autora "Mari Jungstedt"
Czuję to w głębi mego serca, że nigdy już nie odezwiesz się do mnie. Jestem jak ślepiec. Chciałabym pogrążyć się w tej czerni, zatopić się w niej i zniknąć.
Nigdy nie czuje się śmierci tak blisko jak wtedy, kiedy wydaje się na świat nowe życie.
Chciałabym zatrzymać tę chwilę, kiedy jestem tu u ciebie, zamrozić ją. Nie pozwolić na to, by życie poszło naprzód albo cofnęło się w czasie.
- Co oznaczają te rysunki? - spytała, wskazując głową w kierunku obrazków na ścianach. - Dlaczego tworzysz aż tyle identycznych?
- Pierwszy rysunek mi się nie spodobał, bo nie wyszedł taki, jak chciałem. Był beznadziejny.
Julia spojrzała na niego zdumiona.
- A dlaczego ten chłopiec ma skrzydła?
- Bo to jest Ikar - wyjaśnił Elias.
- Ikar? A kto to taki?
- To taki chłopiec ze skrzydłami. Ojciec zrobił mu skrzydła, by mógł uciec od swoich wrogów. Ale chłopiec wzniósł się za wysoko i leciał zbyt blisko słońca, więc wosk zaczął się topić i skrzydła mu odpadły, a on runął na ziemię i się zabił. Gdyby jednak nie leciał tak blisko słońca, to udałoby mu się uciec. Wtedy ty skrzydła uratowały by mu życie.
Julia przytuliła brata mocno do siebie.
- Eliasie - szepnęła mu do ucha. - Czy oni znowu się z ciebie naśmiewali? Czy to dlatego pobiegłeś dziś tak szybko do domu, nie czekając na mnie? Czy dlatego nie zaczekałeś na mnie pod drzewem?
Kiwnął głową, a Julia poczuła jego łzy na swoim ramieniu.
- Gdybym miał takie skrzydła jak Ikar, to poradziłbym sobie. I wtedy nie musiałbym ciągle tak szybko biegać.
- Gdybyś miał skrzydła, to latał byś wysoko nad ziemią, a wtedy nikt już nie mógłby zrobić ci żadnej krzywdy - powiedziała Julia, tuląc jeszcze mocniej młodszego brata. - I poleciał byś wysoko, wysoko w górę.
- Byle nie za blisko słońca - dodał.
My, ludzie, jesteśmy tacy uczuciowi, pomyślała. Tacy delikatni.
Wyobrażam sobie śmierć jak bezpieczne ramiona kobiety. Być może to jest tak, że wracamy tam, skąd kiedyś wyszliśmy. W ciało naszej matki, do jej brzucha, w miękką, kołyszącą, cichą ciemność, nie wiedząc, co nas tam czeka. Być może tak jest.
Żaden człowiek nie jest nigdy w stanie uratować drugiego. Każdy musi ratować się sam.
Ziemia skrywała swe tajemnice, a prawda dudniła pod jej powierzchnią i chciała się wydostać.
czasami miewał ataki strachu i zwątpienia, czuł bezgraniczną pustkę. Zagłuszał to tabletkami i alkoholem. Była to ucieczka tylko na chwilę, pewnie, ale (...) nie widział innej możliwości. Nie było dla niego przyszłości, innego życia. Był jak złota rybka w szklanej kuli, bez możliwości ucieczki.