cytaty z książki "Wspomnienia wojenne"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Im więcej jest wśród nas ludzi wyzutych z własnej przeszłości, tym groźniejszy jest zanik tradycji, kontynuacji duchowej, po prostu - kultury.
...wiedziałam,(...)że osoby szlachetne, wyzute z wyobraźni ZŁA, mogą być bardzo niebezpieczne.
Wtedy odczułam wyraźnie, że dla Niemca dziś już właściwie wyjścia nie ma. Tego śmiertelnego grzechu, który popełnił każdy z nich wówczas, gdy dopuścił zbrodnię do władzy, gdy uległ kusicielowi, który mu mówił, że należy do narodu wyższego ponad inne, i obiecał panowanie nad światem, tego grzechu już nie zmyje z niego nigdy nic-nawet zdrada stanu.
Bach... Dürer... Hölderlin... Beethoven, przecież oni wszyscy rzeczywiście żyli i tworzyli i również rzeczywiście byli Niemcami. Przecież kultura świata bez nich nie byłaby tym, czym jest... Pomyślałam o nauce niemieckiej, której sama tak wiele zawdzięczam... A teraz ci sami Niemcy własną swoją egzystencją hańbią ludzkość, do której należą. Kto za to, co się tutaj dzieje, będzie kiedyś odpowiadał? Przecież nikt nigdy nie będzie mógł powiedzieć, że to wszystko dlatego się stało, że kilku zbrodniarzy dorwało się do władzy. Nie jest ich przecież kilku, są ich legiony... legiony... Iluż ich było trzeba, aby wymyślić, stworzyć i prowadzić jeden obóz Ravensbrück...
19 listopada 1939 roku zjawił się bowiem u mnie oficer sowiecki i zajął jeden pokój. (…) Zasięgnąwszy informacji o mnie u stróża, wpadł do mieszkania i z ogromnym wrzaskiem zażądał od Andzi moich złotych mebli, które przed nim ukryłam. Tłumaczył jej, że on wie dobrze, że taka “pomieszczyca” przed wojną miała meble szczerozłote. On nie taki durny, żeby uwierzyć, że mieszkała w tych paskudnych gratach (miałam stare włoskie meble niepoliturowane), które teraz pokazuję. (…) Pawłyszeńko starał się niszczyć wszystko, z czym nie umiał się obchodzić; wyrzucił z kuchni wszystkie bardziej skomplikowane urządzenia. Szczególnie groźną postawę zajął wobec instalacji wodociągowych. Już Andzia mnie uprzedziła, że “coś jest źle, bo on daje nura do klozetu”. Na drugi dzień latał już za nią z rewolwerem, oskarżając o sabotaż. Za jej to sprawą bowiem woda po pociągnięciu za łańcuch nie spływa bez przerwy, tak że on nigdy nie może nadążyć z umyciem głowy.
[...] miałam wrażenie, że ich wszystkich znałam osobiście, tych nauczycieli czy inżynierów, czy urzędników nowosądeckich, co odeszli, nie doczekawszy się Tej, za którą tak słodko im było i chwalebnie umierać. Będzie musiała być bardzo szczęśliwa i społecznie moralna ta przyszła Polska, tak brzemiennymi ofiarami okupiona.
Polskością jest dla mnie świadomość przynależności do narodu polskiego. Uważam, że należy dać możliwie konkretne dowody tej świadomości, natomiast nie rozumiem potrzeby jej analizy.