cytaty z książki "Przewodnik grzeszników"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Szatan! Oto ten, ten jeden, któremu się twoja pycha podoba. Szatan! Bo to pycha właśnie najpiękniejszego z aniołów zmieniła w najbardziej ohydnego z czartów, a on bardzo się cieszy, kiedy znajduje naśladowców.
W starości znajdziesz tylko to, co pozbierałeś w młodości.
Wewnętrzna pomoc łaski nie wyklucza zewnętrznej pomocy Kościoła.
Grzesznik będzie uciekał, choć za nim nikt nie goni, lecz człowiek sprawiedliwy ma siłę i ufność lwa.
Czy może być dla grzesznika, mówi św. Ambroży, okropniejsza kara, jak wewnętrzne katusze sumienia?
Wspomnij na niewzruszone słowo tego Boga, który się zobowiązał udzielić Swojej opieki i łaski każdemu, kto wzywałby Go z pokorą i na łonie Jego szukał ucieczki.
Podobnie ten oddający się modlitwie myślnej sądzi, że wszelki inny sposób modlenia się jest bez pożytku, gdy tymczasem drugi stawia wyżej modlitwę ustną dlatego, że według niego, jest ona bardziej dolegliwa, a zatem ma więcej zasługi. I tak każdy zaślepiony ukrytą pychą chwali samego siebie, wysławiając zalety i doskonałości tego, co sobie upodobał.
Zło tyle tylko zyskuje na swojej dawności, że tym trudniejsze bywa do wyleczenia, a dobro tyle tylko traci na nowości, że mniej bywa znane.
I to także zaleca roztropność, by się nie dać uwodzić pozorami i nie sądzić na pierwszy rzut oka. Nie wszystko złoto, co się świeci; pod tym plastrem miodu, który cię przynęca, może znajdziesz piołun, a niejeden kwiat kryje w sobie kolce.
Pamiętaj o słowach dawnego filozofa mówiących, że fałsz bywa nieraz bardziej podobny do prawdy niż sama prawda do siebie i dlatego zło może mieć wszystkie pozory dobra.
Ale przede wszystkim przejmij się myślą, że jeżeli powolność w interesach jest towarzyszką roztropności, to lekkomyślność jest towarzyszką szaleństwa.
Otóż sprawiedliwość nie jest niczym innym jak tylko wiernością w zachowywaniu rozmaitych obowiązków względem Boga, względem bliźniego i względem siebie samych.
Najniższy stopień łaski, mówi św. Tomasz, wystarcza, aby pokonać piekło i wszystkie grzechy świata.
Łaska jest niebieską ozdobą, w którą Duch Święty własnoręcznie przystraja usprawiedliwioną duszę, czyniąc ją tak piękną i miłą w oczach Boga, że Bóg przybiera ją za córkę i oblubienicę.
To łaska czyni człowieka skorym do wszelkiego dobra; to łaska ułatwia mu drogę do nieba i pozwala mu wesoło i ochoczo dźwigać jarzmo Pańskie.
Gdzie jest mądrość, tam się znajdzie i cnota, i siła, i wytrwałość.
Podobnie jak grzech jest źródłem wszelkiego zła, tak cnota jest źródłem wszelkiego dobra.
Jest taka uwaga skierowana przez Laktancjusza do Firmiana: Ponieważ do dobrego przywiązało się nieco goryczy, a złemu towarzyszą uciechy, dlatego ludzie - mówi on - ujęci tym drugim, pierwszym zaś przerażeni, puszczają się na wszelkiego rodzaju bezprawia.
Dusza twoja, zepsuta grzesznymi nałogami i żądzami, nawykła smakować jedynie w zgniłych mięsach egipskich, a ty się dziwisz, że jej manna niebieska i chleb aniołów nie smakują? Oczyść swoje podniebienie wodą pokuty, a potrafisz odczuć i zakosztować, jak słodki jest Pan.
Od wszystkiego, mówi św. Izydor, człowiek może uciekać, tylko nie od siebie samego.
Taką męczarnię cierpią i zawsze będą cierpieć grzesznicy. Zaczyna się ona już w tym życiu, aby trwać przez cały ciąg życia przyszłego.
O ty, mówi jeszcze św. Augustyn, który wzdychasz za tym zupełnym spokojem, jaki będzie zapewniony chrześcijaninowi po śmierci, bądź przekonany, że znalazłbyś go już nawet pośród trosk tego życia, gdybyś kochał przykazania Tego, który nam ten spokój przyobiecał.
Na widok życia, które się oddala, i śmierci, która lezie mu w oczy, człowiek zapomina o teraźniejszości, która mu się wymyka, a całą swoją uwagę zatrzymuje na mającej go właśnie ogarnąć przyszłości. Widzi wtedy, że wszystkie jego uciechy znikły, a zostały tylko grzechy, którymi je okupował i które pójdą za nim na sąd Boży.
Dziwimy się dziwactwu tego cesarza, który całe dni spędzał na tępieniu much. O ileż bardziej należałoby się dziwić temu szaleńcowi, który całe życie trawi na ubieganiu się za próżnym przecież dymem chwały.
Człowiek tymczasem podlega tysiącznym kalectwom, przypadkom i boleściom tak ciała, jak duszy. Jest równie nieszczęśliwy z powodu własnego cierpienia, jak z powodu cierpienia tych, których kocha; zasmucony przeszłością, znękany teraźniejszością, niespokojny o przyszłość.
Między filozofami starożytności niektórzy twierdzili, że jest wątpliwe, czy natura obeszła się z nami jak matka, czy jak macocha; inni - że należałoby sobie życzyć, byśmy się nigdy nie narodzili lub zaraz potem poumierali; kilku nawet utrzymywało, że wielu ludzi nie przyjęłoby ciężaru życia, gdyby dane im było wcześniej go spróbować.
Przecież to bronią modlitwy Święci Pańscy staczali tak chwalebne bitwy, bronią modlitwy zwalczyli szatana i zwyciężyli świat, mocą modlitwy rozkazywali naturze i zamieniali płomienie w chłodzącą rosę, mocą modlitwy uśmierzali i rozbrajali gniew Boży i otrzymywali od Pana wszystko, czego żądali.
Nie ma takiej potęgi materialnej, która nie mogłaby w każdej chwili zostać zachwiana lub zniszczona, kiedy zawieje wiatr przeciwnych losów.
Nie ma szczęścia - jakkolwiek zupełne by się ono nie wydawało - które potrafiłby ochronić od tych niezliczonych, nieprzewidzianych przypadków, jakie na nas nieustannie spadają.
Chrześcijaninie! Czy sądzisz, że aby być godnym tego miana, wystarczy się modlić, pościć i chodzić na publiczne nabożeństwa? Nie, z całą pewnością nie! Trzeba, żeby Bóg znalazł w tobie drugiego Hioba albo drugiego Abrahama.