cytaty z książki "Sezon burz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Strzeżcie się rozczarowań, bo pozory mylą. Takimi, jakimi wydają się być, rzeczy są rzadko. A kobiety nigdy.
Dobrze jest odczuwać strach. Odczuwasz strach, znaczy, jest się czego bać, bądź więc czujny. Strachu nie trzeba pokonywać. Wystarczy mu nie ulegać. I warto uczyć się odeń.
- Kiszona kapusta!(...) Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym.
- Jak niby?
- Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka... i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień.
Myślałem prędzej nierządem się parać i w domy publiczne inwestować. Wśród polityków się obracałem i licznych poznałem. I przekonałem się, że lepiej przestawać z kurwami, bo kurwy mają chociaż jakiś swój honor i jakieś zasady.
- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Lot numer siedem: dzwonek z trzonkiem, mosiężny, robota krasnoludzka, wiek znaleziska trudny do oszacowania, ale rzecz z pewnością starożytna. Na obwodzie napis krasnoludzkimi runami, głoszący: "No i czego ciulu dzwonisz". Cena wywoławcza...
- Miecze kaleczą. I zabijają, [Edwina]
- Życie też. [Geralt]
Stąd wiedział, że deklarację o bezpieczeństwie portali można było umieścić w tej samej przegródce, co twierdzenia: mój piesek nie gryzie, mój synek to dobry chłopiec, bigos jest świeży, pieniądze dam najdalej pojutrze, noc spędziłam u przyjaciółki, na sercu leży mi wyłącznie dobro ojczyzny oraz odpowiesz tylko na kilka pytań i zaraz cię zwolnimy.
Historia [...] to relacja, większością kłamliwa, ze zdarzeń, większością nieistotnych, zdawana nam przez historyków, większością durniów. [Geralt]
Zamknęli raz kozę w obórce z główką kapusty. Rano kapusty ani śladu, a koza sra na zielono. Ale dowodów brak i świadków nie ma, tedy sprawa umorzona, causa finita.
-Słusznie ktoś kiedyś powiedział - rzekł Addario Bach, wpatrzony w zjawisko. - Że to trzy najpiękniejsze widoki na świecie. Okręt pod pełnymi żaglami , koń w galopie i ta , no ... naga kobieta w łóżku.
- Kobieta w tańcu - uśmiechnął się lekko wiedźmin - w tańcu , Addario.
- Niech Ci będzie - zgodził się krasnolud - że naga w tańcu .
- I co teraz?
- Teraz -wyjaśnił mu rzeczowo krasnolud - to mamy zamaszyście przejebane.
Głosi ludowa mądrość: miej nadzieję na najlepsze, bądź gotów na najgorsze.
- Psiakrew, ręce mi się wciąż trochę trzęsą. Tobie nie?
- Nie - Geralt uśmiechnął się do wspomnień. - Pod tym względem jestem...nieco upośledzony.
- Niektórym to dobrze - wyszczerzył zęby krasnolud. - Nawet upośledzenia przytrafiają się im fajne.
Wyjaśnienia wasze - ocenił spokojnie Geralt - mętne są, bez urazy, jak mocz z zainfekowanego pęcherza. A szlachetność celu waszej ekspedycji wątpliwa jak cnota panienki rankiem po wiejskim festynie.
Wyszło na wasze: to, kim się było, u ludzi większe ma znaczenie niż to, kim się jest.[Dussart]
Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
Zajmowany przez barda pokoik był przytulny. W sensie dosłownym - żeby dostać się do łóżka, trzeba było mocno przytulić się do ściany.
Powiedzieć ci dobry wiedźminie kim są ludzie dobrzy? To tacy, którym los poskąpił szansy skorzystania z dobrodziejstw bycia złymi. Względnie tacy, którzy szansę taką mieli ale byli za głupi by z niej skorzystać.
Chłopy trawy koszą
Baby siano noszą
W niebo popatrzają
Deszczu się bojają
Na górce stoimy
Przed deszczem chronimy
Chujami machamy
Chmury rozgarniamy!
Po czterdziestu dwu latach bycia wilkołakiem - powiedział , napotykając wzrok wiedźmina - wręcz wypadało wreszcie kogoś zagryźć.
Źle ci to idzie, Tzara. Nie umiesz. Żeby kogoś dobrze znieważyć, nie wystarczy przemożne pragnienie, entuzjazm ani zapał. Konieczny jest warsztat. [Geralt]
Najwyższa ze strażniczek, widać komendantka, odepchnęła od siebie miskę, wstała. Geralt, który zawsze uważał, że brzydkich kobiet nie ma, nagle poczuł się zmuszony do rewizji tego poglądu.
Mówią, że postęp rozjaśnia mroki. Ale zawsze, zawsze będzie istniała ciemność. I zawsze będzie w ciemności Zło, zawsze będą w ciemności kły i pazury, mord i krew. Zawsze będą istoty, co nocą łomocą. A my, wiedźmini, jesteśmy od tego, by przyłomotać im.
Przygnębion, strapion i zgryzotą trawion, przez co zgryźliw i opryskliw.
[...]im więcej krzywdy dzieje się idiotom, tym większa korzyść dla rozumnych." ~Addario Bach~
- [...]Żona zaś prosiła spytać, jak też panowie znajdują wieprzowinkę.
- Znajdujemy ją wśród kaszy - odrzekł Jaskier. - Co jakiś czas. Nie tak często, jakbyśmy chcieli.
Elita społeczna w niewielkim tylko procencie złożona była z ludzi sądzących, że higiena to imię prostytutki, a rzeżączka to ptak z rodziny skowronków.
Lęk nigdy nie bywa irracjonalny...pomijając problemy psychiczne.