cytaty z książki "Nick i Norah. Playlista dla dwojga"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Byłem pewien, że to miłość, bo stworzyłem ją w swojej głowie.
Rozejrzyj się. Na świecie jest tyle zniszczenia. Co minutę, co sekundę pojawiają się nowe sprawy, o które można się martwić. Nie masz wrażenia, że nasz świat staje się coraz bardziej fragmentaryczny? Kiedyś wierzyłam, że im będę starsza, tym będę więcej rozumieć. Ale wiesz co? Z każdym rokiem życie staje się dla mnie coraz większą zagadką. Jest coraz bardziej złożone. Trudniejsze. Zamiast radzić sobie lepiej, wciąż widzę chaos. Kawałki rozbitego świata wszędzie. I nikt nie wie, co z nimi zrobić.
Życie każdego człowieka to osobna opowieść.
Może nie musimy składać fragmentów świata w całość. Może to my nimi jesteśmy.
Chcesz nerkę? A może dwie? Bierz, Nick, są twoje – tylko napisz coś dla mnie. Pomogę ci z początkiem: chłopak spotyka dziwną dziewczynę w klubie punkowym i prosi, żeby została z nim przez pięć minut, dziewczyna całuje chłopaka, chłopak odwzajemnia pocałunek, poznają się bliżej – i czego się dowiadują?...
Siedzę na krawężniku. Jestem obecny tu i teraz. Przyjmuję chwilę taką, jaka jest. Z całą jej pustką. Przyjmuję to, jak się czuję, kim jestem, a kim nie.
To Ty decydujesz, kiedy noc ma się skończyć. Reszta to kwestia wysokości słońca nad horyzontem. Ma to niewiele wspólnego z nami.
-Przestań kotku - Tal nachyla się nad nią, ale ona wciska się w siedzenie. Czuję, że Scot zaraz coś powie, ale go uprzedzam.
-Stary, kotek wlazł na płotek - mówię. - Spieprzaj z mojego samochodu.
-Jesteś głodna?
Przytyka dłoń do ust i patrzy przed siebie.
-Chce ci się pić?
Wygląda, jakby liczyła latarnie.
-Może masz ochotę na inny koncert?
Cisza. Po podłokietniku między nami turlają się bezwolne, pustynne suszki. Jak w westernie.
-Chcesz pooglądać całujące się zakonnice?
Czy ona na pewno mnie słyszy?
-Możemy też sprawdzić, czy E.T. nie ma ochoty na trójkąt.
W końcu spogląda na mnie. Nie uśmiecha się, ale kącik jej ust wyraźnie drgnął. A więc jest nadzieja.
-Nie -odpowiada.- Ale jestem ciekawa tych zakonnic.
Pieprzyć ją.
Wsiadła do taksówki i odjechała? Pieprzyć ją. Zrobiła mi zamęt w głowie? Pieprzyć ją. Nie wie, czego chce? Pieprzyć ją. Wciągnęła mnie w to gówno? Pieprzyć ją. Świetnie całuje? Pieprzyć ją. Przez nią mój ulubiony zespół przestał być ulubionym? Pieprzyć ją. Odeszła bez słowa pożegnania? Pieprzyć ją. Nawet nie zamachała? Pieprzyć ją. Narobiła mi nadziei? Pieprzyć ją. Razem z nadzieją zabrała moją kurtkę? Pieprzyć ją.
Sam się pieprz, Nick.
Prawdopodobnie ten cały mityczny Bóg już przy dziele stworzenia podzielił ludzi na trzy kategorie: Grupa A to atrakcyjne, naturalnie pociągające osobniki o wrodzonych zdolnościach interakcji; w Grupie B znajdują się indywidua, które potrzebują niewielkiej metamorfozy i krótkiej chwili na wynalezienie skutecznego sposobu na podryw; Grupa C to zbieranina biednych nieboraków (takich jak ja), którym Bóg powiedział na odchodnym "Radźcie sobie sami. Tylko nie liczcie na wiele".
-Kim jest Jessie?
-To moje yugo.
-Twoje auto ma imię? Błagam, mam nadzieję, że nie jesteś jednym z tych kolesiów, którzy nadają imiona swoim penisom.
-Niestety jeszcze nie znalazłem dla mojego odpowiedniego przydomka. Pozostaje nieszczęśliwie bezimienny. - Chłopak patrzy na swoje krocze, po czym zerka na mnie. - Ale jeśli przyjdzie ci do głowy coś chwytliwego, daj znać. Myślałem o czymś egzotycznym, w stylu Julio.
Nie wiem czy mogę ją dotknąć. Czy pozwolić mojej dłoni opaść na jej ramię - może pięć centymetrów od mojego. Znów poczuć jej skórę. Sprawdzić, czy ten dotyk to przeszłość, czy może jeszcze inny czas.
Nagle głośniki eksplodują nową falą, muzyka pulsuje, a jej rytm dyktuje moje bicie serca – i jej serca również. Ja to wiem, ona to wie. Pewnie moglibyśmy rozdzielić się w tej chwili i to byłby koniec. Spoglądam na nią, ona też patrzy mi w oczy i staje się jasne, że obydwoje czujemy to samo – czystą ekscytację, czystą radość z tu i teraz.
Kiedy moje życie stało się tak cudowne? Gdy zgodziłam się zostać pięciominutową dziewczyną Nicka czy gdy zrozumiałam, że „oziębłość” to kwestia wyboru?
Kiedyś uważałem, że każda noc, każda ważna chwila to osobny utwór. Ale teraz rozumiem, że nasze życie składa się z wielu pieśni. Gdy jedna się kończy, druga się zaczyna. Przechodzimy płynnie od tekstu do tekstu, od akordu do akordu. Nie ma wielkiego finału. To niekończąca się lista.
NIGDY WIĘCEJ/ZAWSZE TO POWTARZAM
NIGDY WIĘCEJ/TA SYTUACJA WCIĄŻ SIĘ ZDARZA.
Znów milczymy, ale nie czuję się skrępowana. On chyba też nie. To pewnie efekt świtu - jesteśmy jednocześnie okropnie śpiący i pobudzeni.
Może wystarczy, że łączymy się ze sobą. W ten sposób zapobiegamy rozbiciu świata.
Tikkun olam.
-Skąd biorą się słowa?
Czemu nagle p o j a w i a j ą się w mojej głowie?
-Może cały czas buzują gdzieś pod powierzchnią, a sens nadają im dopiero doświadczenia?
-W moich żyłach płynie irlandzko-brytyjsko-francusko-włosko-słowiańsko-duńska krew. Moja podobizna mogłaby zdobić banknoty euro.
-Jesteś euro-mieszańcem?
-Tak. Prawdopodobnie z wyłączeniem księstwa Luksemburga.
-Dobrze wiedzieć.